Читать книгу Fatima i cierpienie Kościoła - Cristina Siccardi - Страница 6

CZĘŚĆ I
Przed i po Fatimie
1
OBECNOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

Оглавление

Benedykt XVI nazwał marzycielami tych, którzy wierzą, że proroctwa z Fatimy już się wypełniły, po tym jak z woli Jana Pawła II (1920–2005) tekst trzeciej części Tajemnicy został podany do publicznej wiadomości. Właśnie w Fatimie Benedykt XVI zwrócił się do pięćdziesięciu tysięcy wiernych, zebranych 13 maja 2010 roku na placu przed Bazyliką Matki Boskiej Różańcowej:

Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona. Tutaj odżywa ów zamysł Boga, który stawia ludzkości od samych jej początków pytanie: „Gdzie jest brat twój, Abel? […] Krew brata twego głośno woła ku Mnie z ziemi!” (Rdz 4, 9). Człowiek może rozplątać cykl śmierci i terroru, ale nie może go zatrzymać… W Piśmie Świętym często widać, że Bóg poszukuje sprawiedliwych, aby ocalić miasto ludzkie, i to samo czyni tutaj w Fatimie, kiedy pyta: „Czy chcecie ofiarować się Bogu, by znosić wszelkie cierpienia, które On zechce na was zesłać w akcie zadośćuczynienia za grzechy, przez które jest obrażany i jako błaganie o nawrócenie grzeszników?” (Pamiętniki Siostry Łucji, I, 162). […] Oby te siedem lat, które dzielą nas od stulecia Objawień, przyśpieszyło zapowiadany triumf Niepokalanego Serca Maryi ku chwale Trójcy Przenajświętszej47.

Matka Boska objawia się ludziom od dwóch tysięcy lat. Tradycja Kościoła przypomina, że już I w. n.e. w Efezie, w Azji Mniejszej, Najświętsza Maryja Panna ukazała się apostołom48: zwróciła się do nich, opromieniona światłem mocniejszym niż słoneczne, gdy błagali Ją o pomoc, a Ona obiecała im opiekę Niebios. Matka Przenajświętsza, podobnie jak i Jezus Chrystus, będzie przewodzić ludziom w ziemskim pielgrzymowaniu aż do końca świata – Jezus ze Świętą Ofiarą swojego Ciała i Krwi, a Matka Boża ze swoimi objawieniami na ziemi.

Zwiastujące, pośredniczące i wyjaśniające działanie Maryi jest widoczne w całej historii ludzkości; powinniśmy uznać je za „służbę całej prawdzie”49.

W Symbolu Apostolskim Kościół wyznaje, że Syn Boży „narodził się z Maryi Panny”. Jako Matka Syna Bożego Maryja jest Matką Boga. Na soborze w Efezie w 431 roku ogłoszono – w zgodzie z Cyrylem z Aleksandrii (370–444), a przeciwko Nestoriuszowi (381–451): „Jeśli ktoś nie wyznaje, że Emmanuel [Chrystus] jest prawdziwym Bogiem i dlatego Święta Dziewica jest Bogarodzicą (zrodziła bowiem cieleśnie Słowo będące z Boga, które stało się ciałem) – niech będzie wyklęty”50. Niewiasta, łaski pełna, która poczęła Syna Bożego, jest prawdziwie Matką Bożą, czyli Bogarodzicą, a tytuł Theotokos51 zawiera w sobie wyznanie boskości Chrystusa.

Święty Tomasz z Akwinu napisał:

Jako Matka Boża Maryja przewyższa w godności wszystkie istoty stworzone, aniołów i ludzi, ponieważ godność istoty stworzonej jest tym wyższa, im bliżej Boga się znajduje. A zatem Maryja, złączona z osobą Słowa, jest – po ludzkiej naturze Chrystusa – stworzeniem najbliższym Trójcy Świętej. Ponieważ jest matką cielesną, płynie w niej ta sama krew, co w Synu Bożym, według Jego ludzkiej natury; a poprzez Syna jest blisko złączona z Ojcem i z Duchem Świętym. Kościół wielbi ją, gdyż została wybrana na Matkę Bożą oraz ze względu na jej wyjątkowy stan łaski jako córki Ojca niebieskiego i poślubionej Duchowi Świętemu. Godność Maryi jest w pewnym sensie nieskończona, ponieważ jest ona matką osoby boskiej, nieskończonej52.

Pius XII (1876–1958) w Encyklice Mystici Corporis z 1943 roku napisał, że „Boga-Rodzica Dziewica, której najświętsza dusza była więcej niż wszystkie inne, równocześnie od Boga stworzone, napełniona Boskim Duchem Jezusa Chrystusa”53.

