Читать книгу Post jako praktyka duchowa - Группа авторов - Страница 7
Wstęp
Post w czasach ojców Kościoła
LEON NIEŚCIOR OMI
Teologia postu
W jaki sposób pościć?
ОглавлениеPoza religijnymi racjami postu, uwadze Ojców nie uchodzi sposób, w jaki chrześcijanin ma pościć. W rozpatrywanych tekstach nie spotykamy technicznych szczegółów na temat tej praktyki, natomiast dużo mówi się o towarzyszącym jej moralno-duchowym nastawieniu.
Nasi autorzy wskazują najpierw na postawę poszczącego względem samego ćwiczenia, którego się podejmuje. Rzeczą elementarną jest wyzbyć się uprzedzeń względem postu. Powiada nieznany bliżej autor: „Nie wzdrygaj się, mój drogi, przed postem”92. „Przez kilka dni nie jedz do sytości, nie uważaj postu za coś złego”93. Wprost przeciwnie, należy uważać post za pożyteczną i dobrą praktykę. Z czasem człowiek przyzwyczaja się do postu, który staje się dla niego łatwiejszy94. Post wymaga wewnętrznego przekonania. Trzeba lubić taką praktykę. Człowiek, który na przykład pości z przymusu albo dla pozoru, nie wytrwa dłużej w ćwiczeniu95. Umiarkowane odżywianie się jest sprawą natury, a post – wolnej woli96. Natura domaga się zaspokojenia potrzeb w granicach rozsądku, jednak człowiek, obdarzony od Boga wolną wolą, niekiedy może wznieść się ponad jej potrzeby.
Dobrowolność postu wypływa z ducha Ewangelii. Zdaniem Tertuliana, w Starym Testamencie posty były nakazane przez Boga, w Nowym są proponowane: „według woli, a nie z rozkazu, stosownie do okoliczności i potrzeb każdego z osobna”97. Jezus nie wydaje szczegółowych nakazów co do czasu i częstotliwości postów, wypowiadając się jedynie oględnie, że Jego uczniowie będą pościć, gdy zabraknie Oblubieńca (Łk 5, 35).
Czy zatem Kościół odchodzi od ewangelicznej zasady dobrowolności, gdy wprowadza „posty nakazane”? Papież Leon Wielki sądzi, że nadal prawo Boże nakazuje pościć, natomiast szczegóły w wypełnieniu tego prawa pozostawił Bóg Kościołowi. „Cześć należna Boskim nakazom ma zawsze pierwszeństwo przed wszelkimi praktykami, dobrowolnie sobie przez kogoś nakładanymi. Stąd za świętsze należy mieć to, co uroczyście obchodzi się na podstawie prawa publicznego, niż co zawisło od prywatnych poczynań. Wstrzemięźliwość, praktykowana podług uznania jednostek, przynosi korzyść tylko jakiejś cząstce wiernych. Natomiast post, przyjęty przez Kościół powszechny, wszystkich ogarnia swoim oczyszczeniem”98. Chrystus, który nie przyszedł, aby zmienić choćby jedną jotę w Prawie (Mt 7, 17), pozostawił Kościołowi władzę stanowienia szczegółowego prawa dotyczącego wiernych (Mt 18, 18). Post praktykowany w Kościele, w jedności z wszystkimi, przynosi więcej dobra i zasług, aczkolwiek post indywidualny może w danym przypadku przynieść więcej korzyści.
Święty Asteriusz proponuje przepracowanie naszych pojęć związanych z postem: „Post to nie głodowanie, ale niewielka zwłoka, nie niezasłużona kara, ale dobrowolne wyrzekanie się, nie niewolniczy przymus, ale dobrowolna asceza”99. Zaleca zamienić negatywne kategorie (głodowanie – kara – przymus) na pozytywne (uczta odłożona na później – dobrowolna rezygnacja – ćwiczenie). Przyjęcie owej zwłoki pozwala lepiej przygotować się na spożycie posiłku: powszedniego – eucharystycznego – niebiańskiego. Z większej głębi będzie prosił uczeń Chrystusa: „naszego chleba powszedniego daj nam dzisiaj” (Mt 6, 11).
Post nie jest celem samym w sobie. Nie należy robić ze swego życia pasma ciągłego wyrzeczenia, aczkolwiek codzienne drobne umartwienia są koniecznością. „Kiedy podejmujesz post, nie nakładaj na siebie prawa, jakby post był bez końca, ale przestrzegaj go przez czterdzieści dni i nie przerywaj […]”100. Poczucie przejściowego charakteru postu ma tym bardziej skłaniać do chętnego i gorliwego jego praktykowania, bez szukania pretekstu do jego zawieszenia.
