Читать книгу Sekretne życie zwierząt - Andrzej G. Kruszewicz - Страница 6

LEW

Оглавление

Lew – król, sym­bol wła­dzy. Wielki, potężny i groźny. Kiedy pod­cho­dzi do zdo­by­czy, którą uśmier­ciły jego lwice, wszy­scy ucie­kają. To on musi się najeść pierw­szy, potem lwice, a dopiero potem lwiątka. On – władca, pan i władca. Macho, lew, król zwie­rząt.

Nasz war­szaw­ski lew, Zulus, jest już star­szym panem. Dostał do towa­rzy­stwa samicę, Sofię, która była ofiarą zor­ga­ni­zo­wa­nego na sporą skalę prze­mytu. Została skon­fi­sko­wana. Była po róż­nych przej­ściach. Miała krzy­wicę i wiele innych pro­ble­mów zdro­wot­nych. Jest młodą part­nerką Zulusa, ale potom­stwa z tego nie będzie. Samica ma za sobą trudną prze­szłość, jest scho­ro­wana, a on jest panem w pode­szłym lwim wieku, ale się trzyma, głowę nosi wysoko, widać po nim władcę. Sofia go pro­wo­kuje, ale tylko cza­sem i tylko tro­chę. On nie poluje, nie powi­nien polo­wać. Czy rycerz był od tego, żeby polo­wać dla zdo­by­cia pokarmu albo żeby upra­wiać rolę? On miał bro­nić, wal­czyć i podob­nie jest z lwem. Są jed­nak sytu­acje wyjąt­kowe. W obro­nie stada przed licz­nymi intru­zami lwice stają do walki razem z sam­cami. Naj­sil­niej­sze samce wystę­pują do przodu, a reszta stada staje za nimi.


Na co dzień jed­nak to przy­wódca gwa­ran­tuje sta­bil­ność całej grupy. Jeśli sto­jący na jej czele samiec straci życie, przyj­dzie nowy lew i zabije wszyst­kie młode, więc gwa­ran­cją bez­pie­czeń­stwa samic i lwią­tek jest trwa­nie, siła przy­wódcy. Jeżeli on będzie żył, prze­żyją wszy­scy, dla­tego lwice o niego dbają. Polują, przy­no­szą pokarm i poka­zują mu go, aby mógł zjeść jako pierw­szy. Aby miał dobrą kon­dy­cję. To dosko­nały przy­kład pana i władcy. Rycerz-obrońca, taki jest król lew.

Porzą­dek natury od wie­ków wyzna­cza role w lwim sta­dzie: do sam­ców należy zdo­by­wa­nie tery­to­rium oraz ochrona stada i zapład­nia­nie samic. Samice nato­miast polują i opie­kują się lwiąt­kami. Lwy jako jedyne koto­wate żyją w gru­pach rodzin­nych. Więk­szość grup liczy od 2 do 12 doro­słych osob­ni­ków (rza­dziej do 30): spo­krew­nio­nych samic, ich potom­stwa obojga płci oraz kilku mło­dych, niespo­krew­nio­nych sam­ców. I jed­nego macho. Każde stado ma wła­sną hie­rar­chię, jed­nak nawet naj­słab­szy samiec zawsze zaj­muje w niej wyż­szą pozy­cję od samic. W sta­dzie może być jeden samiec lub koali­cja skła­da­jąca się z 2–4 sam­ców. O spe­cy­ficz­nym ukła­dzie dwóch sam­ców jesz­cze opo­wiemy.

Nie­stety żaden lew żyjący w natu­rze nie jest w sta­nie długo utrzy­mać swo­jej pozy­cji w sta­dzie. Samce stale rywa­li­zują z innymi lwami o przy­wódz­two i rzadko się zda­rza, by doro­sły lew żył w jed­nym sta­dzie dłu­żej niż trzy lata. Seks w okre­sie rui lwic jest wyczer­pu­jący. Samiec kopu­luje nawet kil­ka­dzie­siąt razy dzien­nie. Do gwał­tow­nych zbli­żeń docho­dzi co kil­ka­na­ście minut. Lew wcho­dzi w samicę od tyłu i kopu­luje z nią szybko. Kopu­la­cja u lwów trwa krótko i zazwy­czaj nie koń­czy się suk­ce­sem, bo choć lwica jest gotowa do sto­sunku, to owu­la­cję sty­mu­luje akt płciowy. U doro­słych lwów do zapłod­nie­nia docho­dzi dopiero śred­nio po tysiącu pró­bach. Samiec musi stale pozo­sta­wać w pobliżu wybranki, żeby nie szu­kała innych part­ne­rów. Samicy też nie jest łatwo – penis lwa jest pokryty maleń­kimi kol­cami, które dra­piąc wnę­trze pochwy, sty­mu­lują owu­la­cję, jed­no­cze­śnie usu­wa­jąc spermę kon­ku­ren­tów (jeżeli takowi się zda­rzyli).

To wszystko zapewne jest dość wyczer­pu­jące – nawet przy dobrej lwiej kon­dy­cji. Z tego wła­śnie powodu lew w natu­rze nie jest w sta­nie długo utrzy­mać pozy­cji głów­nego, zapład­nia­ją­cego stado samca. Jest przy­wódcą i opie­ku­nem swo­ich lwic do czasu, gdy jego miej­sce zaj­muje nowy, młod­szy rywal, a dotych­cza­sowy przy­wódca musi odejść. Jeśli zosta­nie poko­nany przez innego, opusz­cza stado i z reguły już ni­gdy do niego nie wraca, pro­wa­dząc odtąd samotne życie. Rzadko jest to jed­nak dłu­gie życie.

Co może być dla wielu zaska­ku­jące, ten sym­bol męskiej siły może żyć w związku homo­sek­su­al­nym. Zda­rza się bowiem, że dwa lwy żyją razem jako para. Ba, nie­rzadko wza­jem­nie się pokry­wają. Mogą też razem obej­mo­wać przy­wódz­two w sta­dzie. Oka­zują sobie czu­łość i bar­dzo się sza­nują. Czy przez to są mniej macho? Dla mnie na­dal pozo­stają sym­bolem siły i wital­no­ści. Sam fakt, że dźwi­gają na co dzień swój atry­but, potężną grzywę ważącą wiele kilo­gra­mów, budzi mój respekt. Nie wia­domo tylko, czy takie samce pozo­sta­wiają po sobie potom­stwo.

I coś jesz­cze – słynny lwi ryk. W sprzy­ja­ją­cych warun­kach sły­chać go z odle­gło­ści pię­ciu kilo­me­trów. Domi­nu­jące samce ryczą, aby oznaj­mić intru­zom swoją obec­ność na tery­to­rium, a człon­kom stada wska­zać swoje aktu­alne poło­że­nie. Taki swo­isty GPS z alar­mem…

Sekretne życie zwierząt

Подняться наверх