Wniebowzięta i wyniesiona ponad wszystkich aniołów i świętych Maryja Przenajświętsza króluje z Chrystusem, swoim Boskim Synem. Ojcowie Kościoła wielbią ją jako Patronkę, Panią, Władczynię, Królową wszelkiego stworzenia54, Królową całego rodzaju ludzkiego55. Liturgia czci ją jako naszą Panią i Królową świata. Ojcowie święci nazywali ją w swoich encyklikach Królową Nieba i Ziemi (Pius IX), Królową i Panią Wszechświata (Leon XIII), Królową Świata (Pius XII).

Pierwotną i najważniejszą przyczyną królewskiej godności Maryi jest jej boskie macierzyństwo. Dlatego że Chrystus jest Panem i Królem całego stworzenia (por. Łk 1, 32–33; Ap 19, 16) również jako człowiek (przez unię hipostatyczną), Maryja, „Matka mojego Pana” (Łk 1, 43), uczestniczy w królewskiej godności Syna. Ponadto królewskość Maryi oparta jest na ścisłej jedności z Chrystusem w dziele odkupienia. Tak jak Chrystus jest naszym Panem i Królem, ponieważ odkupił nas swoją drogocenną Krwią (1 Kor 6, 20; 1 P 1, 18–19), tak samo Maryja jest naszą Królową, „ponieważ wzięła udział, niczym nowa Ewa, w dziele zbawienia Chrystusa, nowego Adama, cierpiąc wraz z Nim i ofiarując Go Ojcu Przedwiecznemu”56. Wielka godność Maryi, Królowej Nieba i ziemi, sprawia, że Jej matczyne wstawiennictwo jest całkowicie skuteczne57.

Matce Boskiej należna jest hiperdulia – ze względu na swoją godność Matki Boga i pełnię swojej łaski zasługuje Ona na szczególny kult, mniejszy niż latria (adoracja), należna wyłącznie Bogu, lecz większy od dulii (czci), oddawanej aniołom i świętym.

Podstawę do tego kultu daje nam Pismo Święte w wyrażającym szacunek powitaniu anioła: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą” (Łk 1, 28); w powitaniu Elżbiety napełnionej Duchem Świętym: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona” (Łk 1, 42); w prorockich słowach samej Maryi: „Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48); w słowach błogosławieństwa wypowiedzianych przez kobietę z tłumu, skierowanych do Jezusa: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś” (Łk 11, 27).

W pierwszych trzech wiekach chrześcijaństwa kult Maryi był ściśle związany z kultem Chrystusa. Dopiero od IV wieku spotykamy niezależne formy jej kultu. Najstarszą znaną modlitwą do Dziewicy Maryi jest Sub tuum presidium (Pod twoją obronę), cytowana na egipskim papirusie prawdopodobnie z III–IV wieku (choć paleografia nie jest w stanie określić tego dokładnie).

Hymnom św. Efrema Syryjczyka (306–373) o narodzeniu Pana odpowiada niemal tyle samo pieśni pochwalnych ku czci Dziewicy Maryi. Święty Grzegorz z Nazjanzu (329–ok. 390) wspomina o inwokacji do Maryi, opisując, jak chrześcijańska dziewica Justyna, gdy zagrożona była jej czystość, błagała o pomoc Dziewicę Maryję. Epifaniusz z Salaminy (315–403), występując przeciwko sekcie kolyrydian, którzy oddawali bałwochwalczy kult Maryi, pisał: „Należy czcić Maryję, ale adorować można tylko Ojca, Syna i Ducha Świętego; nikt nie powinien adorować Maryi” (Haer. 79, 7). Święty Ambroży (ok. 339–397) i św. Hieronim (347–419/420) uważali Maryję za wzór czystości i zachęcali, aby Ją naśladować58.

Kult maryjny rozwinął się zwłaszcza po tym, jak godność Matki Bożej, broniona przez św. Cyryla z Aleksandrii, została uroczyście potwierdzona przez Sobór w Efezie w 431 roku. Matkę Bożą zaczęto wysławiać w homiletyce59 i w hymnach, wznosić kościoły i ustanawiać święta na Jej cześć. Obok uroczystości Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny60 i Zwiastowania, ustanowiono – jeszcze w epoce patrystycznej61 – święto Wniebowzięcia oraz Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Największy rozwój kultu maryjnego nastąpił w okresie średniowiecza.

