Читать книгу Moja czarna skrzynka. O katastrofie smoleńskiej rozmawia Michał Krzymowski - Michał Krzymowski - Страница 25
Nie ma pan służbowej karty kredytowej?
ОглавлениеNikt w komisji jej nie ma. Kiedyś w sejfie mieliśmy kopertę z trzema tysiącami zł. Jadąc na wypadek, można było je pobrać, opłacić hotel, kupić obiad i na końcu ze wszystkiego się rozliczyć. Ale potem ktoś wymyślił, że możemy te trzy tysiące odłożyć sobie na procent i zarobić kosztem państwa, więc koperta zniknęła. Śmiechu warte. Dziś każdy musi liczyć na siebie albo na kolegę. Kilka lat temu pojechałem z jednym z członków komisji na wypadek, w którym zginął gen. Jacek Bartoszcze [katastrofa samolotu turystycznego RV-6, 20 sierpnia 2005 r. w Nadrybiu Dworze – przyp. red.]. Idziemy do hotelu, a on mówi: „Słuchaj, głupia sprawa, mam puste konto, nie założyłbyś za mnie?”. Założyłem. Do Smoleńska także pojechałem z prywatną kartą debetową.