Читать книгу Taniec na gruzach - Wiktor Krajewski - Страница 8

Оглавление

Próbuję wydobyć z meandrów świata tanecznego jakieś szczątki informacji, które naprowadzą mnie na jej postać. Pozwolą dowiedzieć się, kim jest spektakularnie piękna kobieta ze zdjęć, która uwodzi spojrzeniem i ma w sobie eteryczność, zmysłowość, niezwykłą ulotność. Przypomina hollywoodzkie gwiazdy lat pięćdziesiątych. Piękna. Ona jest po prostu piękna.

Czuję się zahipnotyzowany. Czuję się onieśmielony. Czuję się oczarowany. Czuję, że chcę zgłębić tajemnicę Niny. Czuję, że muszę. Tylko jak? I tak sobie idę po omacku. I się potykam. Powoli stawiam kroki. Noga za nogą. Raz, dwa, trzy… Znowu ślepa uliczka.

– No była taka…

– A! Słyszałam o niej, ale nie widziałam nigdy, jak tańczyła.

– Jeśli mam się wypowiadać, poproszę listę pytań, muszę się przygotować.

Bo nie mam żadnej wiedzy na jej temat.

– Nie uczyli nas o niej wcale a wcale.

– Ona gdzieś wyjechała po wojnie, ale nie wiem, co się z nią działo.

– Nie mam czasu, przepraszam.

– To jakaś przeszłość. Teraz to się w balecie dzieje, może warto rozmawiać o teraźniejszości?

– To ona jeszcze żyje?

Taniec na gruzach

Подняться наверх