Читать книгу Powrót posła - Niemcewicz Julian Ursyn - Страница 4

AKT I
SCENA III

Оглавление

Ciż sami i lokaj Starosty

oddaje bilet Podkomorzynie

LOKAJ

Bilet od jejmości.


PODKOMORZYNA

czyta

Bardzo jestem rozgniewana, że nie mogę udać się na przyjemne ich śniadanie; głowa źle mi robiła18 przez noc całą, i koszmar przeszkadzał mi zamknąć oko; jestem w strasznej feblesie19, skoro będę lepiej20, polecę w ręce kochanej kuzynki.

PODKOMORZY

Rozumie kto z waćpaństwa, co ten bilet znaczy?


PODKOMORZYNA

Kuzynka z francuskiego myśli swe tłumaczy.


PODKOMORZY

Głowa źle mi robiła! co za wyraz nowy?


PODKOMORZYNA

Znaczy la tête m’a fait mal francuskiemi słowy21.


PODKOMORZY

Dziwić się nie należy, jeśli Starościna,

Nie rozumie po polsku; nie jej to jest wina,

Ale tych raczej, co jej dali wychowanie,

Co wytworności dzikiej powziąwszy mniemanie,

Gardząc własnym językiem i rodem, i krajem,

Chowają dzieci polskie francuskim zwyczajem,

I taką na nie baczność od kolebki łożą,

Że mamki i piastunki z zagranicy zwożą.

Któż ich do dalszej nauk doprowadza mety?

Madam, co we Francji robiła kornety,

Albo włóczęga Francuz; i cóż stąd wynika?

Młodzieniec zapomniawszy własnego języka,

Obcym nawet źle mówi i gdy wiek ubieży,

Uczyć się musi, co do Polaka należy,

Bo dotąd wskazywane mając obce wzory,

Wie dobrze kto jest Vestris22, nie wie kto Batory.

Powszechniejsza jest we płci niewieściej ta wada,

Wychowanie ich z zalet pozornych się składa.

Więcej powabów niźli obyczajów liczą;

Schowane, żeby były pożycia słodyczą,

Nagrodą cnych postępków i skromności wzorem.

Nie – przekładają obcych śmieszności iść torem;

Wlały w nie wiele nauk ich nauczycielki,

Prócz powinności żony i obywatelki.

Tak w wszystkiem trzymając się obcego zwyczaju,

Widzimy cudzoziemki w własnym naszym kraju.


PODKOMORZYNA

Wyznajże, przyjacielu, żeś nazbyt surowy,

Znajdują się i w naszym kraju białogłowy,

Co umieją szanować święte stadła23 związki

I pełnią dobrych matek i żon obowiązki.


PODKOMORZY

Wiem, że są takie, samaś waćpani dowodem,

Wiem, że są znakomite i cnotą, i rodem,

Co żyją skromnie, kraj swój nad wszystko kochają,

Obywatelskie cnoty w synów swych wpajają.

Widzieliśmy, jak idąc Rzymianek przykłady,

Dzieliły z nami chętnie publiczne nakłady,

I z skroń pozdejmowawszy przepyszne ozdoby,

Oddały je ojczyźnie: takiemi sposoby

Niewiasta w wolnym kraju chwały dostępuje,

Takich ja obyczaje i cnoty szanuję;

Lecz ganić nie przestanę nierozsądne matki,

Co łożąc na swe córki majątku ostatki,

Dają im wychowanie wykwintne i modne,

Lecz z życiem, co wieść mają, bynajmniej niezgodne.

Cóż dalej? miasto czuwać nad rządem domowym,

Głowę nabitą mając dymem romansowym,

Dzikie jakieś pojęcie nabywszy o szczęściu,

Nie znajdują go w ciszy i słodkiem zamęściu,

Idą zatem rozwody, skargi, narzekanie:

A wszystkiego przyczyną zdrożne wychowanie.


STAROSTA

Ważnych uwag waćpana cierpliwie słuchałem,

Lecz się przyznam, że w duchu serdecznie się śmiałem.

Jakże waćpan, co sprzyjasz tak każdej odmianie,

Dziś żywo nowomodne ganisz wychowanie?

Wszak ta edukacyja, te nowe przykłady,

Równie jak sejm gotowy, jak wasze zasady,

Wyście powymyślali, dziś znów niekontenci;

Wiesz waćpan, co to było za naszej pamięci!