Daleko od bycia celem samym w sobie, nabożeństwo do Maryi, zgodne z tradycyjną formułą per Mariam ad Iesum, jest środkiem mającym na celu nakierowanie dusz na Chrystusa, a w ten sposób na połączenie ich z Ojcem, w miłości do Ducha Świętego. W świetle tej opatrznościowej funkcji „drogi” do Chrystusa, kult Maryi nie ogranicza się więc wyłącznie do zewnętrznych praktyk powierzchownego nabożeństwa, lecz stanowi skuteczną drogę prowadzącą ku bardziej gorliwemu i świadomemu życiu chrześcijańskiemu, a postać Maryi ukazuje się w całej jej niebiańskiej wspaniałości, w bogactwie godnych podziwu zalet, w które ozdobił ją Bóg, aby uczynić ją godną bycia Matką Słowa Wcielonego62.

Wielkimi piewcami i poetami Najświętszej Maryi Panny w historii Kościoła byli św. Bernard z Clairvaux (1090–1153) i św. Ludwik Maria Grignon de Montfort (1673–1716). Święty Bernard urodził się w Fontaines, w Burgundii i był „ostatnim z Ojców Kościoła, lecz wcale nie gorszym od pierwszych”, jak określił go teolog Jean Mabillon (1632–1707), zakonnik z benedyktyńskiej Kongregacji św. Maura, prekursor paleografii i dyplomatyki. Dante napisał pochwałę na cześć „żywej miłości” tego wielkiego „rycerza Maryi”63. Gdy św. Bernard śpiewem wielbił Przenajświętszą Panienkę, nie czynił tego przez zarozumiałość, lecz z miłości. Nie usiłował wyjaśniać Ewangelii, lecz wykorzystywał ją, aby mówić o tym, co jest mu najdroższe; wpisał się w ten sposób w długą tradycję uwielbienia, która trwała na przestrzeni wieków, powstając w oparciu o głosy patriarchów i proroków, przepowiednie, które zapowiadały Madonnę, oraz pieśni tych, którzy ją wielbili. Ona jest „Dziewicą, którą wszyscy powinni podziwiać, bardziej od innych godna wszelkich honorów”64. Święty oddaje wszystkie swoje przymioty na służbę Najświętszej Maryi Panny: inteligencję, artystyczną wrażliwość i duchową głębię.

W dziele In Laudibus Virginis Matris język św. Bernarda rozpala się od nagromadzenia obrazów mających wyrazić tajemnicę roztaczającą się wokół Maryi, która przydaje jej wyjątkowego piękna. Maryja jest krzewem, który płonie ogniem, ale się nie spala (Wj 3, 2), runem Gedeona zwilżonym rosą (Sdz 6, 36–40), laską Aarona, która zakwitła, choć nigdy nie była podlewana (Lb 17, 23). Gdy św. Bernard pisze o Maryi, jego styl jest mniej napięty, delikatniejszy, bardziej liryczny, staje się prawdziwą poezją, również dzięki metryce i rymom.

Święty Bernard rozmawia z Maryją, zadaje Jej pytania, opisuje Ją, wychwala, modli się do Niej, wywyższa Ją. Zbliża się do Niej jako syn, mnich, mistyk i artysta, a wszystkie elementy intelektualne, uczuciowe i estetyczne stanowią części składowe jego mariologii: przedmiot i forma jego dzieł nie mogą być rozdzielone, dlatego nie można ich odczytywać w kryteriach czysto naukowych bądź spekulatywnych.

Święty Bernard wielbi piękno Maryi: „[…] powiedziane jest: Król pragnie twojej piękności (Ps 45, 12). Żadne inne stworzenie poza nią nie zostało wezwane, by oblec się w piękno, by uczestniczyć w pięknie Tego, który jest najpiękniejszy nie tylko z synów ludzkich, ale również spośród samych aniołów”65.

Kolejnym rycerzem Najświętszej Maryi Panny był św. Ludwik Maria Grignon de Montfort, który pozostawił nam stronice przesycone wyrafinowaną duchowością maryjną. Jego miłości do Maryi nie da się zmierzyć ziemską miarą. Przyjrzyjmy się na przykład arcydziełu, jakim jest Tajemnica Maryi – krótki, lecz przenikliwy traktat, w którym autor wylicza trzy rodzaje prawdziwego nabożeństwa do Maryi:

1. Nabożeństwo bez szczególnej praktyki, polegające na wypełnianiu obowiązków chrześcijanina i unikaniu grzechów śmiertelnych, wynikające raczej z miłości niż z bojaźni. Do Maryi zanoszone są modlitwy i oddawana jest Jej cześć jako Matce Bożej, lecz bez szczególnych praktyk.

