Читать книгу Wyszłam z niemocy i depresji, ty też możesz - Beata Pawlikowska - Страница 5
Rozdział 2
ОглавлениеDepresja jest wielką pustką.
To jest pustka, w której nie istnieje chęć ani niechęć, bo nawet niechęć staje się tak wielka, jak bezkres nieba.
Ginie. Znika. Rozpływa się jak lody na pustyni.
A ty jesteś jak cząsteczka powietrza, nie przyczepiona do niczego, unosząca się z powiewem wiatru. Niema i ślepa. Pozbawiona emocji.
Jest ci wszystko jedno gdzie jesteś, po co i dokąd lecisz.
Nie ma znaczenia co się z tobą stanie.
Nic nie ma znaczenia.
Nie istnieje sens.
Nie ma już nawet bólu, bo cierpienie stało się tak wielkie, że pękło w tobie na milion kawałków, które zablokowały wszystkie kanały odbierania jakichkolwiek uczuć.
I wcale nie chodzi o to, że zdarzyło się coś złego.
Depresja jest sumą wszystkich zdarzeń. Także tych, z których nie zdajesz sobie sprawy.
Moim zdaniem depresja jest stanem częściowego zatrzaśnięcia się pewnych obwodów podświadomości, co staje się na skutek przeciążenia systemu.
Tak jak wtedy, kiedy zdarza się ogromny korek na autostradzie i dochodzi do zatrzymania ruchu.
Niby jest autostrada. I niby znajduje się na niej szesnaście pasów. I jest na nich tysiąc samochodów. Teoretycznie ruch mógłby się odbywać płynnie, a pasażerowie mogliby dotrzeć do portów swojego przeznaczenia, ale kiedy na drodze pojawi się kilku kierowców jadących pod prąd, wszystko nagle przestaje działać.
Autostrada to podświadomość.
Samochody to myśli i powiązane z nimi emocje.
Podświadomość jest tak naprawdę sercem całego twojego istnienia. Z niej wypływa wszystko, co wiesz, czego pragniesz i co robisz.
Pozwól, że wyjaśnię ci to dokładniej.