Читать книгу Pytania do życia. Od teraz każda zmiana będzie łatwiejsza - Alina Wajda - Страница 8

TRENING CZYNI MISTRZA

Оглавление

Nikt za nas nie przeżyje życia i nikt z nas nie urodził się z gotową instrukcją obsługi, dlatego w chwilach napięć i „niepowodzeń” zamiast zadawać sobie pytania typu: „Dlaczego ja? Dlaczego akurat mnie się to przydarza?”, zadaj sobie pytanie: „PO CO?”.

→ Po co jestem częścią tego konkretnego (przeżywanego teraz) doświadczenia?

→ Czego mogę poprzez to doświadczenie dowiedzieć się o sobie?

Aby znaleźć dobre odpowiedzi, przydatne będą ćwiczenia. To one z czystej informacji wprowadzają w świat wiedzy, aby w efekcie dać szansę na zdobycie doświadczenia. Tak, wykonywane ćwiczenia dają ci doświadczenia i od dawna wiadomo, że nie istnieje jeden przepis na życie dla wszystkich, dlatego warto siebie doświadczać. Tylko dzięki umiejscowieniu siebie w rzeczywistych wydarzeniach tworzymy osobistą mądrość. To właśnie trening czyni mistrza. Dlatego sam już widzisz, jak istotne będzie dla ciebie wykonywanie zamieszczonych ćwiczeń (specjalnie z myślą o tobie). Daj sobie zatem prawo do osobistego wniosku, a skorzystasz z tego najlepiej.

Sam doskonale wiesz, jaka jest różnica, gdy latem oglądasz swoje ulubione lody zza szyby, a ile przyjemności daje ci ich autentyczne smakowanie. Tak samo jest z opiniami na temat wykonywania ćwiczeń podczas czytania książek. Dużo mówienia bez działania nie da ci cennego i przydatnego doświadczenia.

Chyba wiesz, czym się różni człowiek opowiadający o tym, co i jak powinno się ćwiczyć, od tego, który codziennie ćwiczy i ma wspaniałą sylwetkę? Ten pierwszy tylko opowiada, a ten drugi robi (doświadcza), osiągając zamierzony efekt, i w ten sposób staje się mistrzem.

Wiem, że są osoby, które wolałyby uciec od doświadczania lub „skasować” jednym przyciskiem to, co im się nie podoba, ponieważ wymaga odpowiedzialności. Tylko czy takie podejście nie zabiera człowiekowi wiedzy na swój temat, na temat umiejętności, możliwości i potencjałów? Czy wzbogaca go o nowe doświadczenia i uczy, jak ma sobie radzić w przyszłości? Czy jednak bardziej opóźnia i komplikuje realizację pragnień?

A właściwie to dokąd można uciec i gdzie się schować przed życiem, skoro jesteśmy jego częścią? Ty też jesteś życiem, w tobie również toczy się życie. Co powiedziałbyś na to, gdyby twoja wątroba lub serce nagle zapytały cię: „Dlaczego ja mam tu pracować? Nie chce mi się uczestniczyć w tym doświadczeniu. To twoja sprawa i zadbaj o siebie sam, ja wolę tego uniknąć”. Skoro jesteś częścią życia i sam jesteś życiem, to uciec nie ma gdzie, a unikanie jest zaprzeczeniem życia. Jest zwyczajnie nieopłacalne.

Tak, unikanie i uciekanie nie jest życiem. Jest eliminacją z życia. Dlatego że odpowiedzialność za siebie oddawana jest na zewnątrz w czyjeś ręce lub okoliczności, a ty sam nie szukasz odpowiedzi na własne pytania. Nie dajesz sobie doświadczać. Wpuszczasz innych, obcych, żeby wnosili i ustawiali swoje „meble” w twoim domu i kazali ci w nim żyć. Pomyśl o tym przez chwilę.

Jeśli jednak jesteś odważny i zmęczyło cię unikanie, narzekanie, ocenianie, oczekiwanie i krytykowanie dla samego krytykowania po to, abyś miał „swoją rację”, to wygląda na to, że zaprzyjaźniasz się ze swoim życiem i bierzesz odpowiedzialność za siebie. Ćwiczysz i doświadczasz. Poznajesz siebie.

Pamiętaj, że w momencie, gdy dokonujesz zmian tylko ze względu na siebie, a nie ze względu na innych, stajesz się królem osobistej odpowiedzialności, która wskazuje drogę do indywidualnej realizacji. Odkrywasz własne wartości i zaczynasz się cieszyć wyższą jakością życia. Jesteś wartościowym człowiekiem i rozumiesz swoje miejsce w świecie. Nikt nie będzie w stanie cię zatrzymać ani zranić.

W trudnych chwilach każdy potrzebuje wsparcia. Spotykam ludzi, którzy w przełomowych momentach swojego życia potrzebują motywacji. A to w pracy, a to w szkole. Ale czy trzeba kogokolwiek motywować do tego, aby żyło mu się lepiej? Czy życie to jakiś przedmiot, który trzeba reklamować i do niego motywować?

Twoje życie to ty. Czy ktoś ma ci je sprzedawać, żeby cię zmotywować?

Tak też myślałam. Dlatego pozwolę sobie nie motywować cię do tego, co ciebie zbliża do lepszego życia i poznawania osobistych potencjałów. Dlatego że cię szanuję i wiem, że sam dokonujesz wyborów w swoim życiu i bierzesz za nie odpowiedzialność, absolutnie nie podejmuję się tutaj, żeby jakoś specjalnie cię motywować. To nie jest moje zadanie, by proponować ci lepsze życie, tak jak nie jest moim zadaniem motywowanie cię do wykonania zaproponowanych tu ćwiczeń. Robisz to dla siebie, aby uzyskać inną perspektywę i zdobyć kilka przydatnych informacji, z których skorzystasz po swojemu. To uczyni cię mistrzem twojego życia.