Szerokim echem odbijają się w pismach Ojców słowa Jezusa w Mt 6, 16-18: „Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy…”. Egzegeza tych słów wymagałaby wnikliwszej uwagi. Tutaj jedynie zasygnalizujemy obecny u naszych autorów, a płynący z nauki Jezusa postulat radości i pokory towarzyszącej umartwieniu. „Nie wymaga (Chrystus) zadowolonej miny, ale przestrzega przed udawanym wyrazem twarzy. Smutna twarz wskazuje na wymuszony, nie dobrowolny post. Jeśli ktoś chce pościć, dlaczego miałby być smutny?”101. Nie należy się smucić, gdy poddajemy się leczeniu102. Zdaniem Asteriusza, zła jest też postawa skrajnie przeciwna, gdy ktoś pości, a równocześnie oddaje się tańcom: „Pląsy i tańce w trakcie postu sprawiają, że rzeczywistość i to, co widać, są ze sobą w sprzeczności; post bowiem uważa się za nauczyciela skupienia i skromności ubioru, taniec natomiast oznacza rozpraszanie się na wiele przyjemności”103. Podjęty post nie daje też powodu do wynoszenia się nad innych: „Więc i ty nie wywyższaj się z powodu swoich dobrych uczynków jak ów faryzeusz”104. Radość i pokora w umartwieniu wypływają z tych samych źródeł. Chrześcijanin odmawia sobie doraźnych dóbr, wiedząc, że staje się uczestnikiem dużo większych.
Nie zbuduje się domu z jednego tylko surowca, tak samo nikt nie osiągnie doskonałości jedynie dzięki postowi105. Autentyczny post staje się owocem wyrastającym z całości życia moralno-duchowego. Bierze się z postawy o szerszym zakresie, mianowicie cnoty wstrzemięźliwości. „Post jest powstrzymywaniem się nie tylko od chleba i wody, lecz na wiele sposobów można go zachowywać”106. Nie jest prawdziwe takie powstrzymanie się od jedzenia, które nie prowadzi do opanowania innych roszczeń ciała.
Zachęcając do umiarkowania w jedzeniu, autorzy pism de ieiunio niemal z zasady wiążą je z powściągliwością w używaniu wina. Bazyli przestrzega przed rekompensowaniem sobie umartwienia w jedzeniu beztroskim korzystaniem z alkoholu, na przykład w dni poprzedzające post; tak postępujący jak gdyby chce przechytrzyć prawodawcę107. Nasi autorzy często piętnują nadużywanie wina, kreśląc satyryczny obraz nadużyć pod tym względem.
W duchu współczesnego sobie myślenia, zwłaszcza stoickiego, Ojcowie łączą ze sobą opanowanie „brzucha” z opanowaniem sfery „podbrzusza”. Kolejność przewinień wobec ciała „odpowiada położeniu członków”. Nieopanowanie w jedzeniu prowadzi do nadużyć sfery seksualnej108. Podobnie postawa przeciwna, wstrzemięźliwość, ma swoją kolejność. Umartwianie się w jedzeniu i piciu to „drugi albo raczej pierwszy stopień wstrzemięźliwości”109. Praktykowana przez post wstrzemięźliwość rozciąga się na wszystkie rzeczy, także i na czystość seksualną110.
