Читать книгу Fanklub bułeczek z rozmarynem, czyli ciąg dalszy toskańskich opowieści ze smakiem - Aleksandra Seghi - Страница 9

Оглавление

Rozdział III

Górskie miasteczka w okolicach Pistoi i słynne naleśniki kasztanowe

Pistoia i jej górzyste okolice słyną między innymi z przyrządzania necci. Chodzi o naleśniki z mąki kasztanowej. Smaży się je na specjalnej podwójnej patelni o nazwie testi. Jest bardzo ciężka, wykonana z żeliwa, ma długą rączkę, ponieważ testi można używać nad otwartym ogniem. Patelnię przed smażeniem należy rozgrzać, a następnie posmarować tłuszczem (zazwyczaj używa się do tego ziemniaka przekrojonego na pół i umoczonego w oliwie) i nalać na nią łyżkę ciasta naleśnikowego.

Jesienią, tuż po zbiorze kasztanów i zmieleniu ich na mąkę, w moich okolicach odbywają się święta necci. Tak naprawdę to trwają one chyba przez cały rok. Jest koniec stycznia, a ja na ladzie w piekarni znalazłam zaproszenie na festę w Piteccio, podczas której będą smażone właśnie naleśniki z mąki kasztanowej. Necci są dość grube, więc można je jeść same. Wspaniale smakują jednak ze świeżym serem ricotta lub nutellą. Na sam widok rozsmarowywanej czekolady niejednemu cieknie ślinka.

W święcie naleśnika kasztanowego piękne jest to, że nie potrzeba zbyt wielu przygotowań. Wystarczą ochotnicy, kilka palników gazowych i patelni. Gospodynie starej daty, zaangażowane do smażenia, własnoręcznie przygotowują ciasto. Wyobraźcie sobie długą kolejkę zgłodniałych i Toskankę, która w jednej ręce trzyma ogromną plastikową miskę, a drugą energicznie miesza ciasto. Również smażenie ma swój rytm. Dlatego, kiedy przyjdzie wreszcie nasza kolej, jesteśmy tak spragnieni jedzenia, że bierzemy przynajmniej po dwa naleśniki na głowę. W końcu wystaliśmy swoje! Necci zwija się w rulonik i zawija w białą serwetkę. Podawane do ręki mogą być jeszcze bardzo gorące. Dlatego szybkim, skocznym krokiem szukamy najbliższej ławki, schodka lub kamienia, by przysiąść i zjeść tę pychotę.

Najbardziej utkwiły mi w pamięci święta naleśnika kasztanowego w górskich miasteczkach Pracchia i Villa di Baggio. W tym pierwszym atrakcją jest również targ antyków. Można tam znaleźć dosłownie wszystko. Dla tych, co lubią szperać, to nie lada gratka. To nie to samo, co targ antyków w Arezzo, gdzie można kupić nawet ogromne meble. Tu raczej chodzi o drobiazgi. Jest pełno książek, płyt winylowych, małych przedmiotów do upiększenia domu.


Bliżej Pistoi, w Piteccio, odbywa się święto kasztana. I przy tej okazji też smażone są necci. Około trzydziestu osób uwija się w pocie czoła. Jedni przygotowują naleśniki, inni pieką kasztany. W ciągu jednego dnia święta kasztanów w Piteccio sprzedaje się około dwóch tysięcy naleśników z mąki kasztanowej! Wszystkie te łakocie kasztanowe można popić czerwonym winem z dużego kartonu. Chętnych jest mnóstwo. Na tę okazję zjeżdżają się z całej okolicy. Główna ulica Piteccio zastawiona jest samochodami, czasem trzeba zostawić auto bardzo daleko, by dojść do celu.


Z kolei w Vellano oprócz przygotowywanych na olbrzymiej patelni naleśników kasztanowych smaży się również placki kasztanowe nazywane frittelle. Nazwa jest trochę myląca, gdyż dla mnie frittelle powinny być okrągłe i niezbyt dużych rozmiarów. W Toskanii znane są frittelle di San Giuseppe, ryżowe kulki świętego Józefa. W Vellano zapożyczono nazwę i tak nazwano placki kasztanowe.

FRITTELLE DI CASTAGNE

PLACKI KASZTANOWE

Składniki

260 g mąki kasztanowej

40 g cukru

6 łyżek cukru pudru

pół łyżeczki proszku do pieczenia

woda

sól

olej do smażenia

Przygotowanie

Wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, szczyptę soli oraz wodę na niezbyt rzadkie ciasto (gęstsze od ciasta naleśnikowego). Patelnię polać olejem. Smażyć z obu stron placki o średnicy 12 centymetrów i grubości pół centymetra. Gotowe placki położyć na talerzu pokrytym papierowym ręcznikiem kuchennym, żeby odsączyć z tłuszczu. Podawać posypane cukrem pudrem.


Jesienne popołudnia, szczególnie w górach, bywają chłodne. Stąd na wielu festynach do naleśników kasztanowych czy pieczonych kasztanów sprzedawane jest grzane wino. We Włoszech nosi nazwę vin brulé.

VIN BRULĖ

GRZANE WINO

Składniki

500 ml czerwonego wina

100 g cukru

laska cynamonu

pół cytryny

pół pomarańczy

5 goździków

Przygotowanie

Obrać cytrusy. Skórki pozbawić białej części. Pokroić na małe kawałki. Wino wlać do garnka. Dodać cukier, goździki, laskę cynamonu oraz skórki z cytrusów. Od zawrzenia gotować na wolnym ogniu 5 minut. Podawać gorące.

Podczas festynów vin brulé podawane jest w plastikowych kubkach. Natomiast w domu możemy wlać je do wysokich szklanek lub pękatych kubków ozdobionych plastrami pomarańczy.


Fanklub bułeczek z rozmarynem, czyli ciąg dalszy toskańskich opowieści ze smakiem

Подняться наверх