Читать книгу Tim Cook. Człowiek, który wzniósł Apple na wyższy poziom - Линдер Кани - Страница 9

Śmierć Steve’a Jobsa

Оглавление

Wiadomość o śmierci Steve’a Jobsa wstrząsnęła światem. Jobs zmarł 5 października 2011 roku, niewiele ponad miesiąc po ustąpieniu ze stanowiska dyrektora generalnego Apple, w wieku 56 lat, 8 lat po wykryciu u niego raka trzustki. Długo z powodzeniem opierał się rachunkowi prawdopodobieństwa, przeżył bowiem blisko dekadę z chorobą, która w 20% przypadków prowadzi do śmierci w ciągu roku i z którą zaledwie 7% pacjentów może przetrwać dłużej niż 5 lat[47] . Wielu zdążyło już uwierzyć, że on i Apple są niezniszczalni. Przecież Apple też osiągało rzeczy niemożliwe, gdy pod koniec lat dziewięćdziesiątych cofnęło się znad krawędzi bankructwa i nie tylko odniosło spektakularny sukces za sprawą niewiarygodnego inżynieryjnego dokonania w postaci iPoda i iPhone’a, ale też zrewolucjonizowało przemysł muzyczny za sprawą iTunes. A wszystko to dzięki wysiłkom Jobsa. Wszystkim się wydawało, że Apple to potęga nie do ruszenia. Jej przywódca stał się legendą, można było odnieść wrażenie, że mało kto poważnie traktuje myśl o możliwej śmierci mitycznego bohatera.

Jobs zmarł dzień po tym, jak Apple zaprezentowało iPhone’a 4S w Yerba Buena Center for the Arts w San Francisco[48] . Największą atrakcją 4S była głosowa asystentka AI o imieniu Siri. Powstała ona w ramach jednego z ostatnich projektów, w których Steve Jobs aktywnie uczestniczył. Na widowni stało puste krzesło z karteczką z napisem „Rezerwacja”. Było przeznaczone dla Jobsa. Choć nie było go podczas wydarzenia, czuło się tam jego ducha. To puste miejsce bardzo rzucało się w oczy, niejako symbolicznie zapowiadając jego rychłe odejście.

Wiadomość o śmierci Jobsa została przyjęta na całym świecie z niedowierzaniem i smutkiem. Nigdy dotąd śmierć korporacyjnego dyrektora nie dotknęła ludzi aż w takim stopniu. Nigdy wcześniej ludzie tak nie reagowali. Jobs jako przywódca jednej z najlepiej wycenianych firm na świecie miał w sobie co prawda wiele z tyrana, ale udało mu się zachować pozytywny wizerunek publiczny. Cieszył się powszechnym uwielbieniem. Ruch Occupy Wall Street, czyli bunt przeciwko nierównościom majątkowym i tak zwanemu „jednemu procentowi”, wezbrał zaledwie kilka tygodni wcześniej, a mimo to jego jakoś do kategorii wrogów nie zaliczano. Ludzie kojarzyli go raczej ze swoimi ukochanymi iPhone’ami i iPodami, które na co dzień nosili w kieszeni, z MacBookami i iMacami, za pośrednictwem których uzyskiwali dostęp do najnowszych wiadomości i dzięki którym mogli zmieniać świat. Na wieść o śmierci Jobsa odwieczny rywal firmy Apple, Microsoft, nakazał opuszczenie swoich flag do połowy masztu. Prezydent Barack Obama wydał zaś oświadczenie, w którym zaliczył Jobsa do „najwybitniejszych amerykańskich innowatorów – którym nie brakło odwagi, aby myśleć inaczej, śmiałości, aby wierzyć, że da się zmieniać świat, i talentu, aby to faktycznie robić”[49] . Świat zgadzał się z tą opinią.

Apple Stores na całym świecie przeistoczyły się w świątynki, w których czczono pamięć Jobsa. Szyby zostały pozaklejane kartkami i plakatami, które przynosili miłośnicy marki opłakujący dyrektora generalnego – w ich poczuciu będącego jednym z nich. Na chodnikach przed wejściem do sklepów ludzie składali kwiaty i zapalali znicze, na szybach zaroiło się od samoprzylepnych karteczek z wyrazami szacunku. W Apple Store w samym Palo Alto karteczki szczelnie oblepiły obie witryny. Nigdy dotąd się nie zdarzyło, żeby śmierć korporacyjnego lidera wywołała powszechną żałobę.

Cook oraz znajomi i bliscy Jobsa z pewnością głęboko przeżywali jego śmierć, ale produkty Apple w ciągu kilku miesięcy po jego śmierci cieszyły się niesłabnącą popularnością. W ramach przedsprzedaży i bezpośrednio po premierze iPhone 4S sprzedał się lepiej niż którykolwiek z poprzednich modeli[50] . Tylko w pierwszym tygodniu nabywców znalazło ponad 4 miliony sztuk. Amazon odnotował, że również liczba przedsprzedażowych zamówień na autoryzowaną biografię Steve’a Jobsa autorstwa Waltera Isaacsona zwiększyła się po jego śmierci o 42 000% (a przecież ta książka tak czy owak dobrze by się sprzedawała)[51] .

Tim Cook. Człowiek, który wzniósł Apple na wyższy poziom

Подняться наверх