Do wstrzemięźliwości należy opanowanie języka. Nasi autorzy zwracają uwagę na podwójną funkcję tego organu. Język służy jedzeniu oraz mówieniu. Integralna powściągliwość obejmuje obie funkcje. Post to powstrzymanie się od zła języka: gniewu, pożądania, obmowy, kłamstwa, krzywoprzysięstwa111. „Nie przystoi człowiekowi mieszać miodu z piołunem. Jeśli więc rezygnuje z chleba i wody, niech nie miesza w swoim poście przekleństw i oszczerstw”112. Dłuższy wywód na ten temat spotykamy u Pseudo-Euzebiusza z Aleksandrii: „Ten, który pości, powinien być wstrzemięźliwy pod każdym względem, a przede wszystkim powinien powściągać język. Nie samo tylko powstrzymywanie się od pokarmów nazywa się postem, ale podczas postu powinieneś wystrzegać się mściwości, popędliwości, gniewu, zazdrości, kłótni, walki, kłamstwa, zawiści, obmowy. […] Korzystniejsze jest dla ciebie jedzenie mięsa i picie wina od podgryzania ludzi językiem. […] Ten, kto pości, powinien przede wszystkim powstrzymywać język od paplania, podstępów, potwarzy, wyśmiewania i kpin. Inaczej lepiej, żeby nie pościł, bo drwi z samego siebie. Jeśli bowiem ktoś je i pije, nie robi nic niegodziwego, bo to, co wchodzi przez usta, wpada do żołądka, to natomiast, co wychodzi z ust, rani bliźniego”113. Opanowanie języka jest czymś bardziej zasadniczym i nadrzędnym, gdyż jego brak wiąże się bezpośrednio z grzechem przeciwko bliźniemu, podczas gdy brak opanowania w jedzeniu prowadzi do grzechu przeciwko sobie samemu.
W dość oryginalnej wykładni Mt 6, 17 Sewer z Antiochii wyprowadza ze słów Jezusa wniosek o związku postu z ascezą całego ciała. Zalecając obmyć i namaścić twarz podczas postu, Jezus zaleca troskę o czystość duszy osiąganą za pomocą ciała. W głowie i twarzy znajduje się większość zmysłów: słuch, smak, wzrok, zapach, którymi posługuje się rozum, przyczyniając się do dobra albo zła, cnoty lub wady. Obmyć twarz to powstrzymać się od zła; namaścić to przyozdobić się dobrem114. Do integralnej ascezy zachęca inny autor: „Naucz pościć swój język, swoje oczy, swoje ręce i swoje nogi”115.
Tak oto dostrzegamy u Ojców skłonność do rozszerzania pojęcia postu. Święty Augustyn nazywa post „cnotą ducha” będącą swoistym przywilejem człowieka, którego nie mają nawet aniołowie116. Ojcowie przenoszą uwagę z postu ciała na post duchowy. Postem bowiem nie nazywa się samo niejedzenie i niepicie, ale też unikanie wszelkiego zła117. Chrześcijański post wiąże się ściśle z nawróceniem całego człowieka. Został przyjęty przez Boga jako „czysty” post ten, który podjęli Niniwici, „gdy odwrócili się od swoich złych dróg i nieprawości swoich rąk” (Jon 3, 10)118. Gdy poszczą wargi, ma pościć także serce. Nie da się pościć od chleba, a nosić w sobie śmiertelnie zatrute myśli119.
Święty Leon Wielki poświęca więcej uwagi nawróceniu woli podczas wstrzemięźliwości od pokarmów. „Zbyteczny byłby trud głodzić się, a nie wyzbywać się woli przewrotnej!! I próżny mozół dręczyć ciało postem, a nie cofać się od zamiaru grzeszenia”120. „Pościsz, wstrzymując się od tego, czego zmysły pragną, pość też, poskramiając złe chęci wewnętrznej istoty swojej. Chcieć tego, co zakazane – to najgorszy pokarm. Tuczyć się, znajdując zadowolenie w sromotnym zysku, w nadętej pysze, w nasycaniu się zemstą – najszkodliwsza to trucizna dla duszy. Wprawdzie i ciało podlega wzruszeniom od tych namiętności, ale cała odpowiedzialność sprowadza się do źródła (duszy). Skąd początek chcenia, stąd jakość i ocena postępowania. Ukrócić tedy złe zachcianki w sobie – oto najlepszy post i największy! Wstrzemięźliwość bowiem wtedy tylko jest owocna, kiedy zewnętrzne umartwienie pochodzi z wewnętrznego opanowania”121. To jedna z najsubtelniejszych starożytnych wypowiedzi na temat postu duchowego, obejmującego samą głębię duszy, bo sferę ludzkich pragnień. Podobnie jak potrzeby ciała, pragnienia te mają zostać poddane prawu powściągliwości.
