Читать книгу Pozytywna dyscyplina - Jane Nelsen - Страница 5

Оглавление

Dla Barry’ego

W ciążę z szóstym dzieckiem zaszłam podczas pisania pracy magisterskiej na uniwersytecie, który położny był osiemdziesiąt kilometrów od naszego domu. Ponieważ moje porody zaczynają się zwykle przed czasem i przebiegają bardzo szybko, przez cały dziewiąty miesiąc ciąży Barry woził mnie na uczelnię (w samochodzie na wszelki wypadek mieliśmy wszystko, co potrzebne do porodu) i czekał aż skończę zajęcia. Mark przyszedł na świat podczas przerwy bożonarodzeniowej. Uwielbiam karmić piersią, dlatego wkrótce potem, Barry, tym razem nie tylko ze mną, ale i z Markiem, znów codziennie, pokonywał stusześćdziesięciokilometrową trasę. Dzięki temu mogłam studiować, a w przerwach między wykładami zajmować się małym i go karmić.

To Barry był aniołem, który wstawał w nocy do płaczących maluchów, zmieniał pieluchy i przynosił mi je do karmienia. Jeśli ja wstawałam w nocy, nie mogłam potem zasnąć, Barry zaś zasypiał natychmiast po przyłożeniu głowy do poduszki. Trzy lata później, po urodzeniu Mary, obydwoje zapragnęliśmy wrócić na studia i uzyskać dodatkowe tytuły. Nie mogliśmy studiować jednocześnie, gdyż dwójka naszych dzieci nie miała jeszcze pięciu lat. To ja wróciłam na uniwersytet, bo Barry uznał, że moja miłość do nauki jest większa niż jego zapał do studiowania. Czas wolny od pracy (był inżynierem) wolał spędzać z dziećmi w domu niż ślęczeć nad książkami. W tym czasie ja przygotowywałam doktorat z pedagogiki.

Często słyszę pytanie, jak udało mi się tak wiele osiągnąć. Teraz już wiecie. Dlatego właśnie tak bardzo go kocham i doceniam.

Pozytywna dyscyplina

Подняться наверх