Читать книгу Ostatnia zapałka. (Opowieść) - Azad Garadereli - Страница 9
OSTATNIA ZAPAŁKA
PANI WANDA
ОглавлениеWiele lat po naszym pierwszym spotkaniu Emin bek przybył do Warszawy. Był bardzo przygnębiony i powiedział, że jego rodzina jest prześladowana – jego żona, dzieci i inni krewni zostali aresztowani i zesłani na teren o surowym klimacie. Ale mimo to był pełen energii i determinacji do działania. Przedstawiłem go marszałkowi Piłsudskiemu. Pod koniec długiej rozmowy Emin bek przyjął propozycję kierowania ekspozyturą, specjalną agencją utworzoną w Polsce, która prowadzi działania wywiadowcze przeciwko ZSRR. Kiedy powiedział, że konsulat paryski nie dał mu wizy, pan Piłsudski obiecał, że skontaktuje się z przyjaciółmi, aby rozwiązać ten problem. Wieczorem zaprosiłam do nas Emin beka i przedstawiłam członków mojej rodziny. Następnego dnia przedstawiłam go naszemu krewnemu, polskiemu ministrowi spraw zagranicznych Beckowi. Na bankiecie rodzinnym zdałam sobie sprawę, że oboje byli bardzo zadowoleni z tego spotkania. Po raz pierwszy od wielu lat nosiłam pomarańczową suknię wieczorową, a Emin bek był moim dżentelmenem tego wieczoru. W pewnym momencie, na prośbę obecnych, zagrałam na pianinie Marsyliankę i wszyscy chórem śpiewali ten hymn. Zawzięcie śpiewaliśmy wiersze Rouge de Lily:
Allons enfants de la Patrie
Le jour de gloire est arrivé
Zauważyłam, że śpiewa w swoim ojczystym języku. Wiele lat później zrozumiałam słowa, które śpiewał:
Synowie Ojczyzny, wstańcie,
Nadszedł wspaniały, chwalebny dzień!
Odpowiadaj wrogom
Ich obóz podniósł krwawą flagę…
…Do broni, obywatele!
Zamknij szeregi
Dalej, dalej!
Niech krew wrogów
Zaleje nasze pola!…
Pamiętam, jak zapytałam go, o czym rozmawiają z marszałkiem. Zachmurzył się, utkwił wzrok gdzieś w oddali i powiedział:
– Rozmawialiśmy o tym przez co musieliśmy przejść w latach ruchu wyzwolenia narodowego, o naszej ofierze, o tym, jak w każdej chwili możemy zostać skazani na śmierć, ale nie cofając się, kontynuujemy naszą walkę do końca. Rozmawialiśmy o tym, jak przygotowaliśmy nasze narody na tę walkę – on jest Lechem, a ja jestem Azerem. Oboje przede wszystkim przekonaliśmy nasze rodziny i naszych bliskich o słuszności naszej sprawy. Kiedy powiedziałem, że mój ojciec, przywódca religijny tęsknił za niepodległością narodową, powiedział, że doświadcza tego samego. Kiedy powiedziałem mu, że na początku naszej walki musiałem ukryć Stalina przed rosyjskimi żandarmami w meczecie pod minbarem, gdzie siedział mój ojciec, ratując go przed śmiertelnym niebezpieczeństwem, marszałek wybuchnął śmiechem … «Szkoda, że ci się udało» – powiedział, i my się zaśmiali. «Ale zwrócił ci stary dług – uratował cię przed śmiercią», powiedział. Przekazałem przywódcę Lechistanowi bardziej szczegółowe informacje o naszych spotkaniach ze Stalinem…
– Jak nazywacie mój naród? – Zapytałam ze zdziwieniem.
– Lechi… Lechistan … – Nazywamy Polaków i Polskę.
Powtórzyłam to, co powiedział, swoją przyjemną gwarą rdzennego mieszkańca Wschodu i my się pośmialiśmy.
Tydzień później Emin bek, dzięki wizie uzyskanej z pomocą polskiego rządu, mógł udać się do innych krajów europejskich, gdzie miał się spotkać ze swoimi towarzyszami, zorganizować wszelką możliwą pomoc byłym członkom rządu żyjącym w szczególnej potrzebie, a także zwrócić się do członków ruchu oporu, którzy się zgromadzili we Francji. (Ale przede wszystkim martwił go los młodych studentów, którzy zostali kiedyś wysłani na studia w kraja europejskie. Po upadku Republiki ci młodzi ludzie pozostali bez środków do życia we Francji, Niemczech i innych krajach. Z powodu niepłacenia czesnego zostali wydaleni z uniwersytetów i nie mając pieniędzy nawet na podróż powrotną, prowadzili nędzne życie. Nawet jeśli mogliby wrócić, w najlepszym razie oczekiwaliby wygnania na Syberię …