Читать книгу Tako rzecze Zaratustra - Фридрих Вильгельм Ницше - Страница 7

Przedmowa Zaratustry. O nadczłowieku i ostatnim człowieku
7

Оглавление

Tymczasem wieczór nadszedł i ciemność zaległa rynek; wonczas rozbiegł się lud, gdyż nawet i ciekawość wraz z przerażeniem nużą się wreszcie. Zaratustra jednak, zatopiony w myślach, siedział przy trupie na ziemi; zapomniał o czasie. Wreszcie nastała noc i mroźny wiatr owiał samotnika. Wówczas podjął się38 Zaratustra z ziemi i rzekł do swego serca:

,,Zaprawdę, piękny połów miał dziś Zaratustra. Człowieka nie złowił ani jednego, natomiast trupa złapał.

Ponure jest istnienie ludzkie i wciąż jeszcze bez ducha: śmieszek jarmarczny stać się dlań może przeznaczeniem. Chcę ludzi nauczyć duchowej treści ich istnienia, którą jest nadczłowiek, błyskawica z ciemnej chmury: człowiek.

Lecz jeszczem ja od nich daleki i mój duch do ich ducha nie przemawia. Dla ludzi jestem jeszcze czymś pośrednim między błaznem i trupem.

Ciemna jest ta noc, ciemnymi drogi chadza Zaratustra. Chodźże, ty mój zimny i sztywny towarzyszu! Zawiodę cię tam, gdzie cię własnymi rękoma pochowam”.

38

podjął się – tu: podniósł się. [przypis edytorski]

Tako rzecze Zaratustra

Подняться наверх