Читать книгу Mocne rozmowy - Aneta Pondo - Страница 10

Оглавление

„Ubranie ma zakrywać, nie rzucać się w oczy i ma być w nim ciepło” – to ja, zanim poznałam Monikę Jurczyk.

Pierwszy raz poszłyśmy razem na zakupy siedem lat temu. Monika zaproponowała mi przymierzenie kilku zestawów skomponowanych z ubrań, których sama nigdy nie zdjęłabym w sklepie z wieszaka. Każdy, o dziwo, leżał na mnie idealnie, w każdym wyglądałam jak milion dolarów. Wybranie ich zajęło Monice pięć minut. Wtedy zrozumiałam, że ludzie mają talenty, o których mi się do tej pory nie śniło.

I tak ja, która nienawidzę zakupów i zamiast posegregowanych zestawów mam w szafie kłębiącą się w nieładzie stertę ubrań, za sprawą Moniki zmieniłam swój sposób myślenia o modzie – z lekko pobłażliwego, żeby nie powiedzieć pogardliwego, na akceptujący i doceniający. Potrafię już założyć na siebie mocne kolory, podwijam rękawy, żeby pokazać nadgarstki, i nogawki, aby widoczne kostki wyszczupliły sylwetkę, staram się nie chować talii pod workowatym swetrem. Rozumiem, że ubiór może być zarówno zbroją, jak i sposobem na okazanie drugiemu człowiekowi szacunku.

Kiedy szykowałam się na premierę swojej pierwszej książki, zadzwoniłam do Moniki. Wiedziałam, że dzięki niej nie będę musiała w trakcie imprezy zastanawiać się, czy dobrze wyglądam.

Także od Moniki, dokładnie pięć lat temu, zaczął się pierwszy Klub Miasta Kobiet. I chociaż nadal bliżej mi do modowej analfabetki i abnegatki, to przynajmniej nie udaję już, że to, jak wyglądam, nie ma dla mnie znaczenia.

Mocne rozmowy

Подняться наверх