Читать книгу Niebo na uwięzi - Christina Leunens - Страница 6

Wstęp

Оглавление

WIELKIE NIEBEZPIECZEŃSTWO, jakie niesie ze sobą kłamstwo, nie polega nawet na tym, że jest ono nieprawdą, ale że staje się realne w umysłach innych ludzi. Ów przekaz ucieka z uścisku kłamcy niczym nasiona unoszące się na wietrze, kiełkując własnym życiem w najmniej oczekiwanych miejscach, aż pewnego dnia kłamca uświadamia sobie, że podziwia samotne, a mimo to zdrowe drzewo, wyrosłe na zboczu jałowego klifu. Może go ono w tym samym stopniu zasmucić, co zadziwić. Jak to drzewo mogło się tam dostać? Jak udaje mu się przeżyć? Jest niezwykle piękne w swej samotności, choć wyrosłe na jałowej nieprawdzie, mimo to bardzo żywe.

Upłynęło wiele lat od czasu, gdy zasiałem kłamstwa, a więc spowodowałem, że wykiełkowały nowe formy życia, o których opowiadam. Jednak bardziej niż kiedykolwiek przedtem muszę starannie uporządkować gałęzie i ustalić, które z nich wyrastają z prawdy, a które z kłamstwa. Czy będzie możliwe odcięcie zwodniczych gałęzi bez nieodwracalnego okaleczenia drzewa? Być może powinienem raczej wyrwać drzewo i przesadzić je na równy teren o żyznej glebie. Wiązałoby się to jednak z wielkim ryzykiem, ponieważ moje drzewo dostosowało się na sto jeden sposobów do własnej nieprawdy, nauczyło się wyginać na wietrze i utrzymywać przy życiu przy niewielkiej ilości wody. Przechyliło się tak bardzo, że stanowi poziomą zieloną zagadkę, zaledwie połowicznie wzniesioną i ustawioną prostopadle do wysokiego, pozbawionego życia klifu. Jednak nie leży na ziemi, jego liście nie gniją w rosie, a całe drzewo spotkałby taki los, gdybym zdecydował się je przesadzić. Zakrzywione pnie nie mogą powstać, tak samo jak ja nie jestem w stanie się wyprostować, jak to było możliwe w wieku dwudziestu lat. Łagodniejsze środowisko, po tak długim przebywaniu w surowym klimacie, z całą pewnością okazałoby się zgubne.

Znalazłem jednak rozwiązanie. Jeśli po prostu powiem prawdę, klif zacznie się kruszyć odłamek po odłamku, kamień po kamieniu. A los mojego drzewa? Wznoszę pięść ku niebu i pozwalam ulecieć swoim modlitwom. Gdziekolwiek się udadzą, mam nadzieję, że trafi tam również moje drzewo.

Niebo na uwięzi

Подняться наверх