Читать книгу Moralność pani Dulskiej - Gabriela Zapolska - Страница 8
AKT I
SCENA VI
ОглавлениеDulska – Dulski – Zbyszko
Dulski, zasuszony urzędnik, wchodzi ubrany bardzo porządnie, do wyjścia – czyści kapelusz.
DULSKA
No, wreszcie…
DULSKI
poprawia kołnierzyk przed lustrem
ZBYSZKO
Dzień dobry ojcu!
DULSKI
gestem wita syna
DULSKA
do męża
Dziś fasujesz4!
DULSKI
kiwa głową
DULSKA
A uważaj, żebyś nie zgubił. Na co czekasz? A! cygaro… Zbyszko – daj cygaro ojcu znad pieca.
DULSKI
bierze cygaro, które Zbyszko zdjął znad pieca – próbuje je
DULSKA
A czy wiesz, o której twój synek do domu wrócił?
DULSKI
wzrusza ramionami, że mu to obojętne, i wychodzi środkowymi drzwiami
DULSKA
Zwariować można z tym człowiekiem.
ZBYSZKO
Tak go mama wychowała.
DULSKA
Nie – to już zanadto.
ZBYSZKO
Dobranoc. Idę się zdrzemnąć.
DULSKA
A biuro?
ZBYSZKO
ziewając
Nie ucieknie.
DULSKA
zatrzymując go
Zbyszko! przyrzeknij mi, że się poprawisz.
ZBYSZKO
Nigdy – wolę raczej zdać egzamin państwowy.
Wychodzi do swego pokoju.
4
fasować (z niem. fassen: pobierać, otrzymywać) – tu: odbierać pensję. [przypis edytorski]