Читать книгу Nigdy nie mówię nigdy - Marta W. Staniszewska - Страница 10

Rozdział 6

Оглавление

Szklanostalowe ściany hotelu Madison De Lux wyrosły przed maską mojego lexusa. Nie miałam dziś ochoty na spotkanie z Prattem, ale odwlekanie tego, co nieuniknione, nie miało sensu. Przystanęłam przed głównym wejściem, a parkingowy odebrał ode mnie kluczyki. Wyprostowałam koszulę i wygładziłam dłońmi spódnicę. Zerknęłam na zegarek na nadgarstku, sprawdzając, ile jeszcze pozostało mi do tego nieprzyjemnego momentu, gdy oddam swoją duszę i przekażę podpisane dokumenty, skazujące mnie na kilka lat upierdliwej współpracy z George’em Prattem. Byłam kwadrans przed czasem. Zaskakująco ominęłam korki.

Nigdy nie mówię nigdy

Подняться наверх