Читать книгу Bajki nieco niegrzeczne, czyli Bajek dla dużych dzieci ciąg dalszy - Mander - Страница 7

Wieczór kawalerski

Оглавление

Czwarta rano, dzień się budzi,

mrok powoli czerń wytraca,

Cały jeszcze blok uśpiony,

on do domu chyłkiem wraca.

Ona czeka z wałkiem w ręku

– ach ty draniu! Ty pijaku!

Jak ci nie wstyd? Jak tak można?

No, co powiesz? Ty łajdaku!

– Daruj proszę mi kochanie,

mój stan może zbyt anielski,

Ale widzisz, mój kolega,

robił wieczór kawalerski…

– Już to widzę, jest kultura,

na początek kilka piwek,

A nie minie pół godziny

i aż roi się od dziwek!

– Nie kochanie, jesteś w błędzie,

wieczór wprawdzie jest szalony,

Ale kobiet nie ma żadnych,

bo kobietom wstęp wzbroniony.

– Nie kłam proszę tak bezczelnie,

bo się strasznie zezłościłam,

Co ty myślisz, że ja nigdy,

na czymś takim to nie byłam?


Bajki nieco niegrzeczne, czyli Bajek dla dużych dzieci ciąg dalszy

Подняться наверх