Читать книгу Jedz. Mała księga szybkich dań - Nigel Slater - Страница 8

Wprowadzenie

Оглавление

Czasami gotujemy dla czystej przyjemności; znając pochodzenie składników, dobieramy je z wielką dbałością i zabieramy w podróż ze sklepu na talerz. Szukamy najlepszego przepisu i poświęcamy sporo czasu, by z troską przygotować kolację. Niekiedy traktujemy sprawę jeszcze poważniej: nawiązujemy kontakt z producentami, a jeśli mamy gdzie – sami uprawiamy warzywa. Myślimy o potrawach, rozprawiamy, może nawet piszemy o nich i robimy zdjęcia.

Czasami jednak chcemy po prostu coś zjeść.

To jest właśnie książka na taką okazję. Bywa, że mamy najwyżej godzinę, by coś ugotować. Chcemy zjeść coś pysznego po dniu wypełnionym obowiązkami. Oczywiście możemy zamówić pizzę albo jakiś orientalny specjał na wynos. Po drodze z pracy możemy wpaść do wietnamskiej knajpy lub porwać ze sklepowej półki smakołyk do odgrzania w mikrofalówce. Sam lubię od czasu do czasu zjeść coś takiego, ale wiem, że zyskam, jeśli zrobię coś więcej oprócz otwarcia tekturowego pudełka. Przygotowanie obiadu, choćby prostego i szybkiego, sprawi wielką radość nam i każdemu, kogo poczęstujemy. Właśnie dlatego napisałem tę książkę i nadałem jej podtytuł Mała księga szybkich dań. To zbiór przepisów na posiłki, które pojawią się na stole w niecałą godzinę.

Szybko nie znaczy bezmyślnie czy niedbale. To wielka uciecha zasiąść przy idealnie ugrillowanym steku z delikatnie chrupiącym tłuszczykiem; przy filecie ze świeżej ryby, cichutko skwierczącym na maśle; pieczonym ziemniaku ugniecionym z kawałeczkami rdzawoczerwonego, paprykowego chorizo. Proste, dobrze zrobione jedzenie. Pójdźmy krok dalej i mamy cienką, złocisto-białą frittatę z kozim serem; lekkie ragù z kurczaka z tymiankiem i dymką; bulion na wieprzowych żeberkach z ciemnymi gwiazdkami anyżu. Nawet warzywne tajskie curry da się zrobić w parę minut, gdy zmiksujemy w malakserze trawę cytrynową, imbir, chili, czosnek i kolendrę na żółtozieloną pastę. Przygotowanie dla siebie lub innych czegoś dobrego do jedzenia może być niekłopotliwe i bardzo przyjemne. I o wiele bardziej satysfakcjonujące niż gotowy posiłek z pudełka.

Ta książka

Ponad dwadzieścia lat temu napisałem pierwszą książkę Real Fast Food – zbiór pomysłów i przepisów na dania, które można przyrządzić w pół godziny. Jest stale wznawiana, ale choć ją lubię, zdaję sobie sprawę, że nasz sposób odżywiania zupełnie się zmienił. Niespotykane dawniej składniki są dziś dostępne w każdym supermarkecie; przepisy mają więcej fantazji; najważniejsze są świeże produkty, a uproszczenia, na które kiedyś się krzywiliśmy, stosuje się z czystym sumieniem. Książka Real Fast Food nadal jest użyteczna, ale jemy i żyjemy inaczej. To, co dwie dekady temu wydawało się interesujące, spowszedniało. Skrótowe wersje klasycznych dań jeszcze się bronią, lecz wiele przepisów brzmi naiwnie, inne już mi nie w smak (wszyscy się zmieniamy), a kilka, szczerze mówiąc, w ogóle nie powinno się tam znaleźć.

