Читать книгу Mocne rozmowy - Aneta Pondo - Страница 19

Оглавление

Nie mam koncepcji.

No właśnie, dla każdego „dużo” oznacza coś innego i często nie zależy to od zamożności osoby, tylko od mentalności. Zakupy są okazją do pracy z przekonaniami na temat pieniędzy, wyniesionymi najczęściej z domu. Pomagają zobaczyć, ile to jest dużo pieniędzy wydanych na ubrania dla siebie i czy jesteśmy w stanie pozwolić sobie na to mentalnie. Dla niektórych trzy tysiące to dużo, dla niektórych mało. Czasem dziewczyny liczą, ile wydają na kompulsywne zakupy, i okazuje się, że mają w szafie pełno niepotrzebnych, nietrafionych, do niczego niepasujących ubrań, więc są to pieniądze wyrzucone w błoto.

A co do zmian życiowych, zmienia się dużo. Dostaję różne maile, niektóre kobiety się rozwodzą (śmiech), to najbardziej ekstremalny przypadek, niektóre mają odwagę poprosić szefa o podwyżkę, bo nagle czują się tego warte. Pamiętam, jak robiłam charytatywnie metamorfozy w urzędzie pracy, dla dziewczyn, które wyszły z patologicznych rodzin. Miały cały kurs przystosowania do życia na nowo. Jedna z dziewczyn założyła czerwony żakiet i powiedziała: „Teraz jestem taka jak one”. Zapytałam: „jak kto?”. „Jak te wszystkie dziewczyny z telewizji, co robią karierę”. Spojrzała w lustro i zobaczyła w sobie nową jakość. Czerwony żakiet z Zary za 139 złotych może zrobić taką różnicę, taki przeskok w głowie.

Szafy kobiet i mężczyzn też są inne?

Szafy mężczyzn są mniejsze.

Usługa, którą proponujesz, przegląd szafy, kojarzy mi się z niesamowitą intymnością.

Bo to jest intymne.

Trzeba mieć dużo odwagi, żeby wpuścić cię do swojej szafy?

Nie tylko mnie, każdego. Ja nie lubię, jak mi ktoś zagląda do szafy. Niezależnie od tego, czy to jest stylistka, czy ktoś inny. Zaglądanie, co i jak jest poukładane, jest bardzo, bardzo intymne, dlatego że w ubraniach widać każdą historię.

Masz więc taką szafę i co w niej widzisz?

Wszystko. Czy tata był wojskowym na przykład.

Bo poukładane ubrania?

Marynarki z ciężkich materiałów i z wielkimi guzikami, oficerki. Możliwie, że lubisz jeździć konno, ale może być tak, że tata zawsze ci mówił, że tylko ciężkie marynarki są porządne, a lekkie i bez podszewki to zło.

Czasem zawartość szafy nie zgadza mi się z osobowością. Widzę na wieszakach niebieską koszulę, białą koszulę, ołówkową spódnicę, czarną, granatową, buty z kwadratowym noskiem. Typowa szafa analityczki, ale rozmawiałam wcześniej z klientką i wiem, że na pewno nie jest analityczką. „Bo mi mąż doradza, on ma lepszy gust”, tłumaczy. No tak, mąż na pewno jest analitykiem.

Czyli w małżeństwie można nie dobrać się nawet stylistycznie?

To działa naprawdę bardzo różnie. Możesz mieć takiego samego faceta jak ty, możesz mieć takiego, który jest w połowie jak ty, a w połowie nie, możecie być kompletnie odmienni. Świadomość tego bardzo pomaga rozumieć zachowania. Dlaczego na jednego faceta działa, jak kobieta jest zajęta? Bo lubi rywalizację, jak nie ma rywalizacji, nie ma zabawy. Wolna dziewczyna nie jest dla niego żadnym wyzwaniem.

Czy po szafach twoich klientek widać, że np. mają problem z niedowartościowaniem się albo z wydawaniem na siebie pieniędzy?

Na pewno widać czasem, że mają problem z wydawaniem pieniędzy. To temat rzeka, jeżeli chodzi o kobiety. Niezależnie, ile zarabiają. My jako kobiety musimy mieć milion usprawiedliwień, że możemy sobie coś kupić. Nie ma u nas takiego myślenia: „Pozwól sobie, nie musisz mieć na to finansowego ani praktycznego argumentu, że ci to pasuje do wszystkiego. Nie musisz, zarabiasz pieniądze, więc też możesz je wydać na siebie i kropka”. Nie trzeba żadnej legitymizacji.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Mocne rozmowy

Подняться наверх