Читать книгу Fatima i cierpienie Kościoła - Cristina Siccardi - Страница 9

CZĘŚĆ II
Objawienia

Оглавление

4
ANIOŁ ZAPOWIADAJĄCY OBJAWIENIA

Jedną z ulubionych rozrywek Franciszka137, Hiacynty138 i Łucji139 było przysłuchiwanie się echu z głębi doliny: w tym celu siadywali często na największej skale u szczytu i głośno wołali jakieś imię. Imieniem, które najlepiej się odbijało, było Maryja. Czasami Hiacynta, „której Najświętsza Panna uprosiła większą obfitość łask poznania Boga i cnoty”140, odmawiała całe Zdrowaś Maryjo, wypowiadając następne słowo dopiero wtedy, gdy echo w całości powtórzyło poprzednie. Tę modlitwę niewinnej dziewczynki, niemal surrealną, w której to, co nadprzyrodzone, nakładało się na to, co rzeczywiste, cechowało wzniosłe piękno. Dlatego Matka Boska wybrała właśnie ją, jej brata oraz kuzynkę, aby wyjawić światu i Kościołowi sposoby na naprawienie błędów, pokonanie grzechów i wyeliminowanie wojen.

12 września 1935 roku szczątki Hiacynty zostały przeniesione z Vila Nova de Ourem do Fatimy. Gdy trumna została otwarta, okazało się, że twarz małej wizjonerki była nienaruszona. Wykonano wtedy zdjęcie, którego kopię biskup Leirii, Jego Ekscelencja José Alves Correia da Silva (1872–1957) przesłał siostrze Łucji. Składając podziękowanie za ten gest, Łucja wspomniała o cnotach kuzynki. Skłoniło to biskupa do wydania siostrze Łucji polecenia spisania wszystkiego, co wiedziała o życiu Hiacynty. W ten sposób powstało Pierwsze wspomnienie, które autorka ukończyła w Boże Narodzenie 1935 roku.

Dwa lata później biskup Leirii polecił siostrze Łucji szczere i dokładne opisanie swojego życia i objawień maryjnych. Siostra Łucja wypełniła polecenie i między 7 a 21 listopada 1937 roku napisała Drugie wspomnienie.

W liście z 31 sierpnia 1941 roku, skierowanym do ojca José Bernardo Gonçalvesa SJ, Łucja wyjaśniła, w jaki sposób powstało Trzecie wspomnienie: „Ks. Biskup […] polecił mi, bym przypomniała sobie jeszcze wszystko o Hiacyncie, ponieważ przygotowuje się o niej nowe wydanie. To polecenie zapadło w głąb mej duszy jak promień światła, który ukazał mi, że nadszedł moment, by wyjawić pierwsze dwie części tajemnicy”. Właśnie dzięki temu Wspomnieniu Fatima osiągnęła międzynarodowy rozgłos. Siostra Łucja napisała: „Jaka jest tajemnica? Wydaje mi się, że mogę to powiedzieć, bo z nieba otrzymałam na to pozwolenie. Przedstawiciele Boga na ziemi pozwolili mi na to już wiele razy i w wielu listach. Sądzę, że jeden z nich znajduje się u ks. Biskupa. Napisany został przez księdza José Bernardo Gonçalvesa, który każe mi napisać do Ojca Świętego”141.

Biskup José Alves Correia da Silva i ksiądz Galamba, zaskoczeni opowieściami zawartymi w Trzecim wspomnieniu, doszli do wniosku – i nie mylili się – że w poprzednich relacjach Łucja nie opowiedziała wszystkiego i że ukrywała jeszcze jakieś fakty. Dlatego też 7 października 1941 roku, w rocznicę bitwy pod Lepanto, będącej jednocześnie świętem Matki Boskiej Różańcowej142, siostra Łucja otrzymała nowe polecenie spisania wszystkich pozostałych rzeczy, które pamiętała z wydarzeń w Fatimie. 8 grudnia tego samego roku, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, siostra Łucja udostępniła swój rękopis, dodając: „Wydaje mi się Księże Biskupie, że napisałam wszystko, co mi dotychczas Ks. Biskup polecił. Do dziś zrobiłam wszystko, co mogłam, żeby nie wyjawić tego, co stanowi rdzeń objawień Matki Boskiej w Cova d’Iria. Zostałam zobowiązana o tym nie mówić i próbowałam tylko pobieżnie opisać, aby nie wyjawić tego, co chciałam zachować w tajemnicy. Teraz jednak, gdy posłuszeństwo tego wymagało: Proszę bardzo, oto jest to! Stoję teraz jak szkielet odarty ze wszystkiego, nawet za życia, a można by mnie wystawić w Muzeum Narodowym. Przypominałby zwiedzającym marność i nicość wszystkiego, co przemija”143.