Będąc środkiem leczniczym w procesie moralnego uzdrawiania człowieka, post ciała wiąże się z odrzuceniem grzechu. Prawdziwie pości się wtedy, gdy powstrzymując się od pokarmu, równocześnie powstrzymuje się od zła i grzechów. Grzech przybiera konkretną postać, którą trzeba mieć na uwadze, podejmując środki umartwienia. „Pościsz? Unikaj cudzołóstwa, unikaj rozpusty, unikaj obmów, kłamstwa, obelg, wrogości, bluźnierstwa i wszelkiego wścibstwa. Pościsz? Unikaj zachłanności, pazerności, kłótni i zabójczej zazdrości. Pościsz? Unikaj złości, rozpusty, zawiści, krzywoprzysięstwa i wszelkiej niegodziwości. Pościsz? Unikaj obżarstwa, które jest matką wszelkiego zła, oddziela nas od Boga i prowadzi do otchłani zagłady. Jeśli pościsz dla Boga, unikaj wszystkiego, czego Bóg nienawidzi, a przyjmie twoją pokutę”122. Post idzie w parze z wybaczeniem przewin bliźniemu. Może ktoś nie jeść mięsa, a w swoim gniewie „zjadać” brata123. Cóż z umartwienia ciała przez abstynencje, jeśli jest się pijanym z gniewu?!124 W nasze „pierwociny”, które chcemy złożyć Bogu, czyli modlitwę i post, Zły wkłada brud na skutek zazdrości, aby nie były Jemu miłe. Należy strzec się Złego podczas postu, skoro chce napełnić poszczącego gniewem125. Jak gniew jest nadużyciem siły popędliwości w nas, tak na przykład herezja jest nadużyciem rozumu. „Powinniśmy więc wstrzymywać się od potraw, ale więcej jeszcze od błędnych nauk, aby dusza, nawet wolna od pożądań cielesnych, nie stała się niewolnicą jakiegoś kłamstwa”126. Zaprzeczeniem dobrego postu jest popadanie w tym okresie w jeszcze liczniejsze i większe grzechy127.
Nieraz pisarze porównują ze sobą post ciała i „post duszy”, stawiając ten drugi wyżej. „Gdy się pości, powstrzymywanie się od nieprawości lepsze jest niż rezygnacja z chleba i wody; lepsze niż uniżanie siebie samego, niż zginanie karku jak hak, niż okrywanie się worem i popiołem”128. „Jeśli pokutujesz za swoje grzechy, gorąco popieram twój zamiar […]. Jeśli jednak ciągle jesteś do nich przywiązany, w czym ci pomoże ograniczanie jedzenia?”129. W przypadku gdy nie ma postu duszy, traci na wartości post ciała.
W Mt 6 Jezus wypowiada się na temat postawy chrześcijanina praktykującego post obok modlitwy i jałmużny. Także nasi autorzy zajmują się związkiem tego umartwienia z innymi dobrymi uczynkami. Nie tylko w świadomości starożytnych chrześcijan, ale i w ich praktyce post łączył się ściśle z owymi uczynkami i w swej duchowej wartości był warunkowany tamtymi. Okres postu domagał się wydłużonej modlitwy i hojniejszych dzieł miłosierdzia.
Wprawdzie w pewnej wypowiedzi Marek Eremita uzależnia dobrą modlitwę od postu, ale z pewnością wolno nam dostrzegać też relację odwrotną: „Podobnie jak jakiś biedny rolnik, jeśliby obsiał jałową ziemię, nie użyźniwszy jej [wcześniej], zamiast pszenicy zbierze ciernie, tak samo my, jeślibyśmy zasiali słowa modlitwy, a nie umartwili naszego ciała postem, zamiast [plonu] sprawiedliwości zbierzemy [plon] grzechu. Nasze ciało bowiem pochodzi z tej właśnie ziemi, i jeśli nie spotka go taka sama troska jak jej, nigdy nie wyda owocu sprawiedliwości”130. Modlitwa zyskuje swoją owocność przez umartwienie, a umartwienie – przez modlitwę. Nasza duchowo-cielesna natura, jak gleba, wymaga uprawy i potrzeba różnych środków w tym celu. Modlitwa daje m.in. siłę duchową do ascezy: „Módl się, a będziesz silniejszy, wzywaj Boga, a niezwłocznie ci pomoże”131.