2. Nabożeństwo ze szczególnymi praktykami, opierające się na doskonalszych uczuciach szacunku, miłości, zaufania i czci wobec Najświętszej Maryi Panny. Jest to nabożeństwo polegające na odmawianiu różańca oraz czczeniu wizerunków i ołtarzy Matki Boskiej.

3. Prawdziwe nabożeństwo, zwane „świętą niewolą miłości”. Święty Ludwik Maria utrzymuje, że niewiele osób zna ten rodzaj oddawania czci i praktykuje go. Polega ono na odrzuceniu ziemskiej niewoli (pokus i grzechów) i oddaniu się całkowicie w niewolę Maryi, a za Jej pośrednictwem – Jezusowi. Jest to całkowite zawierzenie siebie Maryi.

Autor przypisuje Maryi ogromną moc – to Ona zapowie drugie przyjście Jezusa Chrystusa, co zresztą jest zapisane w Apokalipsie św. Jana.

Herold i „niewolnik miłości” Przenajświętszej Maryi pisze:

Przez Maryję Bóg przyszedł po raz pierwszy na świat w upokorzeniu i wyniszczeniu. Czy nie można powiedzieć, że przez Maryję przyjdzie Bóg po raz drugi, jak tego oczekuje cały Kościół, aby zapanować powszechnie oraz sądzić żywych i umarłych? Jak się to stanie i kiedy się to stanie – któż to wie? Wiem jednak dobrze, że Bóg, którego myśli bardziej są oddalone od naszych aniżeli niebo od ziemi, przyjdzie w czasie i w sposób najmniej oczekiwany przez ludzi, nawet najuczeńszych i najlepiej znających Pismo Święte, które, gdy chodzi o ten temat, bardzo jest zakryte.

[…] Powinniśmy wierzyć, że pod koniec czasów, i to być może wcześniej, aniżeli przypuszczamy, Bóg wzbudzi ludzi wielkich, pełnych Ducha Świętego i ducha Maryi, przez których ta Niebiańska Pani uczyni w świecie wielkie cuda, aby zniszczyć grzech i na ruinach zepsutego świata założyć Królestwo Jezusa Chrystusa, swojego Syna. Dokonają tego ci ludzie święci właśnie za pośrednictwem nabożeństwa do Najświętszej Dziewicy, które tu ledwie szkicuję, umniejszając je przez moją słabość66.

Gdy widzący patrzą na Maryję, jak w przypadku Łucji, Hiacynty i Franciszka z Fatimy, i jak wynika ze świadectw wszystkich innych, odczuwają oni dokładnie to, co opisali św. Bernard i św. Ludwik Maria – wokół nich nie istnieje już nic innego, ponieważ wszystko jest Nią przepełnione; człowiek już niczego innego nie pragnie, do niczego innego już nie dąży, jak tylko do Raju. Lecz gdy Ona odchodzi, pozostaje wielka, niezmierzona pustka i rozpaczliwa tęsknota. Maryja prowadzi do Raju. Maryja jest Bożym Rajem:

Nie ma i nigdy nie będzie stworzenia, w którym Bóg jaśniałby wspanialej niż w Najświętszej Maryi Dziewicy, nie wyłączając Błogosławionych, Cherubinów ani nawet najwznioślejszych Serafinów nieba. Maryja jest „rajem” Boga, Jego niewysłowionym światem, do którego zstąpił Syn Boży, ażeby działać w nim cudy, strzec go i mieć w nim swe upodobanie. Bóg stworzył świat dla pielgrzymującego człowieka, właśnie ten nasz świat, i stworzył świat dla człowieka błogosławionego – jest tym światem niebo. Ale uczynił też Bóg inny jeszcze świat – dla Siebie – i dał mu imię: Maryja. […] nigdzie Bóg nie jest bliższy stworzeniu i dostępniejszy jego słabości niż w Maryi, skoro właśnie po to do Niej zstąpił. Wszędzie indziej jest On Chlebem mocnych i Chlebem aniołów, lecz w Maryi jest On Chlebem dzieci. […] To już nie Maryja żyje, to sam Jezus Chrystus, to sam Bóg żyje w Niej. Jej przemienienie w Bogu bardziej przewyższa przemienienie św. Pawła i innych świętych, niż niebo swą wzniosłością przewyższa ziemię. Maryja stworzona jest tylko dla Boga i nie zatrzymuje dla siebie żadnej duszy, przeciwnie, rzuca ją od razu w Boga i jednoczy ją z Nim, tym doskonalej, im bardziej dusza jednoczy się z Nią67.

