Читать книгу Sława - Janusz Korczak - Страница 6

Rozdział szósty

Оглавление

Koło parkanu, w kącie podwórza, na niskim dachu lodowni w ciągu całego szeregu wieczorów pobierał Władek nauki od Olka, a w zamian udzielał mu wiadomości o szkole i nauce szkolnej. Kiedy czytali na zmianę, wszystko szło dobrze. Kiedy zaś wzięli jaką25 szkolną książkę: gramatykę albo zbiór zadań – Władek przekonał się, jak wszystko źle wiedział, jak mało umie.

– Rzeczownik odpowiada na pytania: kto? co? Jeżeli żyjący – kto? Jeżeli nieżyjący – co?

– Więc Napoleon to też rzeczownik?

– Rozumie się, bo go można widzieć.

– A nie można go widzieć, bo umarł.

– No tak, ale na obrazku.

– A na obrazku nie żyje przecie, więc odpowiada na pytanie: co?

Władek wzrusza ramionami.

– A czy sława to też rzeczownik?

– Sławę można czy nie można widzieć?

I dlaczego sława odpowiada na pytanie: co? – kiedy sława żyje?

– Sława nie tylko żyje, ale jest nieśmiertelna.

Olek chce być sławnym wodzem i na pewno nim będzie. Olek ma na to sposób, żeby być sławnym: trzeba wieczorem patrzeć na niebo, kiedy są gwiazdy, bo między nimi są spadające gwiazdy. Trzeba uważać, kiedy taka gwiazda spada, i prędko powiedzieć:

– Chcę być sławny.

To się spełni.

Można powiedzieć: chcę być bogaty. Ale Olek nie dba o pieniądze.

– Bogaty żyje, żyje, potem umrze – i już. A sławny – to zupełnie co innego.

W niedzielę byli w czytelni – i czekali całą godzinę, zanim ich wywołano; i Władek zrozumiał, co znaczy polować na książki.

25

wzięli jaką szkolną książkę – dziś raczej: wzięli jakąś szkolną książkę. [przypis edytorski]

Sława

Подняться наверх