Читать книгу Obywatelstwo w perspektywie socjologicznej - Jacek Raciborski - Страница 10

Przypisy Rozdział 1

Оглавление

[1] Zdanie, którego skrótu dokonałem, brzmi: „W Atenach miastem byli Ateńczycy i gdy Ateńczycy podróżowali, to wraz z nimi przemieszczało się też miasto” (Vidal-Naquet, Vernant, Brisson, Brisson 2007, s. 60). Podobnie kwestię interpretują Danuta Karłowicz i Barbara Markiewicz (1993, s. 130), pisząc: „Związanie obywatelstwa z polis nie znaczyło związania go z miejscem, lecz z formą organizującą ludzi w polis. To nie związek z ziemią, lecz udział we władzy, możliwość samostanowienia o sobie, czyniła z mieszkańca polis obywatela”.

[2] Giovanni Sartori (1994, s. 31) uważa określenie greckiej polis mianem miasta-państwa za niefortunne, bo nie była ona państwem. Odnotowuję to stanowisko, ale go nie podzielam. Z całą pewnością polis była strukturą władzy prawowitej: z monopolem prawodawczym, z daninami publicznymi, ze zinstytucjonalizowaną przemocą, wyodrębnioną armią i aparatem urzędniczym. Czegóż jeszcze trzeba, aby mówić o państwie?

[3] Etymologię pojęcia obywatel podają prawie wszyscy piszący na ten temat autorzy, patrz zwłaszcza: Magoska (2001, s. 33–60), Karłowicz, Markiewicz (1993, s. 130), Trzciński (2006).

[4] Patrz obszerna monografia dziejów idei obywatelstwa Krzysztofa Trzcińskiego (2006), a także zbiór pod redakcją Barbary Markiewicz Obywatel. Odrodzenie pojęcia (1993). O obywatelstwie miejskim w Pierwszej Rzeczpospolitej obszernie pisał Stanisław Grodziski (1963).

[5] W tym punkcie zapożyczam się w szczególności u następujących autorów: Trzciński (2006), Baszkiewicz (1998), Burchell (2002), Wróbel (2010), Delanty (2000), Vidal-Naquet, Vernant, Brisson, Brisson (2007), Kłoczowski (2007).

[6] Kwestię niewolnictwa jako fundamentu ateńskiego obywatelstwa i państwa trafnie eksponuje Szymon Wróbel (2010). Wskazuje – nawiązując do klasycznego sformułowania problemu przez Rousseau, a później Arendt (2000, s. 105–117) – iż brak konieczności pracy (praca to cecha statusu niewolnika, zwierzęcia pracującego– animal laborans) był ważnym aspektem wolności obywatela. Odwołując się wprost do Arystotelesa, pisze dalej: „Nie ma obywatela bez dostępu do uczestniczenia w rządzeniu państwem. Z tej racji jednak, że jest rzeczą niemożliwą, by wszyscy ludzie byli sobie równi, państwo zakłada wykluczenie, a obywatelskość implikuje podział na ludzi wolnych – obywateli spełniających się w życiu publicznym (obywatelskim) i ludzi niewolnych – pracujących dla przetrwania biologicznego polis” (Wróbel 2010, s. 51).

[7] W języku łacińskim fraza ta brzmi: Quid est enim civitas nisi iuris societas civium. Podane tłumaczenie zaczerpnięto z O państwie Cycerona w tłumaczeniu Wiktora Kornatowskiego (1960, s. 51). W nowym tłumaczeniu Iwony Żółtowskiej zdanie to brzmi istotnie odmiennie: „Czymże bowiem jest społeczeństwo, jeśli nie wspólnotą jednoczoną prawem” (por. Cyceron, O państwie. O prawach, tłum. Iwona Żółtowska, Kęty: Wydawnictwo Antyk, 1999, s. 30). Na tę znamienną różnicę zwróciła uwagę Xymena Bukowska (2010, s. 12). W odróżnieniu od niej opowiadam się jednak za tłumaczeniem Kornatowskiego.

[8] Obszerny przegląd literatury polskiej i obcej, patrz Trzciński (2006, s. 65–100).

[9] Włodzimierz Wesołowski (2009, s. 322–328), odnosząc się do koncepcji polityki Webera, podkreśla znaczenie, jakie przypisuje Weber przymusowi fizycznemu i interesom ekonomicznym we wszelkich związkach obywatelskich. Dotyczy to także włoskich republik miejskich, mimo ich wolnościowego i równościowego sztafażu.

Obywatelstwo w perspektywie socjologicznej

Подняться наверх