Читать книгу Pies - Jakub Gończyk - Страница 13

Оглавление

Wstaję z ciepłego łóżeczka, zaparzam kawę, myślę sobie: trening zrobię, ale coś mi szepcze, żeby zajrzeć na fejsa – standardzik, maks pięć minut, żeby życia nie tracić. Bądź co bądź trwa protest służb mundurowych, trzeba być na czasie. Protestujemy od Zakopanego przez Warszawę aż po Gdańsk. Fason trzymają Straż Pożarna, Straż Graniczna i inni noszący mundur. Aż tu nagle… Jakby mi ktoś przywalił lewym sierpem, poprawił podbródkowym, a później zaczął kopać po żebrach i głowie. Czas mija, powoli dochodzę do siebie. Świta mi promyk nadziei, że to może fake. Sprawdzam na kilku portalach – niestety nie. Pan komendant z Konina kazał swoim podwładnym tłumaczyć się na piśmie z tego, że nie nałożyli mandatu na sprawcę wykroczenia. Służby protestują, walczą o swoje, a pan komendant nie dość, że nie bierze udziału w proteście, to jeszcze wywiera presję na podwładnych, bo stuzłotowego mandatu nie nałożyli. Spokojnie, chłopie – mówię sobie. Przecież to cywil, urzędnik, co z tego, że w mundurze. Chuj, nie cywil – odzywa się drugi głos, też mój. Mógłby mieć jaja i nie trząść się o to, że nie dostanie ośmiu tysi nagrody, bo słupki w dół polecą. Mógłby zachować się jak facet albo po prostu pójść na emeryturę, leżeć brzuchem do góry i kasować dwukrotność mojej wypłaty. Mógłby, ale tego nie robi. Dlatego polecę klasykiem: „Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić pańskie postępowanie”.

W tej ponurej farsie jest jednak promyk nadziei. Dają go historie opowiadane przez starszych kolegów. Te wszystkie gnidy pójdą przecież kiedyś do cywila. Prędzej czy później spotkają nas na drodze, podczas interwencji, przy okazji dociekliwej kontroli przeprowadzanej przez wywiadowców, a nie od dziś wiadomo, że emerytowane plecaczki często gęsto sięgają po różne używki. A to często gęsto kończy się kłopotami. Doprowadzenie do izby wytrzeźwień, sporządzenie niebieskiej karty, wystawienie mandatu… Dlaczego mandat, panie komendancie? Bo to znacznie prostsze niż tłumaczenie się przełożonemu z zaniechania wystawienia. Karma wraca.

* * *

koniec darmowego fragmentu

zapraszamy do zakupu pełnej wersji

Pies

Подняться наверх