Читать книгу Ostatnie dni królowych - Jean-Christophe Buisson - Страница 9
Negocjacje i szantaż
ОглавлениеPomóc w takiej sytuacji mogła tylko dyplomacja. Jednak gdy dysproporcja siły okazuje się zbyt duża, dyplomacja słabszej strony ogranicza się do gestów na pokaz i szantażu. To wyjaśnia zarówno wzmocnienie granic, jak i testowanie trucizn i budowę mauzoleum, co oczywiście miało być tajemnicą poliszynela. Oktawian miał tylko jeden słaby punkt: brak gotówki, co mogło doprowadzić do rebelii weteranów i czynnej armii. Chodziło zatem o to, by przekonać go, że w przypadku braku porozumienia będzie musiał zaangażować się w kosztowną walkę, bez gwarancji zdobycia majątku królowej, który ona każe zniszczyć przed popełnieniem samobójstwa[16]. Według Kasjusza Diona Kleopatra podjęła negocjacje bez wiedzy Antoniusza. To możliwe, lecz prawdopodobne jest też, że działała za jego przyzwoleniem, ale sama, by niepotrzebnie nie drażnić przeciwnika. Oczywiste wydaje się, że królowa nie oczekiwała akceptacji systemu stworzonego przez triumwira Orientu – jej piękne marzenie przepadło pod Akcjum. Pragnęła jednak, by dynastia Lagidów przetrwała na terenie Imperium Rzymskiego, z zachowaniem pewnej autonomii. Aby zapewnić o swoim posłuszeństwie w stosunku do zwycięzcy, posłała Oktawianowi insygnia władzy: berło, koronę i tron.
Młody książę już zdecydował, że położy kres panowaniu Ptolemeuszy. Z drugiej strony, bardzo niepokoiła go groźba samobójstwa Kleopatry i możliwość spalenia mauzoleum. Dlatego przywdział owczą skórę. Oficjalnie Oktawian postawił Kleopatrze ultimatum: kapitulacja i abdykacja w zamian za życie. Po cichu poinformował ją, że będzie mogła zachować swoje królestwo, jeżeli zgodzi się zabić Antoniusza, dał nawet do zrozumienia, że chce zostać jej kochankiem. Nie dajmy się zwieść tej ostatniej propozycji ‒ miała ona służyć wyłącznie polityce. Dynastyczne śluby i konkubinaty były powszechne na Wschodzie. Poddając myśl o możliwości takiego związku, czyli zastąpienia Cezara i Antoniusza w łożu Kleopatry, Oktawian daje obietnicę utrzymania jej na tronie. Aby przekonać królową o swoich dobrych intencjach, wysyła do niej Tirsosa, błyskotliwego wyzwoleńca, któremu udaje się zdobyć jej zaufanie. Ich długie rozmowy wzbudzają podejrzenia Antoniusza, któremu nie podobała się również pogarda, jaką okazywał mu wysłannik Oktawiana. Kazał więc go wychłostać i odesłał z powrotem z wiadomością dla rywala: „Jeśli chodzi o ciebie, to jeżeli źle przyjmiesz tę sytuację, masz mojego wyzwoleńca Hipparcha: każ go podwiesić i wychłostać, będziemy kwita”. Uszczypliwa wiadomość, jeśli wziąć pod uwagę, że tenże Hipparch, któremu ufał bezgranicznie, jako jeden z pierwszych z jego wyzwoleńców przyłączył się do Oktawiana.
Antoniusz mógł sobie pozwolić na taką dezynwolturę, ponieważ wiedział, że nie ma większych szans na podjęcie negocjacji. Na wszelki wypadek prosi dawnego znajomego, by pozwolił mu zamieszkać w Atenach i prowadzić tam życie zwykłego obywatela. Ofiarowuje nawet swoje życie w zamian za pozostawienie Kleopatry na tronie. Wie, że na szali może położyć jedynie wspomnienia ich młodzieńczych przygód i pokrewieństwo z Oktawianem. Wyjątkowo skromne argumenty w rywalizacji ze wszechmocnym przeciwnikiem. Antoniusz wydaje mu Turuliusza, jednego z morderców Cezara, któremu powierzył dowództwo pod Akcjum. Był to gest równie niepotrzebny co nietaktowny. Potem podejmuje ostatnią próbę: wysyła swojego syna Antyllusa ze złotem. Oktawian przyjmuje złoto, a Antyllus wraca bez żadnej wiadomości.
Oktawian doskonale wiedział, co robi, pertraktując z królową i ignorując Antoniusza. Między parą pojawiły się napięcia. Kleopatra starała się ocalić swój tron, więc kochanek zaczął jej przeszkadzać. Natomiast Antoniuszowi nie podobało się zachowanie Kleopatry, ponieważ przeczuwał, że Oktawian coś knuje. Pomimo kilku sprzeczek para nie rozstała się. Ich związek przeżywał jednak poważny kryzys i dlatego królowa Egiptu postanowiła zorganizować 14 stycznia wspaniałe przyjęcie z okazji urodzin swojego partnera. Ze względu na sytuację trwali w swoim związku. Kleopatra nie mogła ryzykować i pozbyć się Antoniusza. Bez oddziałów rzymskich, którymi dowodził, jej królestwo już dawno zostałoby podbite. Ponadto żołnierze nie wybaczyliby obcej królowej zamordowania ich dowódcy. Natomiast dla Antoniusza Egipt był ostatnim polem na szachownicy przed nieuniknionym matem. To tam z powodu braku nadziei na przyszłość słońce będzie dla niego świecić jeszcze przez kilka dni.