Читать книгу Historia erotyczna Kremla - Magali Delaloyle - Страница 6
Wprowadzenie
ОглавлениеKreml. Wystarczy wypowiedzieć to słowo, aby ujrzeć plac Czerwony w Moskwie – serce władzy, bez względu na ustrój panujący w Rosji. Zepchnięta w cień na dwa stulecia – od roku 1712 do 1918 – Moskwa ustąpiła wówczas majestatycznemu Sankt Petersburgowi, nowej stolicy Imperium Rosyjskiego. Przez te długie lata niełaski Kreml był miejscem spacerów, romantycznych schadzek i – dla podkreślenia ciągłości politycznej kraju – siedzibą koronacji carów.
Pierwsza wzmianka o Moskwie pochodzi z roku 1147, ale dopiero od roku 1331 zespół domostw nad rzeką Moskwą zaczęła chronić budowla zwana kremlem. Kreml to typowo rosyjska forteca. Pierwotnie jej konstrukcja była bardzo prosta: ot, wzgórze i dębowe pale. Ta pierwsza warownia okazała się jednak zbyt słaba, aby obronić gród przez Złotą Ordą. Wielokrotnie niszczona, wielekroć też była odbudowywana. Gdy znaczenie Moskwy w Rusi wzrosło, książę Dymitr Doński postanowił około roku 1360 wznieść kamienne mury, które chroniłyby miasto i zamieszkujące w nim szlacheckie rodziny. Powstałe wówczas fortyfikacje znacznie skuteczniej pomagały w odpieraniu ataków wroga i ograniczały straty powodowane przez ogień. Kiedy wielkim księciem moskiewskim został Iwan III, Moskwa stała się sercem Rusi i zdominowała inne księstwa i miasta. Od tego czasu słowo „kreml” było już nie tylko nazwą pospolitą, ale i własną, pisaną wielką literą. Na Kremlu ruscy i rosyjscy władcy spędzali życie i stamtąd sprawowali władzę. Dziś kremlowskie mury nie bronią już przed atakami, ale miejsce – zamknięte i tajemnicze – symbolicznie zachowało znaczenie siedziby władzy[1]. To w tej właśnie fortecy rozegrała się opowiadana przez nas erotyczna historia kremlowskich przywódców i ich kobiet.
Trzeba jasno powiedzieć, że dla historyków skupienie się na Kremlu oznacza przede wszystkim skoncentrowanie się na polityce, ale od początku życie publiczne było nierozerwalnie związane z życiem prywatnym. Wszystko, co się łączy z pożądaniem (miłość, seksualność, małżeństwo, przyjaźń itp.), konsekwentnie pomijano[2] i doskonale rozumiemy dlaczego: bo prywatne archiwa to wielka rzadkość. Aby zaglądać pod kremlowskie spódnice, wyszukiwać pikantne anegdoty o rządzących i ujawniać sensacyjne sekrety, trzeba wiarygodnych pamiętnikarzy i dobrych źródeł. A zarówno jednych, jak i drugich było zbyt mało, nie brakowało natomiast ponurych i trudnych do weryfikacji plotek. Weźmy na przykład przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR Michaiła Kalinina, który szczególnie upodobał sobie baleriny Teatru Bolszoj. Stąd wzięła się plotka, że droga do baletu wiodła przez łóżko „wujaszka Kalinuszki”, jak go nazywano. Oczywiście Kalinin, jak wielu innych, zawsze i wszędzie próbował wykorzystywać swoją pozycję do podbojów miłosnych. Podobno po odrzuceniu jego „zalotów” została zamordowana szesnastoletnia Bella Uwarowa. Ale to tylko pogłoska. Prawdą zaś jest, że Kalinin miał romans ze swoją współpracownicą Aleksandrą Gorczakową i że na wieść o tym jego żona wyjechała w góry Ałtaju.
A Siergiej Kirow? On także uchodził za kobieciarza i nie krył upodobania do tancerek. Wiele mówiło się o Mildzie Draule, rozstrzelanej w roku 1935 żonie Leonida Nikołajewa, zabójcy Kirowa. Awlowi Jenukidzemu, kawalerowi z kremlowskiego kręgu, przypisywano niezliczone grono bardzo młodych kochanek, które wprowadzał do partii, zapewniał im pracę i przywileje. I tak aż do Ławrientija Berii. Gdybyśmy mieli nakreślić prototyp satyra, trudno byłoby znaleźć lepszy wzór niż ten ostatni rozstrzelany szef NKWD (późniejszego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych): gwałciciel młodziutkich uczennic na Kaukazie, własnej przyszłej żony i wielu młodych moskwiczanek w okresie powojennym. Do dziś starsze panie ze zgrozą opowiadają, jak bały się o swoją nietykalność. A Iwan IV? Czy był dewiantem seksualnym? Piotr Wielki przejawiał skłonności homoseksualne? Lenin miał zahamowania erotyczne i był pruderyjny? Stalin nie sprawdzał się jako kochanek? Nie wiadomo.
