Читать книгу Sekretne życie zwierząt - Andrzej G. Kruszewicz - Страница 8

GORYLE

Оглавление

Kiedy kobieta chce opi­sać potęż­nego, domi­nu­ją­cego męż­czy­znę, mówi o nim – goryl. Tym­cza­sem praw­dziwy samiec goryla rze­czy­wi­ście jest potężny, ma owło­siony kark, ale nie jest agre­sywny. On rzą­dzi swoim świa­tem bar­dzo łagod­nie. Jeśli przyj­rzymy się życiu tych zwie­rząt, to zoba­czymy, że kryje ono wiele tajem­nic i nie­spo­dzia­nek – bo taki goryli macho jest bar­dzo przy­ja­zny i dla samic, i dla sam­ców.

Histo­ria goryli w war­szaw­skim zoo zaczęła się od dwóch sam­ców – M’Tonge i Azi­ziego. M’Tonge był star­szy od Azi­ziego i oczy­wi­ście go zdo­mi­no­wał, nabie­rał masy. Kiedy samiec zaczyna domi­no­wać, natych­miast poja­wiają się masa mię­śniowa, zarost i odpo­wied­nie ubar­wie­nie. W wypadku goryli tym odpo­wied­nim ubar­wie­niem jest srebrny grzbiet, dzięki któ­remu doro­słego samca nazywa się silver­back (sre­brzy­sto­grz­biety). U doro­słych męż­czyzn srebrna grzywa też jest sym­bo­lem doj­rza­ło­ści.

W życiu stad­nym goryli funk­cjo­nują struk­tury hare­mowe, w któ­rych domi­nan­tem jest wła­śnie silver­back, na ogół naj­więk­szy goryl w sta­dzie. Życie i hie­rar­chia w sta­dzie są usta­lone. Naj­waż­niej­szy jest domi­nu­jący samiec. Młode samce popi­sują się przed mło­dymi sami­cami, stado opie­kuje się cię­żar­nymi sami­cami, a matki dbają o swoje młode.

Co cie­kawe, na przy­kład w przy­padku goryli gór­skich bio­lo­giczne ojco­stwo nie ma więk­szego zna­cze­nia. Mło­dymi w sta­dzie opie­kuje się zwy­kle samiec, który zaj­muje w nim domi­nu­jącą pozy­cję. Nie fawo­ry­zuje swo­ich dzieci, cenne jest dla niego każde życie. Może to wyni­kać z faktu, że do nie­dawna zwie­rzęta te two­rzyły grupy skła­da­jące się z kilku samic i tylko jed­nego samca. W takim ukła­dzie umie­jęt­ność roz­po­zna­wa­nia swo­jego potom­stwa nie była potrzebna, bo ryzyko, że młode należą do innego osob­nika, było nie­wiel­kie. W gęstej dżun­gli domi­nu­jący samiec nie jest w sta­nie dopil­no­wać wszyst­kiego…

Groźna mina samca nie jest grą na zastra­sze­nie. Do obo­wiąz­ków domi­nu­ją­cego osob­nika należy nie tylko obrona stada, ale też podej­mo­wa­nie waż­nych decy­zji doty­czą­cych jego życia. To samiec ustala, gdzie będą żero­wać, jak długo i kiedy ruszą dalej. To on obser­wuje oko­liczne zaro­śla i wybiera bez­pieczne miej­sca na noc­leg. Od doświad­cze­nia przy­wódcy zależy życie człon­ków rodziny. W afry­kań­skiej dżun­gli goryle – bar­dzo uważni obser­wa­to­rzy – potra­fią się zorien­to­wać, że w ich oko­licy poja­wił się jakiś obcy, czują, że się skrada. Wyczu­wają go po zapa­chu i wtedy taki domi­nu­jący samiec daje sygnał – bije się w piersi. Ten dźwięk, wzmoc­niony dzięki wor­kowi powietrz­nemu, który znaj­duje się pod most­kiem, dobrze się nie­sie. Intruz sły­szy, że w pobliżu jest domi­nu­jący samiec, silny, potężny. Jeśli przy­wódca ginie, grupa się roz­pada. W takich sytu­acjach osie­ro­cone samice roz­pra­szają się, szu­ka­jąc innego samca, który oto­czy je opieką. Wiele mło­dych wów­czas ginie.

