Читать книгу Więcej niż pocałunek - Helen Hoang - Страница 11
Rozdział 9
Оглавление– Wiesz, że nie należy najpierw jeść deseru? – powiedziała.
Zdawała sobie sprawę, że zachowuje się jak nudna pedantyczna ciotka, ale nie była w stanie się powstrzymać przed nerwową paplaniną. Przez cały tydzień narastał w niej lęk przed wyjściem do klubu, a teraz od tego feralnego wydarzenia dzieliło ją zaledwie kilka godzin.
Poza tym Michael trzymał ją za rękę.
Miała spoconą dłoń i trudno jej było zrozumieć, że ktoś może nie odczuwać z tego powodu obrzydzenia. Tymczasem Michael zachowywał się, tak jak gdyby była to najnormalniejsza rzecz na świecie. Co ciekawe, wychodziło na to, że lepiej radziła sobie z grą wstępną – przynajmniej do pewnego momentu – a wiązało się to przecież z całkowitą nagością. Jej reakcję ciężko było wytłumaczyć awersją do dotyku. Przecież lubiła pieszczoty Michaela.
Teraz szli ruchliwą ulicą w centrum San Francisco, trzymając się za ręce. Przechodnie serdecznie się do nich uśmiechali, a starszy mężczyzna w kaszkiecie puścił do niej oko.
Zapewne wszyscy myśleli, że są parą.
Stella uznałaby to nawet za coś zabawnego, gdyby nie świadomość, że bierze udział w obłudnej grze pozorów. Minęli grupkę imprezowych dziewczyn w sukienkach z głębokimi dekoltami. Bez skrępowania gapiły się na Michaela, a potem zaczęły szeptać między sobą i chichotać, zasłaniając twarze dłońmi. W pewnym momencie spojrzały na Stellę z nieskrywaną zazdrością. Poczuła dumę, chociaż zdawała sobie sprawę, że nie ma w tym jej zasługi. Michael miał na sobie ciemnoszary garnitur i czarną koszulę oksfordzką. W tym stroju prezentował się wyjątkowo apetycznie.
– Jesteśmy na miejscu. – Puścił jej rękę i otworzył drzwi do staroświeckiej lodziarni. Stella weszła do środka. Podłogę pokrywała biało-czarna terakota w szachownicę, a na suficie wisiały różowe żyrandole, dyskretnie oświetlające lady chłodnicze wypełnione lodami i rozmaitymi dodatkami. – Na jaki smak masz ochotę?
Nie była w stanie się skupić, ponieważ położył dłoń na jej plecach. Czy w ogóle zdawał sobie z tego sprawę? Widziała już, jak faceci zachowują się w ten sposób, ale tylko w stosunku do swoich dziewczyn, a oni nie byli przecież parą.
– Poproszę miętowe z kawałkami czekolady – powiedziała.
– Naprawdę? To również mój ulubiony smak. W takim razie wezmę coś innego, żeby nie było nudno. – Zaczął przyglądać się wyłożonym lodom, jednocześnie delikatnie masując Stellę po plecach. Kiedy zrozumiała, o co mu chodzi, zrobiło jej się gorąco.
– Będziemy jedli razem?
Na jego ustach pojawił się figlarny uśmieszek.
– Nie chcesz się ze mną podzielić?