Читать книгу Skradzione życie - Аллен Эскенс - Страница 6

Prolog

Оглавление

Tej nocy mężczyzna wiedział na pewno ledwie kilka rzeczy. Wiedział, że będzie uprawiał seks z kobietą siedzącą na fotelu pasażera jego lexusa. Wiedział, że ani jego żona, ani jej mąż nie domyślili się jeszcze, że są zdradzani. I wiedział, że jakiekolwiek wyrzuty sumienia, które mógłby poczuć, zostaną uciszone przez niepohamowane szaleństwo ich igraszek.

Były też oczywiście rzeczy, o których mężczyzna nie wiedział. Nie wiedział, gdzie ani jak będą uprawiać seks. Nie wiedział, czy jego uczucia wobec tej kobiety wykraczają poza pożądanie. Nie wiedział również, że ich niefrasobliwość zainicjuje łańcuch zdarzeń, które sięgną daleko poza granice ich małego światka, pochłoniętego przyjemnościami i skoncentrowanego egoistycznie na nich samych.

Już pół roku zachowywali się niczym nastolatkowie, popychając się wzajemnie w stronę granic, których wcześniej żadne z nich nie przekroczyło. W ich schadzkach chodziło przede wszystkim o różnorodność i ryzyko. To było jak zmierzanie na łeb na szyję ku przepaści i niechybnej katastrofie. Gdyby chciała nudnego bzykanka, wgapiając się w wentylator pod sufitem, dopóki nie będzie po wszystkim, nie zaczęłaby zdradzać męża. Gdyby on chciał karty dań złożonej z trzech pozycji, mógłby zostać w domu. Rutyna i zwyczajność, oto przed czym uciekali.

Gdy jechali przez niemal puste ulice Minneapolis – tej części miasta, gdzie szklano-granitowe ściany centrum przechodziły płynnie w malowane i łączone zaprawą mury dzielnicy magazynów – kobieta stała się niespokojna.

Już czas.

Odpięła swój pas bezpieczeństwa, po czym sięgnęła ręką do jego. Potem z gracją i wprawą zabrała się za rozpinanie jego spodni. Musiał wyglądać na rozczarowanego, bo przerwała w połowie rozsuwania rozporka i powiedziała:

– To ci się spodoba.

Sądząc, że wie, co ma na myśli, skierował wóz w stronę Trzeciej Ulicy, mało uczęszczanej drogi jednokierunkowej, która przechodziła w czteropasmówkę, niemal całkiem opustoszałą o tak później porze.

Kobieta nachyliła się i wyszeptała mu prosto do ucha:

– Odsuń fotel maksymalnie do tyłu.

Kuszący aromat jej perfum i to, jak mieszał się z zapachem skórzanych foteli, sprawił, że jego oddech stał się płytszy. Rozległ się szum silniczka i fotel zaczął się cofać, przesuwając go do tyłu tak bardzo, że koniuszkami palców ledwie dotykał kierownicy. Kobieta podciągnęła sukienkę i usiadła mu na kolanach, opierając nogi po obu stronach jego ud. Uśmiechnął się, gdy przejęła nad wszystkim kontrolę.

Żadne nie zwracało uwagi na miasto przesuwające się wokół nich w niekończącej się rozmazanej smudze cieni i świateł z ulicznych latarni. W miejscu, gdzie przeciwległe pasy rozdzielała sięgająca męskiego kolana betonowa zapora, kobieta kompletnie dała się ponieść. Kołysała się, siedząc na nim, zaciskając dłonie w pięści, gdy fale rozkoszy przenikały jej ciało.

Gdyby wiedziała, że te doznania będą ostatnimi, jakie kiedykolwiek poczuje w dolnej części ciała, poniżej czwartego kręgu lędźwiowego, pewnie byłaby bardziej uważna. Później, kiedy ona zacznie jeździć na wózku, a on nauczy się chodzić o lasce, z ogromną zaciekłością będą zrzucać na siebie nawzajem winę za to, co się stało. Ona będzie mówić, że to on stracił panowanie – w przypływie namiętności i ostrym szarpnięciem kierownicy skierował samochód w lewo. On będzie się zaklinał, że to ona oparła się pośladkami o kierownicę, sprawiając, że przejechali przez zaporę. Ci, którzy mieli okazję usłyszeć ich historię – albo przeczytać pikantne szczegóły w gazetach – musieli znienawidzić ich oboje.

Głuchy łoskot rozdarł ciszę nocy. W czasie, jakiego potrzeba, by zaczerpnąć powietrza, pędzący na północ lexus przetoczył się ponad zaporą i zjechał na przeciwległy pas, zderzając się czołowo z nadjeżdżającym z naprzeciwka porsche 911.

Kierowca porsche, mężczyzna znany światu jako James Erkel Putnam, próbował zahamować, ale ledwie jego stopa dotknęła pedału, przód auta pocałował stalową maskę lexusa. Przeraźliwy huk miażdżonego metalu musiał być słyszalny w promieniu wielu kilometrów, gdy dwa samochody okręciły się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, splecione w upiornym pas de deux, w którym prowadził lexus.

Tej nocy James Erkel Putnam, mężczyzna, który kroczył w świetle dnia, ale żył wśród cieni, ten, który myślał, że ma przed sobą całe życie, aby dostąpić wybaczenia za swoje grzechy, nie miał najmniejszych szans.

Skradzione życie

Подняться наверх