Skończ z osądzaniem, a zacznij działać. Opinia to za mało, żeby życie z tobą współdziałało. Daj sobie ćwiczenie, a zdobędziesz własne doświadczenie. Myślę, że nie trzeba cię przekonywać do tego, żebyś wyszedł poza oceny i szablony. Wierzę, że jesteś człowiekiem szukającym wsparcia ‒ skoro czytasz tę książkę ‒ zatem otwórz się na to doświadczenie. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dzisiejszym świecie brak wiedzy na własny temat niesie cierpienie i zagraża pełnej realizacji indywidualnych zasobów.

To od ciebie zaczyna się wszystko w twoim świecie i jeśli uważasz, że wolisz zrzucać odpowiedzialność na innych, to nie jest książka dla ciebie. Wybierz jakąś inną. Każdy mistrz sam pracuje na swój sukces.

Jak wiesz, nie umiemy wpływać na zmiany pór roku, ale mając o nich wiedzę, wiemy, jak ubierać się zimą i co nosić latem. Zamiast walczyć z życiem, zsynchronizuj się z nim i zgraj, zrób najlepiej, jak dzisiaj potrafisz. Szczególnie przyswajając wiedzę astrologiczną. Miej w pamięci fakt, że to właśnie ignoranci zawsze oceniają i krytykują wszystko bez dogłębnego zapoznania się z danym tematem. Dokładnie tak jest z ocenianiem przydatności astrologii. Astrologia nie zna przeciwników, a jedynie tych, którzy zupełnie nic o niej nie wiedzą i powielają opinie innych ignorantów. W czym to pomaga? Tylko przeszkadza, a tym samym odbiera szanse na głębsze poznanie siebie i odsuwa w czasie lepszą jakość życia. Ludzie zamykając się lękliwie w przestarzałych opiniach, w konsekwencji nic nie zmieniają, a jedynie pozostają w ciasnym świecie osądów, w dalszej mierze uchodząc za nieudaczników. Potrafią tylko pouczać innych, jak powinni żyć. Cały czas porównują i osądzają, jakby mieli receptę na życie.

Porównywanie się z innymi, przepychanki ego tylko po to, aby udowadniać własne „racje”, wyglądają jak niekończąca się walka w ringu, w której wygrywa ten, który ciągle uderza. Czy o takie efekty naprawdę chodzi w życiu? Zamiast tylko walczyć lub bezpodstawnie krytykować, trzeba zacząć doświadczać i zdobywać własną mądrość. Należy zostawić agresywne opinie i pretensje, bo one nie prowadzą do niczego dobrego. Nienawiść czy potrzeba posiadania racji nie pomoże załatwić bolesnych problemów.

Bez doświadczenia masz jedynie intelektualny osąd, który nie ma nic wspólnego z praktyką, a jest powtarzaniem czyjejś opinii ze strachu przed własnym doświadczeniem. Wszystko zaczyna się od podejścia. Jednak „tresowani” do robienia rzeczy, których nie lubimy, prowokowani do większej i wydajniejszej pracy, której nie znosimy, zmuszani do grania „ról”, których sami nie wybraliśmy, odczuwamy rezygnację i zapominamy o wewnętrznej motywacji. Zapominamy tak naprawdę o tym, co w nas najcenniejsze. Proponuję, żebyś sobie postanowił, że od dzisiaj bierzesz życie w swoje ręce i nie musisz już posługiwać się motywacją zewnętrzną. Sam doskonale wiesz, że poznając siebie, zwracasz sobie odpowiedzialność za swoje wybory. Czy do tego mam cię motywować? Pisać ci, że wykonując ćwiczenia i wychodząc poza osądy i etykiety, możesz zyskać więcej niż do tej pory? Myślę, że nie. Uważam cię za osobę, która wie, po co sięga po dane treści, i szanuję twój wybór. Nie ośmieliłabym się motywować ciebie do tego, abyś dał sobie wartościowe doświadczenia. Zabrałabym ci wtedy prawo do własnych decyzji. Jeśli zdecydowałeś się sam, to znaczy, że także ty sam bierzesz za siebie odpowiedzialność i szykujesz sobie sukces. Nie zrzucasz odpowiedzialności na cokolwiek z zewnątrz, ponieważ wiesz, że robisz coś dla siebie, cenisz siebie, a doceniając siebie – dajesz życiu szansę, aby ono też cię doceniło.

Jesteś tu wyjątkowym gościem, a nie jakimś ocenianym studentem. W tym momencie sam dla siebie jesteś profesorem, który nagradza siebie za poznaną wiedzę tym, że staje się szczęśliwszym człowiekiem.

Tutaj ćwiczenia robisz tylko dla własnej korzyści. Dajesz prezent sobie. Ty bierzesz sprawy w swoje ręce. To właśnie jest życie i wolna wola i nikt (poza tobą) nie będzie tu ciebie oceniał, gdyż wszystko zweryfikuje twoje życie.

Jestem zatem spokojna o ciebie. Wiem, że zrobisz to, co sam wybierzesz, a motywacja z zewnątrz nie będzie ci potrzebna.

Zawsze ceniłam samodzielne myślenie i otwartą architekturę umysłu, dlatego dawno porzuciłam potrzebę motywowania siebie do tego, co mi służy, i biorę za siebie pełną odpowiedzialność. Nikt nie przeżyje za ciebie życia i nie dostarczy idealnych rozwiązań twoich problemów. Masz wszystko pod ręką. Korzystaj z tego po swojemu i we własnym rytmie. Nastaw się na osobiste korzyści.

Pytania do życia. Od teraz każda zmiana będzie łatwiejsza

Подняться наверх