Święty Ludwik Maria de Montfort pozostawił nam nadzwyczajny liryczny zapis o niepowtarzalnym znaczeniu teologicznym. W Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, jednym z najważniejszych arcydzieł w literaturze religijnej Kościoła, znajdujemy wskazówki, jak zbliżyć się do Przenajświętszej Maryi Panny i jak najlepiej ją czcić:

Maryja jest najdoskonalszym arcydziełem Najwyższego, jest arcydziełem, którego znajomość (Św. Bernardyn, Serm, 51, art. 1, cap. 1.) i posiadanie Bóg zastrzegł Sobie samemu. Maryja jest czcigodną Matką Syna, któremu podobało się za Jej życia ziemskiego utwierdzać Ją w pokorze przez to, że Ją poniżał i ukrywał, nazywając Ją niewiastą – mulier68 – (J 2,4), jak gdyby Mu obcą była, choć Ją w sercu cenił i kochał więcej niż wszystkich aniołów i ludzi. Maryja jest owym „zdrojem zapieczętowanym” (Pnp 4,12), jest wierną Ducha Świętego Oblubienicą, do której Jemu tylko przystęp dozwolony. Maryja jest świątynią i miejscem odpoczynku Trójcy Świętej, gdzie Bóg króluje w sposób wspanialszy i cudowniejszy niż gdziekolwiek indziej, nie wyłączając nawet stolicy Jego jaśniejącej wśród Cherubinów i Serafinów. Bez szczególniejszego przywileju żadne stworzenie, choćby najczystsze, nie ma wstępu do tej Świątyni69.

Bardzo znaczące jest zakończenie wstępu do Traktatu, mamy bowiem przed sobą nie tylko człowieka zakochanego w Najświętszej Maryi Pannie, oddanego syna, „niewolnika miłości”, ale też nauczyciela, który wyjaśnia nam rolę wyznaczoną przez Boga Jego Matce:

Ze szczególną radością poddało mi serce wszystko, co powyżej napisałem, by wykazać, że Matka Najświętsza dotąd nie była znana (nie ma to znaczyć, jakoby Najświętsza Maryja Panna nie była dotąd wcale znaną; znaczy to raczej, że większość ludzi zna Najświętszą Maryję Pannę tak mało, że powiedzieć można, iż Jej wcale nie zna) i że to jest jeden z powodów, dlaczego Jezus Chrystus nie jest tak znany, jak być powinien. Jeśli zatem, co jest rzeczą pewną, nastąpi poznanie Jezusa Chrystusa i Królestwo Jego zapanuje na świecie, to może to tylko być koniecznym następstwem poznania i panowania Bogarodzicy Maryi, która Chrystusa po raz pierwszy dała światu i Go również po raz drugi światu objawi70.

Jan Paweł II, oddany Matce Bożej do tego stopnia, że na jego herbie papieskim widniał jej inicjał oraz słowa Totus tuus71, na nowo ożywił jej kult po latach powszechnego zapomnienia, a niekiedy i wrogości wobec nabożeństw i modlitw maryjnych.

Duch Święty objawił się na świecie niezliczoną liczbę razy poprzez Matkę Boską, aniołów i świętych. Liczne objawienia u zarania chrześcijaństwa doprowadziły do rozwoju kultu maryjnego w różnych miejscach, co wiązało się ze wznoszeniem kościołów, ustanawianiem świąt liturgicznych, powstawaniem nowych modlitw i pieśni zrodzonych ze spontaniczności wiernych. Rozwój kultu maryjnego miał miejsce również w czasach współczesnych, także po okresie racjonalizmu i epoce oświecenia, gdy objawienia zaczęły być odbierane zupełnie inaczej niż w poprzednich wiekach. Należy zauważyć, że wszystkie przesłania maryjne od 1830 roku posługują się wspólnym językiem: ludzie odrzucili krzyż i Matka Boska pragnie, aby został on na nowo ustawiony w centrum życia.

W 1830 roku Dziewica Maryja ukazała się Katarzynie Labouré (1806–1876) w Paryżu przy Rue du Bac, w domu Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, do którego należała Katarzyna. Nocą 19 lipca Anioł Stróż zaprowadził dwudziestoczteroletnią nowicjuszkę Katarzynę do przyklasztornego kościoła. Tam przyszła święta usłyszała szelest jedwabnej sukni i jednocześnie dostrzegła dostojną Panią siedzącą na jednym z foteli przy ołtarzu. Katarzyna upadła na kolana, a Madonna obiecała jej zgromadzeniu zakonnemu ochronę przed niebezpieczeństwami rewolucji lipcowej we Francji w 1830 roku72.

