Читать книгу Samotne wyprawy - Beata Pawlikowska - Страница 4

ROZDZIAŁ 1 Dodatkowe życie

Оглавление

Uwielbiam to uczucie.

Biorę plecak, zamykam za sobą drzwi. Jadę na lotnisko.

Jedno wiem na pewno – zostanę wiele razy zaskoczona, zdumiona i zachwycona. Czasem tak skołowana, że nie będę wiedziała gdzie jest moja własna głowa, a czasem tak wzruszona, że w oczach pojawią się łzy szczęścia.

Czasem zmęczę się tak, że nie będę miała siły iść dalej, czasem spadnie na mnie dziwna tropikalna gorączka, od której będę się trząść z zimna w czasie największego upału. Czasem zapłacę za coś dziesięć razy więcej niż to jest warte, ale czasem też kupię coś tak tanio, że nie będę mogła uwierzyć własnym oczom.

Spotkam pięknych, prostych, szczęśliwych ludzi, którzy na zawsze zostaną moimi przyjaciółmi, nawet jeżeli widzieliśmy się tylko pięć minut i nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa.


Przeżyję nieoczekiwany strach i równie niespodziewaną nadzieję.

Czasem będę musiała czołgać się przez noc, a czasem będę odpoczywać na plaży nad błękitnym oceanem.

Wszystko może się zdarzyć.

Ale to jest przecież tak samo jak w życiu.

Kiedy budzisz się rano we własnym łóżku, nie wiesz co wydarzy się w ciągu dnia. Są rzeczy, których nie można przewidzieć ani zaplanować, są zagadkowe sploty okoliczności, problemy do rozwiązania i niespodzianki, wobec których musisz określić swoje stanowisko.

Każda moja podróż to dodatkowe życie.

Dodatkowe, równoległe życie, które przynosi zupełnie inne doświadczenia i pokazuje znane pojęcia w tysiącu zupełnie nowych barw. Czuję się tak, jakbym z każdej samotnej wyprawy przywoziła nowy fragment duszy nasączony tamtą rzeczywistością, tamtym sposobem myślenia i niepowtarzalną prawdą, jaka obowiązuje w tamtym zakątku świata.


Nic nie jest już takie samo.

Na wszystko patrzę jeszcze raz od nowa. I nagle odkrywam, że to, do czego byłam przyzwyczajona i co wydawało mi się tak znajome, teraz staje się inne, nowe, czasem bardziej interesujące, a czasem wprost przeciwnie, nagle dociera do mnie, że to jest niepotrzebne albo złe i czas się z tym rozstać.

Każda samotna wyprawa jest jak miłość.

Najpierw pierwsze spotkanie, nieśmiałość, spojrzenie w oczy.

Pierwsza wspólna kolacja, pierwsze zetknięcie dłoni.

Wymiana myśli, nitka porozumienia.

Wspólne spacery, rozmowy, odkrywanie radości.

I to piękne uczucie kiedy już wiesz na pewno, że w pewien magiczny sposób przynależysz do tej osoby, a ona staje się częścią ciebie.

W podróży jest dokładnie tak samo.

Samotne wyprawy

Подняться наверх