Powiedzmy sobie dobitnie i wprost: ta książka mówi o pożądaniu, miłości, seksie, przemocy i śmierci w do głębi męskim bastionie władzy. Kobiety i kobiecość spychano tam w kąt na wszelkie możliwe sposoby, zwłaszcza w długim okresie epoki stalinowskiej. Trzeba więc było umieścić je w sercu polityki, przywrócić widoczność, cielesność, biografię tym silnym, twardym kobietom: emancypantkom, intelektualistkom, bojowniczkom, prostym babom, intrygantkom, osobom mającym własne zdanie. Trzeba też było przywrócić miejsce należne parom, które się kochały, uczuciom i namiętnościom, ale także mężczyznom: ich przyjaźniom, męskim zasadom, emocjom, niekiedy ich słabym ciałom. Żeby to uczynić, musiałam często szukać informacji jak w puzzlach – po kawałku, między wierszami listów, w intymnych pamiętnikach, autobiografiach, słówkach rzucanych na zebraniach politycznych, w notatkach (tak zwanych zapiskach), prywatnych fotografiach, zbyt słabo wykorzystanych archiwach, czasem nieudostępnianych przez długie lata. Dzięki temu okazało się, że Stalin nie znosił, kiedy kobiety mówiły, że Bucharin bawił się kobiecą cząstką swojej natury, że Mołotow był ślepo zakochany w żonie. Odsłoniły się obyczajowość, modele małżeństw, bardzo różnorodne role rodzinne i pedagogiczne, niezwykłe kobiety (Zofia Paleolog, Nadieżda Krupska, Raisa Gorbaczowa), matki, które wywierały silny wpływ na potomstwo (Natalia Naryszkina rozbudziła w przyszłym Piotrze Wielkim zainteresowanie Europą, Jekatierina Woroszyłowa i Aszchen Mikojan wpajały swoim dzieciom bolszewickie wartości), istoty pełne blasku, teoretyczki, kobiety polityki przeżywające namiętne miłości (carówna Zofia, Inessa Armand, Aleksandra Kołłontaj), a także dramaty (szwagierka Stalina, Jewgienija Jeżowa, która otruła się, żeby ratować męża). Oczywiście, na Kremlu nie brakowało seksualności i absurdem byłoby temu przeczyć. Wielu rządzących – zarówno kobiet, jak i mężczyzn – lubiło młodych i dostrzegało ich walory cielesne. Starzejący się Iwan Groźny szukał młodych żon, które dałyby mu potomstwo. Stalin i Bucharin poślubili w końcu córki starych przyjaciół z lat walki. Jenukidze nie żenił się z kochankami, ale wybierał sobie dziewczęta ledwie co dojrzałe. Aleksandra Kołłontaj nie była od nich gorsza – brała sobie kochanków młodszych od siebie o wiele lat. Ale seks to nie wszystko. Szeroko rozumiany erotyzm obejmuje wiele aspektów: włosy, które albo się eksponuje, albo ścina; alkohol, który od czasów Piotra Wielkiego leje się na Kremlu strumieniami; polowania, ulubioną rozrywkę ludzi władzy; sposób ubierania się, a nawet procesy polityczne.
Historia erotyczna Kremla jest więc intymną historią władzy. Jest też książką o krętych ścieżkach emancypacji kobiet. Nie zapominajmy, że w Rosji w roku 1921 oficjalnie uznano Międzynarodowy Dzień Kobiet[3], a w publicznych wystąpieniach bolszewików podkreślano, iż równość płci stała się faktem. Przekonamy się jednak, że jak zawsze, to relacja seksualna tworzyła kobietę polityka.
Przypisy
1 O historii Kremla patrz: Catherine Merridale, Red Fortress: The Secret of Russia’s History, Londyn 2014.
2 O erotycznym podejściu do polityki patrz np.: Boris Kołonickij, Tragiczeskaja erotika. Obrazy impieratorskoj siemji w gody Pierwoj mirowoj wojny, Moskwa 2010.
3 Z ideą tą wystąpiła w roku 1910 rewolucjonistka Clara Zetkin.