Читать книгу Pytania do życia. Od teraz każda zmiana będzie łatwiejsza - Alina Wajda - Страница 9

WIELEPKI, TAKALE I WIESZBY

Оглавление

Co się stało, że uciekamy od samodzielnej pracy nad sobą? Co nam „zrobiono”, że nie lubimy wykonywać ćwiczeń? Nikt ich nie chce, a są najcenniejsze. Bez nich pozostaje tylko teoretyzowanie: co by było, gdyby… Przecież jeżeli nie pozwolę sobie na doświadczenie czegoś, nie wyciągnę autentycznych wniosków, a jedynie suchy osąd.

Od dzisiaj zastępuję słowo „ćwiczenia” określeniem „prezent”. Żeby jaśniej ukazać to, co mam na myśli, poproszę cię, żebyś za każdym razem, gdy podchodzisz do ćwiczenia, widział w nim dla siebie PREZENT. Zrób sobie przestrzeń do znalezienia odpowiedzi, abyś chciał siebie obdarować. Zanim to zrobisz, opowiem ci o Wielepkach, Takalach i Wieszbach.

Historia zaczyna się tak: Dawno, dawno temu… Nie, raczej to chyba inaczej się zaczęło… Dużo prościej. Jest szkolenie, spotkanie i są uczestnicy. Od lat prowadzę szkolenia i pracuję indywidualnie jako pedagog, mentor i astrocoach. Obserwuję ludzi na szkoleniach i sesjach. Dostrzegam specyficzne sposoby ich funkcjonowania, rodzaj podejścia przy pracy nad sobą. Już dawno zauważyłam, że uciekali od wykonywania ćwiczeń, dewaluowali je, nie uznawali za potrzebne i często mówili, że już podobne robili. Rozumiem to, bo kiedyś też tak robiłam, ale lata temu przestałam. Jednak byłam świadkiem setek różnych wymówek, wykrętów przy wykonywaniu bardzo wartościowych ćwiczeń. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak ludzie sabotowali i zabierali sobie wnioski, które mogliby mieć po wykonaniu ćwiczenia. To smutne, że takim podejściem pozbawiali się tego najcenniejszego doświadczenia.

Wiesz, skąd biorą się te wymówki i ucieczki przed wykonywaniem ćwiczeń?

Łatwo się domyślić, kiedy przypomnisz sobie, że nikt nie lubił wykonywać zadań domowych zadawanych w szkole. Do tego dochodził lęk przed odpowiadaniem przed całą klasą. I to wspomnienie tamtych doświadczeń jest tak stresujące i żywe, że do dzisiaj większość ucieka, gdy trzeba zrobić zadanie albo gdy widzi kamerę lub musi wystąpić publicznie. Dlatego mamy awersję do wykonywania ćwiczeń.

Zastanawiałeś się, ile możesz zyskać, gdy skorzystasz z przygotowanych tu ćwiczeń? Ile możesz dowiedzieć się o sobie?

Opowiem ci o najczęstszych reakcjach na wykonywanie ćwiczeń, jakie zaobserwowałam. Poza tym mam w swoim doświadczeniu wiele śmiesznych historii w tej kwestii. Przytoczę ci je, a wtedy sam zobaczysz, w jaki sposób ludzie podchodzą do tego tematu, gdy prowadzę szkolenia lub indywidualne sesje. Pominę większość reakcji i te całe „umizgi”, a skupię się na trzech grupach. One najczęściej się powtarzają i prezentują sposoby podejścia do wykonywania ćwiczeń. Nadałam tym grupom bardzo specyficzne i intrygujące nazwy.

Grupa pierwsza to Wielepki. Kto to taki i po co wybiera się na szkolenie?

Ach, to oczywiste – on zawsze wie lepiej, więc po co ma wykonywać przygotowane i przemyślane, a do tego przydatne w życiu ćwiczenia, skoro już wszystko na ten temat wie. Przecież nawet nie doczytał ćwiczeń do końca.

To właśnie typ Wielepka.

A teraz przybliżę kolejną grupę, czyli czas na Takale.

Takal to osobnik, który uważa się za wyedukowanego w każdym obszarze (w ogóle nie wiem, po co przyszedł na szkolenie) i zawsze na początku coś potwierdza po to, aby za sekundę powiedzieć (do prowadzącego czy uczestników szkolenia): „No tak, ale…” i tak staje się Takalem. Później następują długie „targi”, analizy i wywody, aby Takal po swojemu „udowodnił ”, że ćwiczenia, których nawet nie rozpoczął, nie ma po co robić. W końcu odpuszcza sobie dostarczenie wiedzy na swój temat.

Myśląc o Takalach, wielokrotnie zachodziłam w głowę, jak to możliwe, że najpierw się zgadzają, żeby za chwilę zanegować, podważyć i zwyczajnie czepiać się bez dostarczenia sobie autentycznej podstawy do dyskusji.

Grupa trzecia to Wieszby. Kiedyś myślałam, że Wieszby to grupa podobna do Takali, jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej. Otóż ta grupa ma inną strategię na odpuszczanie sobie ćwiczeń. Skupiona jest na tłumaczeniu wszystkim (łącznie z prowadzącym) swoich teorii, opinii i widzimisię. Już w samej chwili przystępowania do wykonywania ćwiczenia zaczyna się „litania” Wieszby. A zaczyna się od słów: „Wiesz, bo…” (mówi Wieszba) i jeśli nikt nie przerwie tyrady, to może ona trwać dosyć długo. Celem jest zaprezentowanie wszystkim całej swojej obszernej wiedzy i szesnastu rotujących punktów widzenia, zanim raczy spojrzeć na treść ćwiczeń.

Wieszba wydaje opinie na temat przydatności wszelakich ćwiczeń, zapominając, że najpierw warto byłoby je wykonać, aby mieć jakąś sensowną i przydatną komukolwiek opinię.

Możesz już przestać używać podejścia Wielepka, Takala i Wieszby, jeśli jeszcze takie masz, ponieważ nie wyciągniesz dla siebie żadnej korzyści. Odważ się i po prostu jak najlepiej chciej skorzystać z szansy dostarczenia sobie cennych informacji na swój temat. Zawsze dawaj sobie prawo do własnego prezentu w postaci ćwiczeń.

Pytania do życia. Od teraz każda zmiana będzie łatwiejsza

Подняться наверх