Drugie objawienie nastąpiło 27 listopada w kaplicy: Dziewica Maryja, w sukni z białego jedwabiu, z białym welonem i w błękitno-srebrnym płaszczu stała na kuli ziemskiej oplecionej przez węża. Na wysokości serca Najświętsza Maryja Panna trzymała małą złotą kulę ofiarowaną Bogu, symbolizującą każdego wierzącego. Z rąk Matki Boskiej spływały na leżącą poniżej sferę dwa promienie światła. Następnie złota kula zniknęła, Madonna opuściła promieniujące lśniącym światłem dłonie w dół, a wokół Jej głowy pojawiły się słowa układające się w kształt aureoli: „O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do ciebie uciekamy”. Następnie postać Madonny zniknęła, a pojawiła się litera M, ponad którą znajdował się krzyż, a poniżej święte Serca Jezusa i Maryi. Katarzyna otrzymała polecenie wybicia medalika z tym objawieniem i upowszechniania go.

Właśnie na tym medaliku Maryja zarysowała bitwę pomiędzy Szatanem a Kościołem – wojnę, która miała rozpocząć się wraz z wydarzeniami historycznymi współczesnych czasów, których początek wyznaczyła rewolucja francuska.

Widzący są czasami mistykami, czasami biednymi i prostymi pastuszkami, czasami księżmi lub zakonnicami. Widzący umożliwiają innym dostęp do Bożego świata: są pośrednikami, obdarzonymi łaską, którzy pozwalają wiernym, trwającym w samotności, poczuć działanie Boga; są oni narzędziami, przekazicielami Światła Bożego w ciemnościach świata.

Warto zauważyć, że w pierwszych szesnastu wiekach widzącymi byli przeważnie mężczyźni. Następnie wśród mistyków i stygmatyków przeważały kobiety, natomiast w czasach współczesnych są nimi w większości dzieci. W ostatnich latach wyjątkowo duża jest liczba dziewczynek doznających objawień maryjnych: La Salette, Lourdes, Pontmain, Fatima, Beauraing, Banneux. Wszystkie pochodziły z biednych rodzin i nie były wykształcone, a jednak stały się narzędziami Boga w realizacji Jego wielkich planów.

Wraz z Soborem Watykańskim II nastąpił znaczny kryzys mariologiczny. Ojcowie soborowi stawiali silny opór przypisywaniu Maryi tytułu Mater Ecclesiae (Matki Kościoła). Mimo to Paweł VI (1897–1978) postanowił nadać jej ten tytuł w trakcie przemowy kończącej trzecią sesję Soboru: niektóre konferencje episkopalne, między innymi niemiecka i z krajów Europy północnej, zdecydowanie sprzeciwiły się tej decyzji, ponieważ uważały ją za przeszkodę na drodze do ekumenizmu.

Kolejną istotną kwestią pojawiającą się w orędziach Najświętszej Maryi Panny po 1830 roku były niebezpieczeństwa płynące z założeń nowych odłamów Kościoła Katolickiego. „Matka Boża ostrzega, że takie tendencje są sprzeczne z uniwersalnym zamysłem Bożym, ponieważ zawierają zalążki skrzywienia doktryny wiary”73. Zadziwiające są analogie do ostrzeżeń Jezusa i pierwotnego Kościoła przed fałszywymi prorokami. Czystości wiary zawsze towarzyszy nieprzystawalność do świata, który jest wrogo nastawiony wobec prawdziwych wyznawców Jezusa. Herezje są w pewnym sensie akceptacją mentalności świata (lub jej części) i próbą włączenia jej do doktryny chrześcijańskiej.

Misja prorocka Fatimy nie zakończyła się. W 1917 roku Matka Boska mówiła również o współczesnych ludziach i Kościele. Najświętsza Maryja Panna przyszła na ziemię, aby ostrzec o tragicznych wydarzeniach wojen XX wieku, o cierpieniu Kościoła i papieża. Lekarstwem na zło miała być Ofiara Mszy Świętej, odmawianie różańca, pokuta i poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Przesłanie z Fatimy wzywa uśpione sumienia chrześcijan do natychmiastowego przebudzenia w prawdziwej wierze i tradycji:

Mówi o niebezpieczeństwach przesłaniania nauki Kościoła. Wszystko, co mówi w swoich przesłaniach, brzmi jeszcze bardziej zdecydowanie niż w poprzednich. Jest to przede wszystkim pilne wezwanie do modlitwy, zwłaszcza do rozważań różańcowych i praktyki przyjmowania Komunii Świętej oraz naglące i poruszające skłanianie do pokuty i nawrócenia. Ośrodkiem przesłania jest pośrednicząca rola Serca Maryi i wezwanie do jego kultu. Niepokalane Serce Maryi jest dla wszystkich chrześcijan punktem odniesienia dla zbawienia ludzkości74.

