Читать книгу Weź to rzuć! Jak bezboleśnie skończyć z paleniem - Magdalena Błaszczak - Страница 6

Jak to się zaczęło

Оглавление

konsultacja: dr n. med. Dorota Lewandowska,

specjalista chorób wewnętrznych,

od dwudziestu lat pracuje w Poradni Pomocy Palącym

przy Centrum Onkologii – Instytucie

im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie

Wszystkiemu są winne zupełnie niepozorne liście tytoniu (Nicotiana). Wyglądają całkiem zwyczajnie, nie są ani kolorowe, ani nie mają jakiegoś oryginalnego kształtu. Aż dziwne, że człowiek wpadł na pomysł, żeby je żuć. Tak, pech chciał, że zaczęli je żuć i palić kilkaset lat przed naszą erą rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej – Indianie. Co więcej, wymyślili sobie, że są one niezwykłym darem od bogów, tak jak ziemniaki i kukurydza (czyli najbardziej upragnione składniki ich diety). Według Indian dym nikotynowy miał (o zgrozo!) właściwości lecznicze, a nawet wywoływał doznania mistyczne. Z tego właśnie powodu palić tytoniu nie mógł byle kto. Był to przywilej i zaszczyt zarezerwowany dla najważniejszych osób w społecznościach indiańskich plemion – dla wodzów i kapłanów. Wieki później Krzysztof Kolumb nieszczęśliwie przywiózł ten „dar bogów” do Europy. Krajem, który przyczynił się do rozpowszechnienia tytoniu, była Portugalia – tu powstała pierwsza plantacja na kontynencie. W XVI wieku sproszkowany tytoń, czyli tabaka, zasłynął jako uniwersalny środek leczniczy, ponieważ skutecznie zwalczał migreny niezbyt urodziwej, ale bardzo rozrywkowej królowej Francji – Katarzyny Medycejskiej.

Nazwa „nikotyna” pochodzi od nazwiska francuskiego lekarza Jeana Nicota, który w XVI wieku zalecał tytoń jako lek. Od tamtej pory uznawano go za panaceum na niemal wszystkie choroby i stosowano do „oczyszczania, ogrzewania, wysuszania i jako środek uniwersalny do leczenia ludzi”. Palono go w fajkach, żuto oraz mielono. Ten w formie tabaki wciągano przez nos. Dopiero w XIX wieku zaczęto palić cygara i papierosy. Choć trudno w to uwierzyć, jeszcze sto lat temu palenie wcale nie było tak popularne. Do jego upowszechnienia w dużej mierze przyczyniły się obie wojny światowe – to właśnie wtedy papierosy przestały być uważane za lek, a stały się powszechnie stosowaną używką. Nikotynowa epidemia zaczęła się rozrastać w zastraszającym tempie po drugiej wojnie światowej – w tym czasie prawie 80 procent mężczyzn w krajach rozwiniętych, takich jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, było nałogowymi palaczami. Również Polacy przed wojną nie byli wcale narodem, który znał i kochał papierosy. Popyt na nie pojawił się dopiero po 1945 roku i rósł w takim tempie, że od końca lat siedemdziesiątych Polska należała do krajów o najwyższej konsumpcji tytoniu na świecie!

Weź to rzuć! Jak bezboleśnie skończyć z paleniem

Подняться наверх