Читать книгу Niezła jazda - Irvine Welsh - Страница 12
5. JONTY I SZTORMOWA POGODA
ОглавлениеKilka lat temu, wędrując bez celu po skali radioodbiornika, Jonty MacKay przypadkowo natrafił na pogodę dla marynarzy. Odkrył, że słuchanie tych komunikatów – wiadomości o siekącym deszczu i porywistym wietrze – wywołuje u niego senność. I tak Jonty pokochał drzemkę ze słuchawkami na uszach, przytulony do Jinty, gdy wyobrażał sobie, że płynie łódką, którą miotają wielkie fale i smaga lodowaty wiatr.
Odruchowy zadziwiony wyraz twarzy był przyczyną nieustających klapsów, jakie wymierzał mu w głowę jego ojciec Henry. Dawał mu karę za każdym razem, kiedy przyłapywał chłopaka, gdy ten stał z otwartą buzią, jakby łapał muchy. Była to tak integralna kara, że kiedy Henry wyprowadził się i został zastąpiony ojczymem Billym MacKayem, nie było potrzeby, żeby nowy członek rodziny wymyślał coś nowego, nawet gdyby mu coś przyszło do głowy. To systematyczne lanie zmusiło Jonty’ego do mocnego zaciskania ust. Włosy zaczęły mu się przerzedzać i wypadać na skroniach i czubku głowy już w wieku dwudziestu kilku lat. Przy zaciśniętych ustach i wyłupiastych oczach sprawiał wrażenie osoby czymś oszołomionej, ale skupionej, z niemal profesjonalną miną. Ludzie często na początku postrzegali Jonty’ego jako ekscentryka, niemal wieszcza o niespotykanej wiedzy.
Jonty słyszał już informacje o sztormie nadciągającym na wschodnie wybrzeże Szkocji. I nagle sztorm zmienił się w huragan. Źle. W Szkocji nie ma huraganów. Może Anglicy nam pomogą? Przecież nie pozwoliliby, żeby coś nam się stało. Zaczął zgłębiać temat w internecie, ale to, co znalazł, wywołało tylko jeszcze większy niepokój.
Jonty dowiedział się, że ludzie już przechrzcili huragan. Huragan Bawbag. To właśnie główny problem Szkocji, pomyślał. Ludzie zawsze robią sobie jaja. Tak samo zrobili sobie z niego niezłą polewkę w Pubie Bez Nazwy, gdzie śmiali się z jego huraganu. Była to polewka z natury, z Boga. Aż prosili się o kłopoty. Jak to dobrze, że mamy Anglię, która zawsze nas prostowała, myślał. Oni nigdy nie żartowaliby sobie z takiego huraganu.
W programie podają nowe wiadomości.
Huragan Bawbag nadciąga i rady rzecznika szkockiego rządu Alana McGilla, żeby po prostu nie wychodzić z domów, zostały potępione jako nieodpowiedzialne. Mathew Wyatt z grupy nacisku SRWSP, Stop Represjom Wobec Szkockich Palaczy, mówi, że tego rodzaju rady wystawią szkockich palaczy na niebezpieczeństwo. „Szkoccy palacze znów są dyskryminowani przez błędne posunięcia rządu. Lepiej byłoby, gdyby mogli się napić i zapalić w spokoju, zamiast igrać z naturą i wychodzić na zewnątrz, na zawieruchę, na szybkiego dymka”. Ale dzisiaj Alan McGill zlekceważył tę uwagę i powiedział, że palnął tak bez zastanowienia i żeby nie brać jego słów na poważnie…
Jonty jest przerażony. Martwi się o Jinty, bo wychodzi w takie wietrzysko. Wchodzi do internetu, na swoją ulubioną stronę Face the Future, którą prowadzą amerykańscy survivalowcy. Nie ma pojęcia, co to ten survivalowiec, ale brzmi dobrze. Wszyscy chcą przeżyć.