Odnowienie Kościoła przeprowadzone przez Sobór Watykański II nie pozwoliło na dalsze szerzenie ostrzeżeń i apeli Matki Boskiej. Przesłania przekazane przez widzących jawiły się jako przesadne, napełniały strachem, miały nalot archaicznego katolicyzmu, niekrytycznego, nienaukowego, nieracjonalnego, a przecież skoro wiele z tych wezwań wydaje się przesadzone, jak twierdzą niektórzy, dlaczego więc eklezjalni eksperci od teologii mistycznej, teologowie, biskupi i dogmatycy nie zbiorą się, aby przedyskutować i wyjaśnić zawartość tych przesłań, które często są osądzane, lecz nie są zgłębiane w odpowiedni sposób? Wydaje nam się, że osądzanie przesłań i objawień maryjnych z góry założonym sceptycyzmem, bez uprzedniego ich rozważenia jest niesłuszne75.

Chodzi tu o objawienia potwierdzone przez Kościół, a zatem uznane za prawdziwe. Skoro są one autentyczne, należy w nie wierzyć, a skoro należy w nie wierzyć, trzeba umożliwić ich poznanie we właściwy sposób, aby móc na nie odpowiedzieć. Matka Boska mówiła do Kościoła i do świata, jak więc możemy ignorować to, co nam powiedziała i zaleciła?

We współczesnym świecie, ze względu na stałą i postępującą sekularyzację, coraz bardziej eliminowana jest idea nadprzyrodzonego wpływu na wydarzenia historyczne; przewagę nad tajemnicą zyskuje domniemany racjonalizm76. Wiara oddalona jest o lata świetlne od myśli współczesnego człowieka, zanurzonego w immanentyzmie, do którego doprowadziła go tak zwana „myśl współczesna”, czyli ogół wszystkich filozofii wywodzących się z oświecenia.

Objawienia z Fatimy są dla Kościoła jak latarnia rzucająca światło na Prawdę ukazaną przez Jezusa Chrystusa i oświetlająca ludziom drogę ku zbawieniu. Ojciec Antonio Maria Martins SJ napisał w przedmowie do wydania wspomnień siostry Łucji, że trzecia część Tajemnicy, „której tekst nie został jeszcze rozpowszechniony, mówi tylko o tak zwanym «kryzysie Kościoła»”77. Autor, piszący te słowa w 1976 roku, nie wyjaśnił, na jakiej podstawie jest pewien swojego twierdzenia, ale oznajmił, że byłoby wielkim błędem, gdyby „duch” Soboru Watykańskiego II

miał zastąpić teologię prawdziwych i wielkich mistrzów nowymi, dziwnymi ideologiami, których celem jest wyeliminowanie z norm wiary wszystkiego tego, czego współczesna myśl – często pozbawiona jasności umysłu – nie rozumie i nie akceptuje, oraz gdyby zamienił apostolski niepokój zbawczej miłości na przyzwolenie na negatywne formy świeckiej mentalności i obyczajów. […] Słowa te, jeśli mają związek z trzecią częścią tajemnicy, nadają Fatimie tak wzniosły wymiar, że powinny skłonić do poważnego zastanowienia się tych, którzy powstrzymują się od studiowania pełnego miłości przesłania Matki Bożej78.

47

Tłumaczenie homilii zaczerpnięte z serwisu Katolickiej Agencji Informacyjnej: http://ekai.pl/biblioteka/dokumenty/x913/homilia-benedykta-xvi-podczas-mszy-sw-w-fatimie-maja/ [dostęp 28.10.2013; przyp. tłum.].

48

Por. G. Hierzenberger, O. Nedomansky, Tutte le apparizioni della Madonna in 2000 anni di storia, Casale Monferrato 1996, (wyd. polskie: tychże, Księga objawień maryjnych od I do XX wieku, tłum. K. Górski, B. Kujawa, Warszawa 2003).

49

Tamże, s. 11.

50

Dokumenty Soborów Powszechnych, t. I, oprac. ks. A. Baron, ks. H. Pietras SJ, Kraków 2002, s. 153; Dokumenty soboru efeskiego, tłum. ks. A. Baron, ks. H. Pietras SJ, T. Wnętrzak.

51

Gr. theotokos – rodząca boga [przyp. red.].

