Читать книгу Sława - Janusz Korczak - Страница 5
Rozdział piąty
ОглавлениеNareszcie Władek znalazł przyjaciela.
Siedział raz Władek na schodach z Abu. Nagle usłyszał, że ktoś idzie i gwiżdże.
„Łobuz jakiś” – pomyślał, bo mama mówiła, że gwiżdżą tylko łobuzy.
Chłopiec z paczką książek zatrzymał się zdyszany, położył książki na oknie, przykucnął i zaczął oglądać. Uśmiechał się zadowolony i znać było, że chce z Władkiem rozpocząć rozmowę, bo raz i drugi spojrzał na niego.
– Umiesz czytać? – zapytał wreszcie.
– Rozumie się – odpowiedział Władek.
– Widzisz, na tę książkę polowałem już od miesiąca!
Władek bawił się w polowanie z kuzynem Jankiem, który ma strzelbę; ale polowali na zające i kaczki; a co może znaczyć polowanie na książki – nie wiedział.
– To jest powieść historyczna z czasów napoleońskich17. Widzisz, są wszystkie kartki i wcale nie zniszczona. Wszystkie napoleońskie powieści czytałem po dwa razy. A Potop18 czytałem trzy razy. Znasz Potop?
– Znam – powiedział Władek, który uczył się o potopie w szkole: jak Noe wybudował arkę i gołąb przyniósł mu gałązkę na znak, że już sucho.
– Ta książka znowu – objaśniał dalej chłopiec – jest naukowa, o gwiazdach. Także już raz ją czytałem; ale wziąłem, bo pani nie chce dawać samych powieści. Zresztą powieści łyka się w jeden dzień, a książki wydają tylko raz na tydzień, toby mi się potem nudziło. A ty jak się nazywasz?
– Władek.
Władek ciekawie przyglądał się chłopcu, który łyka książki. Co znaczy połknąć książkę i gdzie się na nią poluje?
– Ty jeszcze nie byłeś w czytelni, prawda? Szkoda, że nie wiedziałem, bo byłbym wziął druczek. Chociaż możesz napisać na zwyczajnej kartce, byle rządca19 położył pieczątkę. Już ja cię wkieruję20. Idziesz po obiedzie w gości?
– Nie – odpowiedział zakłopotany Władek, bo coraz mniej rozumiał, o czym mówi nowy znajomy, a bał się zdradzić, że nie wie, że głupi i nie warto się z nim zadawać.
Umówili się na piątą godzinę, choć Władek nie zna się jeszcze na zegarze.
Pamiętny był to dzień w nowym życiu Władka. Bo czego mu chłopiec nie naopowiadał! Rzecz dziwna: do szkoły nie chodzi, a przecież wie wszystko.
Wie, w jakim kapeluszu chodził Bonaparte21, jak ręce zakładał na piersi. Wie, jak po czerwonej podszewce odróżnić generała od zwyczajnego oficera i że są drzewa baobaby22 tak ogromne, że można w ich pniu mieszkać jak w domu; że w powietrzu jest gaz – tlen, bez którego duszą się myszy i dzwonek nie dzwoni, i że kto zębów nie myje, ma w ustach robaczki23, i że telegraf24 – to iskra elektryczna.
– Chcesz się przekonać? – zapytał.
– Chcę – odpowiedział Władek, bo choć wierzył, że mówi prawdę, jednakże – kto wie, czy to prawda?
Przeszli przez parkan i przyłożyli ucho do słupa.
– Widzisz druty?
– Widzę – powiedział Władek.
– Więc to telegraf, prawda?
– Prawda – powiedział Władek.
– I słyszysz, jak huczy w środku?
– Słyszę – powiedział Władek.
– No widzisz, bo w słupie jest elektryczność.
17
czasy napoleońskie – okres panowania i podbojów Napoleona Bonapartego, wodza, a potem cesarza Francji. [przypis edytorski]
18
Potop – powieść Henryka Sienkiewicza; tytuł odnosi się do potopu szwedzkiego, tj. najazdu wojsk szwedzkich na Polskę w XVII w. [przypis edytorski]
19
rządca – tu: zarządca budynku. [przypis edytorski]
20
Już ja cię wkieruję – tu w znaczeniu: Już ja tobą pokieruję, pokażę ci, co i jak. [przypis edytorski]
21
Bonaparte – Napoleon Bonaparte (1769–1821), francuski wódz, a następnie cesarz; wśród Polaków pod zaborami uchodził za sympatyka sprawy odzyskania niepodległości przez Polskę. [przypis edytorski]
22
baobab – drzewo rosnące w Afryce; występuje w powieści W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza. [przypis edytorski]
23
robaczki – chodzi o bakterie. [przypis edytorski]
24
telegraf – tu: przesyłanie wiadomości na odległość (telekomunikacja). [przypis edytorski]