Szczerze i z prostotą, pełna Boskich wspomnień, siostra Łucja opowiada o magicznym pięknie dzieciństwa dwójki kuzynów:

Polecono nam, abyśmy po posiłku odmawiali różaniec. A ponieważ zawsze było nam za mało czasu na zabawę, wynaleźliśmy dobry sposób na szybkie załatwienie pacierza. Mianowicie przesuwaliśmy paciorki, mówiąc jedynie „Zdrowaś Maryjo, Zdrowaś Maryjo, Zdrowaś Maryjo…”. Gdy doszliśmy do końca tajemnicy, robiliśmy długą przerwę, wymawialiśmy jedynie słowa „Ojcze nasz”. I w ten sposób w mgnieniu oka mieliśmy odmówiony różaniec. Hiacynta również bardzo chętnie brała białe baranki na kolana, siadała z nimi, tuliła je i całowała, a wieczorem przynosiła je na rękach do domu, aby się nie męczyły. Któregoś dnia, wracając do domu, weszła w środek stada.

– Hiacynta – zapytałam – dlaczego idziesz w sam środek stada?

– Po to, aby zrobić tak jak Pan Jezus, który na tym obrazku, który dostałam, znajduje się też w środku pomiędzy wieloma owieczkami, a jedną trzyma na rękach”144.

Rodzeństwo Marto i Łucja dos Santos lubiło też śpiewać, zarówno świeckie piosenki, jak i pieśni kościelne. Hiacyncie najbardziej ze wszystkich podobała się Zdrowaś, Szlachetna Patronko, Przeczysta DziewicoAniołowie, śpiewajcie ze mną. Jeden z aniołów odpowiedział na to wezwanie już w 1915 roku. W swoim czwartym i ostatnim wspomnieniu siostra Łucja szczegółowo relacjonowała to wydarzenie. Autorka niemało natrudziła się, aby opisać swoje wspomnienia: wydobycie tych opowieści, tak skrywanych i chronionych, prze tyle lat zazdrośnie strzeżonych w intymności modlitwy i duchowości, było wysiłkiem, który podjęła tylko z posłuszeństwa wobec swoich przełożonych, widząc w ich poleceniu wolę Bożą, lecz pozostała po tym „jak szkielet odarty ze wszystkiego”145.

Niemniej jednak siostra Łucja nie mogła jeszcze wyznać wszystkiego. Matka Boska zastrzegła, że trzecia część tajemnicy miała zostać wyjawiona w 1960 roku. Siostra Łucja zanotowała: „Zaczynam więc pracę, żeby spełnić rozkaz Waszej Ekscelencji i życzenie księdza doktora Galamby. Z wyjątkiem jednej części tajemnicy, której mi jeszcze nie wolno wyjawić, powiem wszystko. Świadomie niczego nie zataję”146.

Przy tej okazji siostra Łucja opisała pierwsze nadprzyrodzone zjawisko, które zaszło pomiędzy kwietniem a październikiem 1915 roku. Łucja miała wtedy osiem lat. Podczas gdy z trzema przyjaciółkami (Teresą i jej siostrą Marią Rosą Matias oraz Marią Justino) odmawiała różaniec, na zboczu Cabeço, zwróconym w kierunku południowym, ponad zagajnikiem w dolinie, pojawił się „jakiś obłok bielszy od śniegu, przezroczysty, w kształcie ludzkiej postaci. Moje towarzyszki pytały mnie, co by to mogło być. Odpowiedziałam, że nie wiem”147. Tajemnicze zjawisko powtórzyło się jeszcze dwukrotnie, wywierając silne wrażenie na małej Łucji, które jednak – ze względu na jej wiek – z czasem pewnie by się zatarło, gdyby nie nastąpiły później inne wydarzenia.

W tamtym okresie Łucja nie potrafiła liczyć lat ani miesięcy, ani nawet dni tygodnia. Niemniej jednak Anioł musiał zjawić się ponownie wiosną 1916 roku. Tym razem towarzyszami Łucji na pastwisku nie były jej koleżanki, lecz kuzyni. Łucja miała wtedy dziewięć lat, Franciszek osiem, a Hiacynta sześć. Tamtego dnia wspięli się na zbocze, do groty, aby razem z Łucją znaleźć schronienie przed deszczem.

