Читать книгу Księżniczka - Zofia Urbanowska - Страница 9
U ludzi
IX
ОглавлениеDruga godzina dochodziła na zegarze w jadalnym pokoju, gdy Helenka schodziła ze schodów, ubrana w niebieską jedwabną suknię, przybraną aksamitem. U szyi i rąk były obszycia pajęczej delikatności, dodając tej toalecie elegancji lekkiej a wytwornej, podczas gdy długi ogon dodawał jej powagi. Była to suknia, otrzymana w podarunku od matki jednocześnie z balową, aby pasowana na dorosłą pannę jedynaczka miała na publiczne występy galowy mundur, odpowiedni swej nowej godności. Trzeba przyznać, że w sukni tej, w której, mówiąc nawiasem, mogłaby śmiało ukazać się na tańcującym wieczorku, było jej bardzo ładnie. Barwa niebieska odbijała dobrze od przeźroczystej cery, a rzucając na twarz pewien odcień niebieskawy, podnosiła jeszcze jej idealny charakter. Na zakręcie schodów posłyszała głosy dwóch osób rozmawiających na dole i wydało jej się, że słyszy wymówione swoje nazwisko. Wiedziona iście kobiecą ciekawością zatrzymała się, wychyliła się za poręcz i zobaczyła kawałek sukni kobiecej oraz czarną głowę, pokrytą krótko przystrzyżonymi włosami, sterczącymi jak szczotka.
– Jakże ci się podoba panna Orecka? – pytał głos należący, jak się zdawało, do Elżuni.
– Ładna laleczka – odrzekł z lekceważeniem Andrzej.
– Tylko tyle?
– Cóż chcesz, żeby powiedzieć więcej o osobie, którą się raz tylko przez godzinę widziało? Zdaje mi się, że nasz ojciec za wiele sobie po niej obiecuje. Zamiast pomocy, będziemy z niej mieli zawadę w kantorze; wygląda na osobę żyjącą tylko fantazją i lubiącą marzyć o niebieskich migdałach, a o pracy porządnej i systematycznej nie mającą najmniejszego pojęcia.
– Mój drogi, uprzedzasz się. Samo to, że przyjechała do nas, mówi o niej zupełnie co innego. Dla mnie jest ona sympatyczna: piękna, dystyngowana, delikatna i wygląda na dobrą.
– Przymioty to bardzo powierzchowne, siostrzyczko. Oprócz piękności, delikatności i dystynkcji szukamy jeszcze czegoś więcej w kobiecie, bo i dobroć sama, jeżeli nie jest rozumnie pojętą, może być szkodliwą. Zresztą panna Orecka pokaże sama wkrótce, czym jest. Przyznam ci się, że razi mnie zbyteczna elegancja w jej ubiorze. Żadna z was na wizytę nie ustroiła się jeszcze w tyle świecideł, co ona na podróż.