W natu­rze, nawet jeśli w sta­dzie są domi­nu­jące samce, cza­sem nie jest lekko ani przy­jaź­nie. Zda­rza się, że się nawet biją, roz­ra­biają, ale każdy pod­le­gły samiec może się wów­czas odda­lić od stada i nic złego się nie wyda­rzy. Znaj­dzie swoje miej­sce, swoją prze­strzeń, odre­aguje i może potem wró­cić do grupy. Taki rodzaj tera­pii przez samot­ność i okre­sową bani­cję.

W warun­kach ogro­dów zoo­lo­gicz­nych goryle żyją w prze­strzeni zamknię­tej, a to może sprzy­jać kon­flik­tom. Zależy nam więc na tym, żeby wycho­wać macho, ale łagod­nego. Naszemu zespo­łowi w war­szaw­skim ogro­dzie zoo­lo­gicz­nym się to udało – wycho­wa­li­śmy M’Tonge, potęż­nego samca ważą­cego ponad 220 kilo­gra­mów. M’Tonge był nawet miste­rem – wygrał kon­kurs na naj­pięk­niej­szego goryla świata. Był potężny, miał duże pośladki – a to się podoba sami­com. Goryl macho musi mieć potężne, solid­nie umię­śnione pośladki. Kiedy M’Tonge osią­gnął odpo­wied­nią masę, wyje­chał do zoo w Szwaj­ca­rii, gdzie miał objąć funk­cję domi­nu­ją­cego samca. Poje­chał z nim opie­kun, żeby dać mu wspar­cie, ale to nie było potrzebne. M’Tonge ogar­nął wzro­kiem tam­tej­sze samice i ich potom­stwo. Samice były nim zachwy­cone. On wie­dział, że jest potęż­nym sam­cem, ale wycho­wa­nym na łagod­nego macho. Samice od razu oka­zały ule­głość, ba, nawet inny młody samiec, syn jed­nej z nich, też oka­zał ule­głość, a M’Tonge wyka­zał się wobec niego opie­kuń­czo­ścią.

W war­szaw­skim zoo został Azizi, który nie był wtedy domi­nu­jący. Po pew­nym cza­sie dołą­czyły do niego samce Bwana z Holan­dii i Viking z Moskwy. Kiedy Azizi skon­fron­to­wał się z nowymi sam­cami, jego masa ciała zaczęła się zwięk­szać. Poja­wił się siwy grzbiet, siwe pośladki i nasz Azizi stał się macho, ale łagod­nym.

Samce miesz­kają razem, ale Azizi nie roz­wią­zuje kon­flik­tów siłą. Viking cza­sami szczuje Bwanę na Azi­ziego, żeby naroz­ra­biać, ale Azizi zawsze wyka­zuje siłę spo­koju. Nie dzia­łają tu zatem kalki, jakie przy­pi­su­jemy macho, takie jak agre­syw­ność czy nie­chęć do opieki nad dziec­kiem. U goryli sprawy mają się zupeł­nie ina­czej. Cho­ciaż domi­nu­jące samce są zwy­kle naj­więk­szymi osob­ni­kami w gru­pie, mło­dym i słab­szym oka­zują łagod­ność i tro­skli­wość.

Nie wszyst­kim kobie­tom podo­bają się męż­czyźni w typie macho, choć są też takie, które o nich marzą.

W świe­cie goryli samiec musi być potężny, musi być władcą, w świe­cie ludzi wcale nie musi tak być. W świe­cie ludzi sub­telny samiec też ma szanse u kobiet.

Sekretne życie zwierząt

Подняться наверх