Anioł pojawił się w grocie Cabeço: zjadłszy posiłek i pomodliwszy się, dzieci zauważyły (Łucja i Hiacynta również słyszały, a Łucja mogła nawet rozmawiać z niebieską istotą148) „w pewnym oddaleniu, ponad drzewami w kierunku wschodnim, światło bielsze od śniegu w kształcie młodziana przejrzystego, bardziej lśniącego niż kryształ w blasku słonecznym”149. W miarę jak się zbliżał, dzieci mogły rozpoznać jego rysy.

Dzieci nie zdołały wymówić nawet jednego słowa. Anioł zbliżył się do nich i powiedział: „Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju! Módlcie się ze mną”150. Następnie uklęknął i czołem dotknął ziemi. Dzieci, porwane „siłą nadprzyrodzoną”, uczyniły to samo i powtarzały słowa Anioła: „O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Cię. Proszę Cię, byś wybaczył tym, którzy nie wierzą, którzy Cię nie uwielbiają, którzy Cię nie kochają, którzy Ci nie ufają”151.

Po powtórzeniu tego trzy razy, Anioł powstał i powiedział: „Tak macie się modlić! Serca Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb”152, po czym zniknął. Od tego dnia dzieci spędzały dużo czasu na korzeniu się i modlitwie, aż do znużenia. Łucja wspomina: „Zaraz nakazałam o tym objawieniu milczeć, co tym razem, dzięki Bogu, uczynili”153 – czego jednak nie zrobili później, przy objawieniach Matki Boskiej.

Serafiny, Cherubiny, Trony, Panowania, Moce, Cnoty, Zwierzchności, Archaniołowie i Aniołowie: anioły są zawsze obecne, towarzyszą, czuwają, chronią, są posłańcami, zawiadamiają, nauczają, ostrzegają itd. Są zawsze wiernymi towarzyszami. Istnieją aniołowie stróże każdego człowieka oraz aniołowie opiekunowie każdego narodu. Gabriel, którego imię oznacza „siłę Bożą”, jest aniołem zwiastowania, Michał („któż jak Bóg”) broni wiary w Boga przed zastępami Szatana, Rafał („lekarstwo Boże” lub „Bóg uzdrawia”) stanowi przeciwieństwo diabła Asmodeusza, którego imię oznacza „zły duch, niszczyciel”.

Mistyczka, św. Hildegarda z Bingen (1098–1179), która narysowała miniaturę dziewięciu kręgów odpowiadających dziewięciu chórom anielskim, twierdziła, że Bóg zaplanował wszystkie rzeczy na świecie w relacji ze sobą: wszystko to, co jest w Niebie, na ziemi i pod ziemią jest ze sobą połączone.

Hildegarda uważała, że „całe stworzenie ukazywane jest jako współzależne i świętujące. Anioły i ludzie łączą się, mieszają, wymieniają. […] Wszystkie te błogosławione ogniwa stworzeń «radują się radością zbawienia», «wyrażają największą radość nieopisaną muzyką, poprzez wspaniałe dzieła niebiańskich cudów, które Bóg realizuje w swoich świętych». Ponadto zachęcają nas do tego, żebyśmy tańczyli «taniec wielkiej radości», do którego możemy się przyłączyć, jeśli «odrzucimy precz niesprawiedliwość» i zdecydujemy się działać sprawiedliwe”154.

Ponadto niemiecka święta twierdzi, że niektóre anioły zostały stworzone, aby pomagać ludziom w potrzebie, inne natomiast, aby przekazywać ludziom Boże tajemnice. Obecność anioła w Fatimie stanowiła realizację właśnie tej drugiej misji.

Atmosfera, która wytworzyła się w Loca do Cabeço, była tak intensywnie nadprzyrodzona, że dzieci pozostały nieruchome przez długi czas – były dosłownie wprawione w uniesienie. Wciąż w tej samej pozycji, nie przestawały odmawiać modlitwy, której nauczył ich anioł, i odczuwały silną obecność Bożą. Gdy zrobiło się ciemno, Franciszek przebudził się z ekstazy i przywołał też siostrę oraz kuzynkę. Dzieci wróciły do domu, ale atmosfera nadprzyrodzoności przetrwała aż do dnia następnego i znikała bardzo powoli. „Obecność Boga odczuwaliśmy tak silnie i głęboko, że nawet nie odważyliśmy się rozmawiać ze sobą”155. Żadne z trójki dzieci nie opowiedziało nikomu o anielskim objawieniu, chociaż żadne z nich nie pomyślało, żeby zmuszać pozostałych do zachowania tajemnicy. „Taka postawa sama się narzucała”156, ponieważ „to było coś tak osobistego, że nie było łatwo powiedzieć o tym chociażby słowa”157.