Choć nie zaliczam się do najbardziej płodnych autorów, napisałem już z dziesięć książek, w tym dwa naprawdę grube tomiszcza. Od pewnego czasu zamierzałem powrócić do tematu szybkich dań i zaktualizować treść tamtej sympatycznej książeczki, tak by była zgodna ze współczesnymi zwyczajami kulinarnymi. Rezultat właśnie trzymasz w rękach. To zbiór przejrzystych, nowoczesnych przepisów na potrawy, które można zrobić prędko i podać na stół bez zbędnego zachodu. Szybkich, łatwych i – mam nadzieję – przyjemnych.

Przepisy

Szanuję tradycyjne przepisy. Nieomylne wzorce, których „musimy” się trzymać co do joty. Doceniam klasyczne dania i wolę je przygotowywać w przyjęty sposób, niż ulepszać i „unowocześniać”. Mimo wszystko nie mam zamiaru jeść tak, jakby czas się zatrzymał, bo życie jest zbyt krótkie, by bezustannie dążyć do doskonałości i stosować się do zasad wymyślonych przez innych. Gotowanie powinno być radosnym wydarzeniem, ożywionym naszą pomysłowością, chęcią eksperymentowania, apetytem i poczuciem, że właśnie przeżywamy przygodę.

Przepisy zebrane w tej książce są zwyczajne i każdy sobie z nimi poradzi. Przypuszczam, że wiele z nich spodoba się tym, którzy w życiu niczego nie ugotowali. To nie pedantyczne, obsesyjnie szczegółowe instrukcje. Mam nadzieję, że zwięźle napisane przepisy są praktyczne, ale też inspirujące. Do wielu z nich dodaję pomysły, garść uwag, propozycji i przypisów, które mogą wydać się ciekawe. Potraktuj je jako wartość dodaną.

To w zasadzie dania dla dwóch osób, ale proporcje bez trudu można podwoić. Nie ma tu miejsca na skrupulatne przeliczanie ilości żelatyny i drożdży. Większość składników jest świeża, ale czasami idę na skróty, wybierając fasolkę w puszce zamiast suszonej, którą trzeba moczyć i długo gotować; gdzieniegdzie trafi się mrożone ciasto francuskie czy słoik przyzwoitego majonezu, a nawet gotowy sos beszamelowy. To użyteczne w codziennym gotowaniu.

Forma przepisów jest niespotykana. Przypominają dłuższe wpisy z Twittera, a nie podane w punktach szczegółowe instrukcje. Lista składników znajduje się obok zdjęcia gotowego dania, tuż pod tytułem przepisu, żeby na pierwszy rzut oka dało się ocenić, co będzie potrzebne, a szczegółowe ilości podane są w opisie przygotowania potrawy. Bez trudu się z tym oswoisz.

Niektóre pomysły to uwspółcześniona wersja dań z książki Real Fast Food, inne pochodzą z felietonów, które zamieszczam co weekend w „Observerze”; jeszcze inne nabrały życia w korespondencji z moimi czytelnikami z Twittera. Pozostałe opracowaliśmy z Jamesem Thompsonem specjalnie do tej książki. Przetestowaliśmy każdy przepis we własnej kuchni co najmniej dwukrotnie i przygotowaliśmy potrawy do zdjęć. Nie każdą da się wyczarować w pół godziny. Czasami jest to kolacja na specjalną okazję, gdy mają nas odwiedzić znajomi; przygotowania nie są kłopotliwe, ale potrawę trzeba wstawić na godzinę do piekarnika. Jednak większość udaje się zgrabnie podać na stół w pół godziny, a nawet szybciej, gdy już nabierze się nieco wprawy.

Nie chodzi o doskonałość. To zbiór pomysłów na szybki obiad lub kolację. Proste, smakowite gotowanie, gdy najdzie nas ochota, by coś zjeść.

Nigel Slater

Londyn, wrzesień 2013

www.nigelslater.com

@nigelslater

Jedz. Mała księga szybkich dań

Подняться наверх