Читать книгу Ósmy cud świata - Magdalena Witkiewicz - Страница 4

WSTĘP

Оглавление

Całe życie rysujemy na ziemi ślady naszych stóp. Cienkie linie życiowych podróży. Gdyby istniała mapa kroków, które w życiu zrobiliśmy, w jednym miejscu byłoby od nich gęsto, w innym, tam gdzie byliśmy tylko raz, zobaczylibyśmy jedynie cienką linię.

Może po śmierci nasze dusze mogą zobaczyć tę mapę, każdy krok w przyspieszonym tempie, kreślony niewidzialnym ołówkiem naszego losu.

Wielokrotnie zastanawiałam się, ile razy nasze ślady przecinają się ze śladami tego, z kim później będziemy wspólnie kroczyć przez życie. Ile razy krzyżują się nasze drogi, ile razy mijamy się obojętnie na ulicy, nawet nie wiedząc o swoim istnieniu, zanim nasze ścieżki życia połączą się w jedną.

Straciłam już nadzieję, że kiedykolwiek napotkam to skrzyżowanie dróg. Na razie moja ścieżka pięła się wysoko pod górę, a ja nie miałam szans na znalezienie jakiegokolwiek drogowskazu.

***

Czasem zastanawiam się, kiedy moja – a raczej nasza – historia miała swój początek. Kiedy los zadecydował, że będzie właśnie tak, a nie inaczej? Czy to w ogóle był los? Może przypadek wskazał drogę, którą powinnam podążać, by moje życie ułożyło się w określony sposób?

Może ta opowieść powinna zacząć się wtedy, gdy zaraz po studiach starałam się o pierwszą w życiu prawdziwą pracę? I może wtedy, gdy jej na własne życzenie nie dostałam? A może wtedy, gdy wpisywałam się w specjalnej księdze pamiątkowej dla osób, które miały zamiar zdobyć najwyższy szczyt Afryki? Czy też wtedy, gdy dostałam ofertę biura podróży z promocyjnymi biletami do Hanoi?

Nie wiem.

Natomiast już teraz mogę przewidzieć, jak ta historia się zakończy.

Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie, czy byłoby lepiej, gdyby to wszystko stało się wcześniej… Chyba nie, nie byłoby wtedy ósmego cudu świata. Nie byłoby tylu wspaniałych przygód i nie byłoby głośnych cykad przy zatoce Ha Long w przepięknym Wietnamie.

Ósmy cud świata

Подняться наверх