Читать книгу Ostatni akt - Mari Jungstedt - Страница 15

Оглавление

Cześć – powiedział Sohlman, gdy Knutas wszedł do apartamentu w hotelu Tott razem ze swoją policyjną partnerką Karin Jacobsson. – Mamy małe zamieszanie, ale zaraz ją zabierzemy, bo żaden lekarz sądowy nie ma czasu, by tu przyjechać. Musimy przetransportować zwłoki do laboratorium kryminalistycznego, co jednak nastąpi dopiero jutro. Pomyślałem, że chcielibyście zobaczyć denatkę na miejscu znalezienia zwłok.

– Bardzo ci dziękujemy – wymamrotał Knutas.

Gdy spojrzał na kobietę leżącą na podłodze, od razu ją rozpoznał. Widział ją wiele razy w telewizji przy różnych okazjach. Znał ją także bardzo dobrze z notek prasowych w gazecie „Kvällsbladet”. Widok tej pięknej, energicznej kobiety teraz martwej wydawał mu się nieprawdopodobny. To takie smutne, pomyślał. Była jeszcze taka młoda!

Wymienił znaczące spojrzenie z Karin, zanim ukucnął i zaczął przyglądać się baczniej ciału denatki. Jego policyjna partnerka była mniej więcej w tym samym wieku co dziennikarka.

Twarz Eriki Malm była zaczerwieniona, a jej oczy szeroko otwarte i bez wyrazu. Wargi miała pomalowane na czerwono, choć szminka wyschła już i nieco popękała. W jednym z kącików ust widać było bladoróżową pianę. Denatka była ubrana w elegancką spódnicę przed kolana i dopasowany do niej kolorystycznie cienki żakiet. Biała bluzka była rozerwana pod szyją, a włosy potargane.

– Przyczyna śmierci? – zapytał Knutas, nie odrywając oczu od leżącej na podłodze kobiety. Ostrożnie dotknął ręką jej czoła. Było zimne.

– Najpierw podejrzewałem, że ktoś ją powiesił, ale teraz skłaniam się raczej ku hipotezie, że została uduszona – powiedział Sohlman. – Spójrz no tylko tutaj!

Schylił się i włożył palce między wargi denatki. Karin odwróciła się i wyszła na taras. Widok ciał ofiar przyprawiał ją o mdłości, a tym bardziej gdy ofiarą była jej rówieśniczka.

– Widzisz tę krwistą pianę w ustach i dziurkach od nosa? Ale nie widać żadnych obrażeń na szyi. Na skórze są natomiast ślady zadrapań w okolicy uszu i nosa. Mogłoby to wskazywać, że została uduszona, na przykład poduszką. Sprawca musiał zapewne przyciskać ją mocno, a ofiara prawdopodobnie usiłowała się bronić. – Sohlman spojrzał w górę, wskazał głową w kierunku pokoju i ciągnął dalej: – Widać wyraźnie, że doszło do jakiejś bójki, zanim ją zamordowano.

Knutas popatrzył na sufit. Dopiero teraz dostrzegł lampę, która spadła na podłogę, przewrócone krzesło i rozbite kawałki szkła.

– Od ilu mniej więcej godzin nie żyje? – zapytał.

Technik kryminalny uniósł rękę denatki.

– Jak widzisz, ręka jest sztywna. Ciało zaczęło już sztywnieć, choć jeszcze nie jest sztywne całkowicie. Powiedziałbym, że nie żyje od trzech do ośmiu godzin. Trudno mi to tutaj określić bardziej precyzyjnie.

– To znaczy, że zmarła między godziną siódmą rano a mniej więcej jedenastą, dwunastą w południe, tak?

– Najprawdopodobniej tak – odparł Sohlman. – Widzisz to? Ma siniaki na rękach, co również mogłoby świadczyć o tym, że usiłowała się bronić. Oprócz tego ma kilka złamanych paznokci, a pod nimi resztki naskórka.

– A skąd wzięła się tutaj woda? – zapytała Karin, stojąc na tarasie i wciskając głowę przez drzwi.

Na podłodze widać było spore kałuże wody. Sohlman wstał i poszedł w stronę łazienki.

– Spójrzcie tutaj.

Knutas i Karin stanęli koło niego. Wanna była pełna wody, która też częściowo wylała się na podłogę.

– Czyżby chciała wziąć kąpiel, ale zmieniła zdanie? – zastanawiał się Knutas. – Przecież jest ubrana i ma makijaż.

– Bóg jeden wie – odparł Sohlman i podrapał się po głowie. – Nie mam pojęcia. Sprawdzę to później.

– Czy mamy jeszcze jakieś inne ślady? – spytała Karin.

– Wiecie, jak to jest z pokojami hotelowymi. Wręcz się w nich roi od śladów bardzo różnych osób. Ale mamy tu na przykład kieliszki po winie i talerze, które były w użyciu. Na łóżku są włosy, które z całą pewnością nie należą do denatki, a także ślady spermy. Nie ulega więc wątpliwości, że nie była tu sama.

– Musimy jak najszybciej przesłuchać świadków – zarządził Knutas. Spojrzał na zegarek. – Za godzinę mamy odprawę na komisariacie. Postaraj się przyjść, jeśli uda ci się wyrwać stąd na chwilę.

Knutas spojrzał po raz ostatni na ofiarę i szybko zszedł na dół.

Ostatni akt

Подняться наверх