Читать книгу Makbet - Уильям Шекспир - Страница 8

AKT I
Scena szósta

Оглавление

Tamże. Przed zamkiem.

Odgłos obojów. Słudzy Makbeta rozstawieni. Wchodzą Dunkan, Malkolm, Donalbein, Banko, Lennox, Makduf, Rosse i Angus. Za nimi orszak królewski.

DUNKAN

Zamek ten w miejscu wdzięcznym położony,

Powietrze jego przyjemnie napawa

I rzeźwi moje zmysły.


BANKO

Gość wiosenny,

Jaskółka, owdzie u blank się gnieżdżąca,

Wskazuje swoim pobytem, że niebo

Tchnie tu przyjaźnie: nie ma gzymsu, łuku,

Zakąta, gdzie by ten ptak nie przyczepił

Dla swoich piskląt wiszącej kołyski.

Zauważyłem, że gdzie te ptaszyny

Najchętniej goszczą, tam powietrze bywa

Najczystsze.


Wchodzi Lady Makbet.

DUNKAN

Otóż nasza cna gosposia.

Życzliwość, której odbieramy dowód,

Często nas trudów nabawia, jednakże

Wdzięczniśmy za nią, bo z serca pochodzi;

Powiedz nam przeto, milady: „Bóg zapłać”,

I bądź nam wdzięczną za to, że cię trudzim.


LADY MAKBET

Wszelkie usługi po dwakroć spełnione

Pod każdym względem, następnie w dwójnasób

Byłyby jeszcze za błahe, za liche

Do wyrównania temu wysokiemu,

Drogocennemu zaszczytowi, którym

Wasza królewska mość nasz dom obdarzasz.

Pomni łask dawnych i świeżo doznanych,

Będziem się, panie, za pomyślność twoją

Szczerze modlili.


DUNKAN

Gdzież jest nasz tan Kawdor?

Biegliśmy za nim w trop; chcieliśmy nawet

Nocleg dla niego przygotować, ależ

Jemu niełatwo sprostać w konnej jeździe

I miłość jego, szybsza od rumaka,

Dawno musiała nas uprzedzić. Tak więc,

Piękna, kochana gosposiu, jesteśmy

Na tę noc gościem waszym.


LADY MAKBET

Słudzy waszej

Królewskiej mości zawsze są gotowi

Zdać porachunek z tego, co im było

Dane pod zarząd, i na rozkaz waszej

Królewskiej mości powrócić jej własność.

DUNKAN

Podaj mi rękę, nadobna milady;

Zaprowadź mię do gospodarza domu:

Wielce kochamy go i nie przestaniem

Nadal go o tym przekonywać. Pozwól.


Wychodzą.

Makbet

Подняться наверх