Читать книгу Obłęd. Singielka i Otello - Hanna Bakuła - Страница 8
Bycie singlem
ОглавлениеBycie singlem jest w krajach niecywilizowanych czymś takim jak bycie gejem. Zwraca uwagę, powoduje komentarze, wzbudza podejrzenia i działa jak płachta na byka. Granica między normalnością a nienormalnością jest bardzo wyraźna i każdy grubas wie, co wyczyniają te szykowne indywidua kręcące dupkami. Dlatego mają się na baczności, bo a nuż by ich dopadli i zrobili swoje. Tacy są. Nikomu nie przepuszczą, byle był chłopaczek, wiek i waga obojętne. Z tym nie bardzo się zgadzają zainteresowani.
Bycie singlem wzbudza podejrzenia o jakiś defekt, szczególnie dotyczy to kobiet. Wiadomo, że jak jest sama, to dlatego, że nikt jej nie chce albo ma jakiś poważny odstraszający przy bliższym poznaniu defekt, a może ten najgorszy, czyli brak miejsca najświętszego – jest lesbą albo transwestytą. W prowincjonalnej krainie, gdzie można bić rodzinę, każde odstępstwo od normy katolickiego szczęścia domowego karane jest ostracyzmem normalnych obywateli, których tradycja nauczyła, że baba jest do rodzenia, a chłop… No właśnie! Nie pomogą na to korporacje, bo stołeczne mieszczaństwo zostało zasilone przez mieszczaństwo prowincjonalne i wiejskie zwane słoikami. Dużo bardziej zacofane niż ich trzydziestoletni koledzy ze stolicy. Słoiki mają to do siebie, że nie poprzestają na jednym pięćset plus. Chcą minimum tysiąc pięćset miesięcznie na spłacenie kredytów wziętych na wszystko. Słoik stoi w mieszkaniu należącym do banku i jeździ bryką należącą do banku. Słoik nie bywa singlem, bo to się nie opłaca ani kredytowo, ani podatkowo. Słoik haruje, jęcząc prostuje zasiedziane kosteczki, zwykle łysieje od klimatyzacji i niezdrowego jedzenia. Słoik miewa zawały w wieku trzydziestu pięciu lat i w tym samym wieku leczy impotencję lub pożera preparaty bez recepty, powiększające libido. Słowem: król życia.