Читать книгу Każdy umiera sam - Mari Jungstedt - Страница 9

2

Оглавление

Południowa część Murgatan biegła wzdłuż średniowiecznych murów miejskich, a stłoczone na małej, brukowanej uliczce domy tej dzielnicy były typowe dla Visby. Białe wapienne budynki z niskimi drewnianymi drzwiami i oknami przyozdobionymi koronkowymi firankami oraz dziełami sztuki stały tuż przy krawężniku. Niektóre były przytulone do wysokiego, grubego muru okalającego miasto. Ruch tutaj był niewielki. Zwłaszcza teraz, we wrześniu, kiedy skończył się sezon i większość turystów opuściła wyspę.

Eva Eliasson, jadąc rowerem z trzyletnią Vilmą na bagażniku, pedałowała zawzięcie. Dość trudno było pokonać nierówną nawierzchnię, ale już do tego przywykła. W ten poniedziałkowy poranek, tak jak wiele razy w ciągu ostatniego roku, wiozła małą Vilmę do salonu fryzjerskiego, w którym pracuje. Dziewczynka przeziębiła się podczas weekendu i nie mogła pójść do przedszkola. Po rozwodzie i paskudnym procesie o przyznanie opieki nad córką, który Eva wygrała, ojciec Vilmy prawie zupełnie nie pomagał przy dziecku. Tylko w weekendy zabierał córkę do siebie. Poza tym Eva musiała sobie radzić sama. Aby związać koniec z końcem, pracowała, ile się dało, a z opieką nad dzieckiem dawała sobie radę tylko dlatego, że zawsze wtedy, kiedy potrzebna jej była pomoc, wspierały ją przyjaciółki i siostry. Pracowała jako manikiurzystka, po rozwodzie rozpoczęła własną działalność i wynajęła pomieszczenie w salonie „Jenny”, w oddalonym zakątku na Södra Murgatan.

Każdy umiera sam

Подняться наверх