Читать книгу Ghost Fleet - August Cole - Страница 11
Chiński statek „Xiang Yang Hong 18”, Rów Mariański, Pacyfik
ОглавлениеKomandor porucznik Lo oddał mikrofon radia kapitanowi.
– To trwa za długo – powiedział Lo. – Musimy się stąd wynieść, zanim zjawi się okręt ich straży granicznej. Doktorze Zhu, ma pan wszystko, czego potrzebuje pański zespół?
– Tak, moglibyśmy zrobić więcej pomiarów, ale to...
Ryk wstrząsnął statkiem. Zhu upadł na pokład, zasłaniając uszy dłońmi. Dostrzegł błysk szarości, kiedy P-8 przemknął z pełną prędkością niecałe trzydzieści metrów od prawej burty.
Lo wbrew sobie poczuł podziw dla tego manewru. Złośliwy, ale śmiały. Naukowiec miał wrażenie, że zaraz zwymiotuje.
Kiedy ryk odrzutowca cichł, jeden z członków załogi krzyknął:
– Coś jest w wodzie, torpeda za rufą!
– Spokojnie – powiedział Lo, stojąc z rękami na biodrach. – Gdyby to była torpeda, już byśmy nie żyli. To boja akustyczna, pewnie jeden z tych podwodnych dronów typu Remora.
– Wiedzą? – spytał Zhu.
– Nie, tu nie ma nic ciekawego. To, co ma znaczenie dla nas, jest głęboko pod powierzchnią – odparł Lo zakłopotany, patrząc, jak dron podąża ich śladem.
Odwrócił się do naukowca.
– I Zhu? – powiedział. – Kierownictwo jest świadome pańskiego sukcesu. Niech pan cieszy się tą chwilą razem z żoną. I proszę sprawdzić, czy batyskaf jest zabezpieczony.
Były to pierwsze uprzejme słowa, jakie wypowiedział pod adresem Zhu.