Drugie objawienie anielskie miało miejsce w środku lata. Była pora sjesty i dzieci, tak jak miały w zwyczaju, skryły się w cieniu drzew otaczających studnię, należącą do rodziny dos Santos. Często się udawały w to ulubione miejsce, aby odpocząć, a przede wszystkim, aby się modlić. Tam właśnie ukazał im się anioł i powiedział:

– Co robicie, módlcie się, módlcie się wiele! Najświętsze Serca Jezusa i Maryi chcą wam okazać miłosierdzie. Ofiarujcie zawsze Bogu Najwyższemu wasze modlitwy i ofiary.

– Jak mamy spełniać ofiary? – zapytałam.

– Ze wszystkiego, co możecie, składajcie Bogu ofiary jako akt zadośćuczynienia za grzechy, którymi jest obrażany, oraz za nawrócenie grzeszników. Ściągniecie w ten sposób pokój na waszą Ojczyznę. Ja jestem jej Aniołem Stróżem, Aniołem Portugalii. Przede wszystkim przyjmujcie i znoście z pokorą cierpienia, które Bóg na was ześle158.

„Te słowa Anioła wryły się w nasze umysły jako światło, które nam pozwoliło zrozumieć, kim jest Bóg, jak nas kocha i jak pragnie być przez nas kochany. Poznaliśmy wartość umartwienia, jak ono Bogu jest przyjemne i jak przez nie nawracają się grzesznicy. Od tego czasu zaczęliśmy ofiarowywać Bogu wszystko, co nas bolało”159

137

Franciszek Marto urodził się w Portugalii, w Aljustrel, 11 czerwca 1908 roku, zmarł w Fatimie 4 kwietnia 1919 roku. Został beatyfikowany przez Jana Pawła II 13 maja 2000 roku.

138

Hiacynta, siostra Franciszka, urodziła się w Aljustrel, w Portugalii, 11 marca 1910 roku, zmarła w Lizbonie 20 lutego 1920 roku. Została beatyfikowana przez Jana Pawła II 13 maja 2000 roku.

139

Lúcia de Jesus Rosa Santos, znana jako Łucja dos Santos, później siostra Łucja od Jezusa (siostra Łucja z Fatimy), urodziła się w Portugalii, w Aljustrel, 22 marca 1907 roku, zmarła w Coimbrze 13 lutego 2005 roku.

140

Pierwsze wspomnienie siostry Łucji, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 51.

141

Trzecie wspomnienie Łucji dos Santos, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 126.

142

Święto Matki Boskiej Różańcowej (7 października) zostało ustanowione przez św. Piusa V na pamiątkę zwycięstwa odniesionego pod Lepanto nad Turkami (7 października 1571 roku). W XVI wieku, po zajęciu Konstantynopola, Belgradu i wyspy Rodos, mahometanie zaczęli zagrażać całemu światu chrześcijańskiemu. 20 maja 1571 roku zawiązano przeciwko Turkom Ligę Świętą, do której przystąpiło Królestwo Hiszpanii, Republika Wenecka, Państwo Kościelne, Republiki Genui i Lukki, kawalerowie maltańscy, rody Farnese z Parmy, Gonzaga z Matui, Este z Ferrary, Della Rovere z Urbino, Księstwo Sabaudii i Wielkie Księstwo Toskanii.

143

Czwarte wspomnienie Łucji dos Santos, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 199. W wersji włoskiej jest tu jeszcze zawarte zdanie: „Tak obnażona, pozostanę w muzeum świata, przypominając tym, którzy mnie mijają, nie marność i nicość, lecz wielkość Bożego Miłosierdzia” [przyp. tłum.].

144

Pierwsze wspomnienie siostry Łucji, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 45–46.

145

Czwarte wspomnienie Łucji dos Santos, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 199.

146

Tamże, s. 175.

147

Tamże, s. 176.

148

Franciszek Marto powiedział potem do Łucji: „Widziałem, że z tobą rozmawiał. Słyszałem, coś ty powiedziała, ale co On ci powiedział, nie wiem” (tamże, s. 146).

149

Tamże, s. 176.

150

Tamże.

151

Tamże.

152

Tamże, s. 177.

153

Drugie wspomnienie, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 82.

154

M. Stanzione, Santa Ildegarda di Bingen e gli Angeli, http://www.miliziadisanmichelearcangelo.org/content/view/2498/93/lang,it/.

155

Czwarte wspomnienie Łucji dos Santos, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 177.

156

Tamże.

157

Tamże.

158

Drugie wspomnienie, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 82.

159

Czwarte wspomnienie Łucji dos Santos, [w:] Wspomnienia s. Łucji z Fatimy, dz. cyt., s. 177–178.

Fatima i cierpienie Kościoła

Подняться наверх