Читать книгу Tatiana i Aleksander - Paullina Simons - Страница 9

Оглавление

I w bladym blasku ukąpany,

Wysoko wyciągając dłoń,

ON, Jeździec goni go Miedziany,

I dźwięcznie w bruk łomoce koń.

I wszędzie, dokąd, obłąkany,

Uciekał, gnany zmorą trwóg,

Tam Jeździec ścigał go Miedziany

I ciężko dudnił kopyt stuk.

Aleksander Puszkin

Przekład Julian Tuwim

Tatiana i Aleksander

Подняться наверх