Ofiarność okazywana Bogu przez umartwienie łączy się z hojnością względem bliźniego, jak przykazanie miłości Boga idzie w parze z przykazaniem miłości bliźniego. W odpowiedzi na pytanie o dobre uczynki św. Benedykt z Nursji w swojej Regule wymienia m.in.: „Kochać post” i „Ubogich wspierać”132. Zanim ktoś będzie dobrowolnie spełniał dobre uczynki, najpierw podlega obowiązkowi praktykowania sprawiedliwości. Izajasz przestrzega przed postem, w którym jednocześnie krzywdzi się sieroty, wdowy i wolnych rodaków (Iz 58, 5-8)133. Ewagriusz z Pontu zachęca swoich braci pustelników, aby na modlitwie nie oddawali się trosce o różne artykuły żywnościowe, podczas gdy tysiące ludzi głoduje134. Podczas postu należy nie tylko myśleć o ubogich, ale ich czynnie wspierać. „Ten, kto pości i nie dzieli się z ubogim swoim chlebem, pości fałszywie. Post samolubny jest bezowocny; choćby ktoś pościł dziś i jutro, i nawet cały tydzień, a tego, czego sobie odmawia, nie daje ubogiemu, który tego potrzebuje, to taki ktoś nie pości naprawdę, bo zatrzymuje swój post dla siebie”135. Post doprowadza do cnoty, „jeżeli idzie w parze z dobroczynną chrześcijańską miłością i roztropną praktyką miłosierdzia. Post sam bez jałmużny nie tyle byłby oczyszczeniem duszy, ile utrapieniem ciała”136. „Wtedy bowiem tylko post będzie miał własności lecznicze dla naszej duszy, gdy tym, co odmówimy, zaspokoimy głód biedaka”137. Dopiero w parze z jałmużną, jak brat z siostrą, wznosi się do nieba138. „Post bez miłosierdzia jest podróbką głodu, a nie obrazem świętości”139. „Krótko mówiąc, czym dusza dla ciała, tym hojność dla postu: jak ciało umiera, gdy dusza odchodzi z ciała, tak post jest martwy bez hojności”140. Zaoszczędzone przez post środki należą do ubogich, a nie do poszczącego. W przeciwnym razie umniejszałyby miarę jego rezygnacji, pozbawiając też płynących z niej korzyści duchowych.
Dla Sewera z Antiochii i innych starożytnych komentatorów oliwa w przypowieści o pannach roztropnych i nierozsądnych (Mt 25, 1-13) oznacza brak miłosierdzia względem bliźniego141. Panny nierozsądne reprezentują te dziewice, które, w przeciwieństwie do roztropnych, zapaliły swoje lampy dziewictwa nie dla Jezusa, ale dla siebie samych, a przez to zamknęły się na potrzeby bliźnich. Podobnie można pościć nie dla Oblubieńca, ale dla siebie samych. Jeśli bowiem nie udzielamy jałmużny, to pościmy dla siebie, a nie dla Jezusa. Kiedy pościmy, a równocześnie procesujemy się z bliźnimi, ranimy ich i przyprawiamy o strapienia, to jesteśmy podobni do panien nierozsądnych, na które nie spojrzy Król i których nie zechce poślubić142. Dużym walorem powyższej interpretacji jest ujęcie ascezy w relacji osobowej do Boga i drugiego człowieka. Inny łaciński autor wskazuje, że połączenie umartwienia z miłością nadaje mu piękna i blasku. „Czym olej dla lampy, tym miłość dla postu: jak światło lampy zapala się dzięki olejowi i dzięki regularnemu dopływowi sprawia, że światło świeci przez całą noc, tak samo miłość sprawia, że post jaśnieje i lśni blaskiem powściągliwości”143. Motyw światła wskazuje też na walor świadectwa, które składa się przed innymi, wiążąc osobiste umartwienie z miłosierdziem względem bliźnich.
Dobrze podsumowuje myśl patrystyczną o postawie poszczącego chrześcijanina św. Elred z Rivaulx (+ 1167), cysterski teolog średniowieczny, który dokonał właściwych scholastyce rozróżnień: „Istnieje post cielesny, zmysłowy, aktualny i duchowy. Cielesny zachodzi wtedy, kiedy żołądek powstrzymuje się od materialnych pokarmów; zmysłowy, kiedy naszym zmysłom odbiera się powszednią przyjemność; aktualny, kiedy jakiemuś niepokojowi bądź zaaferowaniu położymy tamę spokoju; duchowy, kiedy uwolnimy się od nieuporządkowanych i szkodliwych myśli”144. Z wymienionych kategorii jedynie post „aktualny” wydaje się być owocem późniejszych spekulacji, a może i przedmiotem osobistej specyfikacji Elreda145. Wszystkie inne występują nieformalnie w nauce Ojców i pokazują podkreślaną przez nich integralność chrześcijańskiej ascezy, której post, w szerszym jego rozumieniu, jest synonimem.