Młodzieniec wiedział, że go głośna czeka sława,

Gdy umiał po łacinie i Volumen prawa;

Szedł potem do wszystkiego, i ludzie bywali,

Którzy, nic się nie ucząc, o wszystkiem gadali;

Dziś spytaj chłopca w szkołach prosto, nie zawile,

Rozumie Horacego, pozwu ani tyle:

Głowę mając dzikiemi rzeczami nabitą,

Wie dobrze co ananas, a nie wie co żyto.


PODKOMORZY

To niedobrze: powinien znać jedno i drugę,

Niech się naprzód sposobi na kraju usługę,

Niech wie dalej, jak inne narody się rządzą,

Naśladuje ich cnoty, strzeże się w czem błądzą;

Przez takową wiadomość człek światła nabiera,

Ta krajowych przesądów zasłonę rozdziera.

A jeśli w dalszym wieku zwiedzi obce kraje,

Niech przejmuje ich cnoty, nie śmieszne zwyczaje,

Niech z uwag swych dla kraju pożytki gotuje,

Niechaj zdobi swój umysł, lecz serca nie psuje.


STAROSTA

Mówiłeś waćpan niby na obydwie strony,

Lecz widzę za nowością zawsześ uprzedzony.


PODKOMORZY

A ja mówię, żeś waćpan przyjacielem mody.


STAROSTA

Jakże to, dobrodzieju?


PODKOMORZY

Mam tego dowody.


STAROSTA

Jakież, proszę.


PODKOMORZY

Ciężko co znaleźć na obronę;

Oto własnym wyborem pojmując za żonę,

Damę zacną, lecz która modnem wychowaniem,

Nie zgadza się z humorem waćpana ni zdaniem.


STAROSTA

Miałem w tem tę przyczynę…


PODKOMORZY

Musiała być ważna.


STAROSTA

Pewnie że: dość powiedzieć, że była posażna;

Mospanie, gdzie się suma z dobrami zjednoczy,

Tam na resztę bezpiecznie można zamknąć oczy.

Zważ waćpan, jak nie miało ulgnąć24 me serduszko;

Naprzód trzykroć gotowych25 znaleźć pod poduszką,

Dobra nad samą Wisłą, klucz26 na Ukrainie,

Zastawę w Sandomierskim i dworek w Lublinie.

I tak silnym powabom któż z nas oparłby się?

Prawda, ma swe śmieszności, ma swe widzimisię,

Lubi czasem chorować, i co mi to szkodzi,

Że w myślach zatopiona po miesiącu chodzi?

Że lubi lasy, zdroje, słowiki, murawy?

Niech sobie lubi; ja znów mam swoje zabawy,

Bo gdy ona w ustroniu rozwodzi swe żale,

Ja sobie gram w warcaby albo tytuń27 palę,

A tak każde kontente28.


PODKOMORZY

na boku

Łatwo temu wierzę.

Kto tak stałym umysłem wszystkie rzeczy bierze,

Temu dworek w Lublinie i nad Wisłą włości,

Łatwo słodzą niesmaki, spory i przykrości.


18

głowa źle mi robiła – kalka z fr. la tête m’a fait mal; sens: bolała mnie głowa. [przypis edytorski]

19

feblesa (neol., z fr. faiblesse) – słabość, choroba, złe samopoczucie. [przypis edytorski]

20

będę lepiej – kalka z fr. je serai mieux; sens: lepiej się poczuję, będę zdrowsza. [przypis edytorski]

21

słowy – dziś popr. forma N. lm: słowami. [przypis edytorski]

22

Vestris, Gaetano (1729–1808) – wł. tancerz i choreograf, dyrektor baletu opery paryskiej. [przypis edytorski]

23

stadło (daw.) – małżeństwo, para. [przypis edytorski]

24

ulgnąć – dziś: ulec. [przypis edytorski]

25

gotowych – gotowych pieniędzy, tj. gotówki. [przypis edytorski]

26

klucz – duży majątek ziemski. [przypis edytorski]

27

tytuń – dziś popr.: tytoń. [przypis edytorski]

28

kontent (daw., z łac.) – zadowolony. [przypis edytorski]

Powrót posła

Подняться наверх