Читать книгу Zagubieni w Neapolu - Heddi Goodrich - Страница 5

Оглавление

Od: tectonic@tin.it

Do: heddi@yahoo.com

Wysłane: 22 listopada

Wiem, że wolałabyś myśleć, że umarłem, ja jednak chyba nadal żyję. Nie spodziewam się odpowiedzi i więcej już się nie odezwę, ale od prawie czterech lat próbuję do Ciebie napisać. Powinienem napisać list długi na co najmniej sto stron, aby spróbować Ci to wszystko wytłumaczyć, ale nie dałbym rady, teraz też niczego nie wytłumaczę. Jestem po prostu nieudolny. Zawsze ufałem swojemu instynktowi, ten jednak mnie zawiódł, zdrajca. Kilka lat temu popełniłem największy błąd życia, niewyobrażalny, niewytłumaczalny i niemożliwy do naprawienia. Łudziłem się przez jakiś czas (czasami do teraz mi się to zdarza), że zrobiłem to, co mój rozum, mój instynkt nakazywał mi zrobić… Być może było to właściwe, ale zniszczyło mi życie. Tylko to chciałem Ci powiedzieć.

Powinnaś wiedzieć, że moje życie nie jest warte złamanego grosza. Powinnaś wiedzieć, że za każdym razem, kiedy siadam do stołu i biorę do ręki sztućce, przez ułamek sekundy odczuwam pokusę, żeby wbić sobie nóż w oko.

Wierzę ze wszystkich sił, że wywoła to u Ciebie choć uśmiech satysfakcji, mam też nadzieję, że czas spędzony ze mną jest dla Ciebie tylko nieprzyjemnym wspomnieniem, a nie prawdziwą udręką.

Pragnę, by moje życie szybko się skończyło i abym reinkarnował się w coś lub kogoś lepszego niż to moje obecne „ja” i być może spotkał Cię gdzieś na lotnisku w Sztokholmie albo w Buenos Aires.

Nie chcę, byś mi wybaczyła, nie chcę, być odpisywała, nie chcę, byś była smutna. Bądź szczęśliwa, miej dzieci, pisz książki, nagrywaj kasety i rób mnóstwo zdjęć… Tak właśnie lubię o Tobie myśleć przez cały czas. Jeżeli możesz i jeżeli chcesz, wspomnij mnie od czasu do czasu.

p.

Zagubieni w Neapolu

Подняться наверх