92
Pseudo-Jan Chryzostom, Mowy o poście, II.
93
Pseudo-Euzebiusz z Cezarei, O poście, 3.
94
Por. Asteriusz z Amazji, Na początek świętego postu, 12.
95
Por. Efrem Syryjski, Hymni de ieiunio, App., IV 1–2, CSCO 247, s. 30.
96
Por. tamże, App., IV 4, CSCO 247, s. 30.
97
Tertulian, O poście przeciw psychikom, II 3.
98
Leon Wielki, Mowy, 88, 2, POK 24, s. 406.
99
Asteriusz z Amazji, Na początek świętego postu, 12.
100
Pseudo-Euzebiusz z Cezarei, O poście, 7.
101
Piotr Chryzolog, Mowy, VII 5.
102
Por. Bazyli Wielki, Mowy o poście, I 1.
103
Asteriusz z Amazji, Na początek świętego postu, 15.
104
Pseudo-Euzebiusz z Cezarei, O poście, 8.
105
Por. Efrem Syryjski, Hymni de ieiunio, App., III 4, CSCO 247, s. 29.
106
Afrahat, O poście, 1.
107
Por. Bazyli Wielki, Mowy o poście, I 10.
108
Tertulian, O poście przeciw psychikom, I 2.
109
Tamże, I 4.
110
Por. Sewer z Antiochii, Homilie, 105, PO 25, s. 654.
111
Por. Bazyli Wielki, Mowy o poście, II 7.
112
Afrahat, O poście, 2.
113
Pseudo-Euzebiusz z Cezarei, O poście, 4.
114
Por. Sewer z Antiochii, Homilie, 68, PO 8, s. 379.
115
Pseudo-Euzebiusz z Cezarei, O poście, 4.
116
Por. Augustyn, O pożytku płynącym z postu, I 1.
117
Por. Pseudo-Euzebiusz z Cezarei, O poście, 4.
118
Por. Afrahat, O poście, 7.
119
Por. Efrem Syryjski, Hymni de ieiunio, I 6, CSCO 247, s. 2.
120
Leon Wielki, Mowy, 19, 2, POK 24, s. 64.
121
Tamże, 94, 1, POK 24, s. 427.
122
Pseudo-Jan Chryzostom, Mowy o poście, V.
123
Por. Bazyli Wielki, Mowy o poście, I 10.
124
Por. Pseudo-Jan Chryzostom, PG 48, 1059.
125
Por. Efrem Syryjski, Hymni de ieiunio, I 9–10, CSCO 247, s. 3.
126
Leon Wielki, Mowy, 91, 2, POK 24, s. 418.
127
Por. Efrem Syryjski, Hymni de ieiunio, App., IV 3, CSCO 247, s. 30.
128
Afrahat, O poście, 8.
129
Asteriusz z Amazji, Na początek świętego postu, 15.
130
Marek Eremita, O poście, 3.
131
Asteriusz z Amazji, Na początek świętego postu, 12.
132
Benedykt z Nursji, Reguła, IV, 13–14, tł. A. Świderkówna, s. 59.
133
Por. Efrem Syryjski, Hymni de ieiunio, II 1, CSCO 247, s. 4.
134
Por. Ewagriusz z Pontu, Listy, 25, 4, ŹMon 18, s. 162.
135
Pseudo-Euzebiusz z Cezarei, O poście, 2.
136
Leon Wielki, Mowy, 15, 2, POK 24, s. 48n.
137
Tamże, 80, POK 24, s. 385.
138
Por. Pseudo-Jan Chryzostom, PG 48, 1060.
139
Piotr Chryzolog, Mowy, VIII 3.
140
Tamże, VIII 2.
141
Por. Jan Chryzostom, Homilie na Ew. wg św. Mateusza, 78, 1, ŹMT 23, s. 417.
142
Por. Sewer z Antiochii, Homilie, 105, PO 25, s. 651–653.
143
Piotr Chryzolog, Mowy, VIII 2.
144
Elred z Rivaulx, Sermones, 52, 19, CCM 2B, s. 194.
145
Słowo „aktualny” (actuale) wydaje się przeciwstawne do nieobecnego tu formalnie pojęcia „habitualny”, które możemy skojarzyć z pojęciem „postu duchowego”. „Post aktualny” oznaczałby w tym sensie bieżące nasze działanie dla odrzucenia z duszy niepokoju, troski, podczas gdy „post habitualny” – wykorzenienie na stałe złej myśli.