Читать книгу Fraszki - Jan Kochanowski - Страница 72
Księgi pierwsze O Doktorze Hiszpanie[61]
Оглавление„Nasz dobry doktor spać się od nas bierze[62],
Ani chce z nami doczekać wieczerze.”
„Dajcie mu pokój! najdziem go w pościeli,
A sami przedsię bywajmy weseli!”
„Już po wieczerzy, pódźmy do Hiszpana!”
„Ba, wierę, pódźmy, ale nie bez dzbana.”
„Puszczaj, doktorze, towarzyszu miły!”
Doktor nie puścił, ale drzwi puściły[63].
„Jedna nie wadzi, daj ci Boże zdrowie!”
„By jeno jedna” — doktor na to powie.
Od jednej przyszło aż więc do dziewiąci,
A doktorowi mózg się we łbie mąci.
„Trudny — powiada — mój rząd z tymi pany:
Szedłem spać trzeźwo, a wstanę pijany.”
62
spać się od nas bierze — odchodzi (zabiera się) od nas, aby udać się spać.
63
drzwi puściły — bo je wyważono.