52

Autorka podaje w przypisie odniesienie do Sumy teologicznej św. Tomasza z Akwinu, I, 25, 6 ad 4, fragment umieszczony pod tym adresem nie odpowiada tekstowi włoskiemu, stąd tłum. własne [przyp. tłum.].

54

Por. św. Jan z Damaszku, Wykład wiary prawdziwej, IV, 14, zob. np. tłum. B. Wojkowskiego, Warszawa 1969.

55

Por. św. Andrzej z Krety, Hom. 2 in dormit. ss Deiparae.

56

L. Ott, Compendio di Teologia dogmatica, Casale Monferrato 1964, s. 351.

58

Por. św. Ambroży, De verginibus II, 2, 6–17; św. Hieronim, Ep. 22, 38; 107, 7.

59

Homiletyka to dział chrześcijańskiej teologii zajmujący się sztuką i teologią głoszenia kazań.

60

Dawniejsza nazwa święta Objawienia Pańskiego obchodzonego 2 lutego jako święto Matki Boskiej Gromnicznej. Przypada na 40. dzień po narodzinach Jezusa – według tradycji hebrajskiej kobieta uważana była za nieczystą przez 40 dni po narodzinach syna i musiała udać się do świątyni w celu oczyszczenia [przyp. tłum.].

61

Epoka Ojców Kościoła (325 r. – VIII w.) [przyp. red.].

62

L. Ott, Compendio di Teologia dogmatica, dz. cyt., s. 359–360.

63

D. Alighieri, Boska komedia, Raj: 31, 52–69.94–142; 32, 151; 33, 1–54.

64

Św. Bernard, In Laudibus Virginis Matris 2, 3 [tłum. własne – przyp. tłum.].

65

Św. Bernard, Super Cantica Canticorum 28, 4, 10 [tłum. własne – przyp. tłum.].

66

Św. L.M. Grignon de Montfort, Tajemnica Maryi, cz. II D 5, 58–59 [na podstawie wydania opublikowanego przez Kapłański Ruch Maryjny w Polsce, Częstochowa, 1983. Nie podano nazwiska tłum. – przyp. tłum.].

67

Tamże, cz. I, B 19–21.

68

Łac. mulier – kobieta.

69

Św. L.M. Grignon de Montfort, Wstęp [w:] Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, tłum. H. Brownsfordowa, na podstawie II wydania opublikowanego przez Kapłański Ruch Maryjny w Polsce, Częstochowa 1983; wyd. elektroniczne: http://pldocs.docdat.com/docs/index-27139.html.

70

Tamże.

71

Totus tuus ego sum et omnia mea Tua sunt. […] Accipio Te in mea omnia. Praebe mihi cor Tuum, Maria” – „Jestem cały Twoją własnością, Pani ukochana, ze wszystkim, co posiadam. Biorę Cię jako całe me dobro, daj mi Twe Serce, Maryjo!” – tamże, appendix 1, 4–5.

72

W wyniku rewolucji lipcowej, która trwała w Paryżu w dniach 27–29 lipca 1830 roku, Karol x, ostatni władca z dynastii Burbonów, został obalony i zastąpiony przez Ludwika Filipa, króla monarchii lipcowej. Rewolucja nie wprowadziła instytucjonalnych zmian ani we Francji, ani w innych krajach, z wyjątkiem Belgii, ale po raz pierwszy od czasu Rewolucji 1789 roku przez Europę przetoczyła się fala rewolucji ludowych. Wzmocniły się idee demokratyczne, socjalistyczne, liberalne, nacjonalistyczne oraz republikańskie, a fala rewolucji powtórzyła się na szerszą skalę w 1848 roku.

73

Por. G. Hierzenberger, O. Nedomansky, Tutte le apparizioni della Madonna in 2000 anni di storia, dz. cyt., s. 40.

74

Tamże, s. 42.

75

Tamże, s. 42–43.

76

Mówimy o domniemanym racjonalizmie, aby odnieść się do kalekiego rozumu, który – od Kanta i oświecenia aż po czasy współczesne – nie uznaje nic poza sobą samym, a zatem przypisuje człowiekowi zdolność do dochodzenia i poznawania metafizyki. W rzeczywistości jest to forma irracjonalizmu, który w dodatku w swym zaślepieniu mianuje się rozumem.

77

Por. L. dos Santos (Irmã), O segredo de Fátima: nas memórias e cartas da Irmã Lúcia, São Paulo 1974, s. XVIII.

78

A.M. Martins SJ, Documentos. Fátima, L.E. Rua Nossa Senhora de Fátima, dz. cyt., s. 2.

Fatima i cierpienie Kościoła

Подняться наверх