Читать книгу Stosunki międzynarodowe. Antologia tekstów źródłowych - Группа авторов - Страница 37

ERNST B. HAAS
Przekroczyć państwo narodowe. Funkcjonalizm i organizacje międzynarodowe39
Krytyka funkcjonalizmu

Оглавление

Możemy łatwo podsumować krytykę autorów wywodzących się z tradycji realizmu wymierzoną w funkcjonalizm: stwierdzają oni jedynie prymat tego, co polityczne, oraz przyjmują za pewnik domniemaną zewnętrzną, twardą skorupę suwerennego państwa narodowego. Następnie minimalizują szanse na przebicie lub zmiękczenie tej słoniowej skóry43. […]

Potęga i dobrobyt są niemal nierozdzielne. Zaangażowanie w działania na rzecz dobrobytu rodzi się wyłącznie w ramach decyzji czysto politycznych, które są podejmowane w dużej mierze przez wzgląd na potęgę. Specyficzny kontekst funkcjonalny nie może być oddzielony od kwestii ogólnych. Najpierw trzeba podjąć całościowe decyzje gospodarcze, a dopiero potem można oczekiwać od sektorów funkcjonalnych wykazywania jakiejś ewolucji integracyjnej, opisywanej przez funkcjonalistów. Nie należy oczekiwać, że lekcje pobrane w jednym kontekście funkcjonalnym mogą być przeniesione do nowych kontekstów; sukces w jednej sferze funkcjonalnej nie wywołuje analogicznego ruchu w innych obszarach: przeciwnie, może nie rozwinąć się i pójść w zapomnienie. Rozróżnienia między tym, co polityczne, a tym, co techniczne, między politykiem a ekspertem, zazwyczaj nie daje się utrzymać, ponieważ rozstrzygnięcia techniczne są podejmowane w oparciu o wcześniejsze decyzje polityczne. Co za tym idzie, dobrowolne grupy mają prawdopodobnie mniej zbawienny wpływ na stosunki międzynarodowe, niż prognozuje to funkcjonalista. […]

Z pewnością funkcjonalizm nie dostarcza niezawodnego klucza. Przyznaję jednak, że nawet jeśli twierdzenia o rozdzielności, które są sercem teorii funkcjonalizmu, nie są w pełni akceptowane, to można mieć nadzieję, że zostaną zweryfikowane i dopracowane tak, żeby wyjść ze ślepego zaułka analizy realistycznej. Każdy, kto korzysta z rozróżnienia między kratosethos jako narzędzia analitycznego, zgłosi te same zastrzeżenia do teorii funkcjonalizmu, co realiści. Nawet funkcjonaliści, o ile akceptują tę dychotomię jako fundamentalną dla ich rozróżnienia między potęgą a dobrobytem, są na słabej pozycji. Rezygnując z „realności” obydwu orientacji w życiu międzynarodowym, muszą wziąć udział w niesatysfakcjonującej walce manichejskiej i mieć nadzieję na powodzenie. […]

Zasługą funkcjonalizmu jest to, że oderwał się od sztampowości teorii realizmu politycznego. Jego wada polega na tym, że nie zerwał z nią dość radykalnie. Tezy o możliwości rozróżnienia [funkcji] wskazują drogę ku zbliżeniu między teorią stosunków międzynarodowych a pozostałymi naukami społecznymi, szczególnie socjologią polityczną oraz empirycznymi badaniami nad polityką – jednak w obecnym kształcie nie wskazują tej drogi dość wyraźnie. Naszym pierwszym zadaniem musi być zatem udoskonalenie tych twierdzeń w świetle teorii nauk społecznych i współczesnych badań empirycznych.

Kiedy uda nam się wprowadzić takie ulepszenia, wówczas droga analizy zaprowadzi nas z powrotem do tematu systemów i funkcji. Dążąc do powiązania funkcjonalizmu z ogólną teorią integracji międzynarodowej, ujmiemy udoskonaloną doktrynę rozdzielności w ramy teorii systemów. Musimy zadać sobie pytanie, które fragmenty analizy strukturalno-funkcjonalnej są odpowiednie do naszych studiów na poziomie międzynarodowym, jaki rodzaj systemu jest zakładany przez zwolennika funkcjonalizmu socjologicznego i w jakim stopniu może on być zgodny z uwewnętrznionym systemem mgliście postrzeganym przez funkcjonalistów.

Bądźmy szczerzy: Mitrany widzi swój system jako konkretny zbiór stosunków, w którym aktorzy uczestniczą świadomie; dla Mertona i Nadela funkcjonalny system odnosi się do „obserwowalnych obiektywnych konsekwencji” działań z punktu widzenia obserwatora44. Złożenie tych dwóch punktów widzenia oznacza zatem fuzję systemów – konkretnego z analitycznym. Mamy nadzieję na zastosowanie uzyskanego w ten sposób schematu do teorii organizacji i następnie na uzyskanie narzędzi do przeprowadzenia analizy funkcjonalnej Międzynarodowej Organizacji Pracy. […]

43

Hans J. Morgenthau po zaakceptowaniu wyjaśnienia Mitrany’ego, w jaki sposób powstają krajowe wspólnoty polityczne, i po dojściu do wniosku, że ta sama sekwencja zdarzeń może mieć zastosowanie na arenie międzynarodowej, uważa jednak, że: „wkład międzynarodowych agencji funkcjonalnych przyczyniających się do dobrostanu członków wszystkich narodów schodzi na dalszy plan. […] Nie jest to przede wszystkim kwestia fałszywej emfazy zrodzonej z ignoracji. Raczej jest to uznanie niezaprzeczalnego faktu, że z funkcjonalnego punktu widzenia to, co rząd narodowy robi lub nie robi, jest o wiele bardziej istotne dla zaspokojenia potrzeb jednostek niż to, co robi lub nie robi międzynarodowa agencja funkcjonalna”. Politics Among Nations (wydanie 3, New York: Knopf, 1960), s. 528.

44

R.K. Merton, Social Theory and Social Structure, Glencoe, The Free Press, 1957, s. 24.

Stosunki międzynarodowe. Antologia tekstów źródłowych

Подняться наверх