Читать книгу Jerzy Urban - Jerzy Urban - Страница 24
Proszę się nie obawiać, zapewne wielu nie znosi pana nadal. Jakie to uczucie być najbardziej znienawidzoną osobą, a w moim środowisku za taką pan uchodził w latach 80.?
ОглавлениеTrudno pewnie będzie pani uwierzyć, zresztą nie tylko pani, ale w ogóle waszej stronie, że nie odczuwałem wówczas tej zbiorowej nienawiści, bo oprócz incydentu, że ktoś napisał na murze bloku, w którym mieszkałem, „Urban, ty świnio”, nie doznałem żadnej dotkliwej demonstracji takich emocji. A wręcz przeciwnie, komuchy mnie uwielbiały. Rząd Jaruzelskiego w 1986 r. zamówił badania opinii publicznej na mój temat. Były tam pytania o motywy, jakimi – zdaniem badanych – się kieruję, badania niezdawkowe, a więc można przypuszczać, że prawdziwie oddające reakcje ludzi na rzecznika władzy. Wychodziło, że 48 procent dezaprobuje Urbana, a 35 aprobuje. 35 procent to 10 milionów ludzi, czyli miałem dużą otulinę, w której byłem pozytywnym bohaterem, gladiatorem walczącym w ich imieniu. Dla subiektywnego samopoczucia czasem wystarczy stu zachwyconych ludzi. Jak oni są u ciebie w biurze, w domu, pozdrawiają na ulicy, przychodzą na spotkania, oklaskują, to ma się poczucie nie znienawidzonego Urbana, tylko Urbana kochanego przez znaczną część społeczeństwa.