Читать книгу Nie mogę się doczekać… kiedy wreszcie pójdę do nieba - Fannie Flagg - Страница 14
Rozmowa z lekarzem
Оглавление10:20
Norma i Macky siedzieli w poczekalni od ponad dwudziestu minut i jeszcze nie otrzymali żadnych informacji. Trzy inne osoby, dwie kobiety i mężczyzna, czekały na wiadomości o przebiegu operacji wszczepienia protezy stawu biodrowego ich matce. Norma opowiedziała im szczegółowo, kim jest ona i Macky, skąd pochodzą, dlaczego tu przyjechali, a także, jak setki razy ostrzegała ciotkę, żeby uważała na drabinie. Macky był pewien, że rodzinę od protezy biodra nic nie mogło mniej interesować i być może z tego powodu wszyscy troje postanowili pójść do bufetu na kawę. Po kolejnych dziesięciu nerwowych minutach oczekiwania przyszedł młody lekarz z kartą i rozejrzał się po poczekalni.
– Czy jest tu pani Norma Warren?
Norma podskoczyła.
– Tak, to ja.
– Czy jest pani najbliższą krewną pani Shimfissle?
Norma, w tym czasie już kompletnie rozstrojona, zaczęła trajkotać jak katarynka:
– Tak… ona jest moją ciocią, siostrą mojej matki, czy odniosła poważne obrażenia, doktorze? Setki razy mówiłam, żeby nie wchodziła na tę drabinę, lecz nie chciała mnie słuchać, a przecież powiedziałam: „Ciociu Elner, zaczekaj, aż Macky wróci z pracy”.
Macky wiedział, że Norma nigdy sama się nie zamknie, dlatego jej przerwał:
– Co z nią, doktorze? Czy już odzyskała przytomność?
Norma, która dotychczas nie wiedziała, że Elner straciła przytomność, odwróciła się i przeszyła go wzrokiem.
– Co to znaczy: czy już odzyskała przytomność?
Młody lekarz skorzystał z okazji i zaproponował:
– Może usiądziemy?
– Co to znaczy: czy już odzyskała przytomność? – powtórzyła Norma.
Kiedy usiedli, lekarz popatrzył najpierw na Macky’ego, potem na nią.
– Pani Warren, przykro mi, pani ciocia… – zerknął na kartę – uch, pani Shimfissle zmarła o dziewiątej czterdzieści siedem. Próbowaliśmy ją reanimować, ale była w złym stanie, już gdy ją przywieziono. Biorąc pod uwagę wiek i okoliczności, nie mogliśmy nic zrobić. Przykro mi.
Norma zemdlała i powoli zsunęła się z krzesła na podłogę. Macky i lekarz złapali ją w ostatniej chwili, chroniąc przed uderzeniem potylicą w podłogę.