Читать книгу Samotne wyprawy - Beata Pawlikowska - Страница 6

ROZDZIAŁ 3 Kropla atramentu

Оглавление

Czy się boję?

Dobre pytanie.

Z jednej strony strach przed czymś nieznanym jest wpisany w ludzką naturę i ostrzega przed niebezpieczeństwem. Jest przeciwieństwem beztroski i zwróceniem uwagi na potencjalne zagrożenie.

Od każdego człowieka zależy co zrobi z tym lękiem.

Można wtedy powiedzieć:

– Istnieje niebezpieczeństwo, a więc wycofuję się i rezygnuję z tego planu.

Można też powiedzieć:

– Wiem, że to nie będzie łatwe, ale chcę to zrobić. Mam zaufanie do siebie, wierzę w mój instynkt i mam wiarę w to, że dobrze mnie poprowadzi.


Tak właśnie robię.

Więc na pytanie czy czuję strach, odpowiem:

– Czasem czuję strach przed czymś, co jest nowe i zupełnie mi nieznane. Traktuję ten lęk jako informację. Nie jako wyrok, ale jedynie jako komunikat do wzięcia pod uwagę wraz z innymi przesłankami. Dopuszczam go do mojego serca, ale nie pozwalam mu nim zawładnąć.

Trzymam go w garści tak jak balon na sznurku. Wiem, że gdybym pozwoliła, on uniósłby mnie ze sobą i zagarnął w swojej obezwładniającej mocy.

Ale wiem też, że ja jestem silniejsza od niego.

Jestem od niego silniejsza, bo chcę być.

Panowanie nad strachem

jest kwestią zarządzania

świadomą częścią swojego umysłu.

Są tylko dwie możliwości:

1. albo ty zrządzasz swoim umysłem,

2. albo on zarządza tobą.

Jak działa ten mechanizm, od czego zależy i jak się go nauczyć to temat na osobną książkę[2].

Nauczyłam się tej umiejętności właśnie podczas samotnych wypraw.

Strach jest jak kropla atramentu w przejrzystej wodzie.

Pojawia się znienacka i natychmiast wsącza się w twoje serce i duszę.

Od ciebie zależy co stanie się dalej.

Czy widziałeś kiedyś przestraszoną ośmiornicę?

W odruchu samoobrony wypuszcza z siebie obłok atramentowej cieczy, która rozlewa się w wodzie, łączy się z nią i barwi ją całą na niebiesko.

Albo może widziałeś jak zachowuje się kropla atramentu wpuszczona do wody.

Mimo że kropla jest niewielka, to przejmuje władanie nad całą wodą i farbuje ją na błękitno tak dokładnie, że ani jedna cząsteczka wody nie pozostaje czysta.

Tak samo właśnie jest ze strachem.

Atramentowa kropla strachu zostaje wpuszczona do twojego serca.

Możesz wtedy zrobić dwie rzeczy.

1. Z nieruchomym przerażeniem obserwować jak niebieski kolor strachu wsącza się w twoje serce i zagarnia je coraz mocniej, krzyczeć, że za chwilę całe twoje serce będzie atramentowe, narzekać, że jesteś ofiarą, że nic nie możesz zrobić, że dzieje się coś strasznego, a wyobraźnia podpowiada, że to co jest straszne teraz, za chwilę zapewne zamieni się w coś straszniejszego.


Noc w Nowym Jorku.


W ten sposób właśnie karmisz swój strach, który wydaje się wtedy większy i silniejszy niż jest w rzeczywistości. Ty sam nadajesz mu znaczenie, które ciebie paraliżuje i odbiera ci moc działania.

2. Świadomie zdać sobie sprawę z tego, że w twoich myślach pojawiła się kropla strachu, a następnie schwytać ją myślami, zamknąć w bańce powietrza i umieścić w takim miejscu, gdzie będziesz mógł ją obserwować, ale skąd nie będzie mogła uciec, żeby zafarbować resztę twoich myśli.

W ten sposób wiesz, że się boisz, ale jednocześnie jesteś silniejszy niż ten strach. Twój umysł jest czysty i jasny. Jesteś w stanie trzeźwo myśleć, podejmować racjonalne decyzje i działać.

Podczas samotnych podróży to jest bardzo przydatna umiejętność.

Wyobraź sobie najczarniejszą noc.

Uśmiecham się teraz, bo pewnie przypominasz sobie grudniowe noce gdzieś w Polsce i widzisz w wyobraźni szarawe niebo. Czasem nawet nocne niebo nad miastem w Polsce ma odcień pomarańczowy.

Ale nie, to nie ma nic wspólnego z prawdziwą nocą i ciemnością.

Wyobraź sobie gruby czarny koc, którym ktoś otula cały świat. Kompletnie nieprzejrzysty. Nie przedostanie się przez niego żadne błyśnięcie najmniejszej gwiazdeczki. Jest tak, jakbyś szczelnie zasłonił wszystkie okna i zgasił światło.

Ciemność.

Ciemność nieprzenikniona i tak czarna, że nawet kiedy trzymasz dłoń przy swojej twarzy, to jej nie widzisz.

Czujesz to?

Taka jest ciemność w dżungli amazońskiej, na pustyni, na oceanie i w innych miejscach położonych bardzo, bardzo daleko od miast.

Podczas bezksiężycowej nocy.

Bo kiedy świeci księżyc, szczególnie wtedy, kiedy jest w pełni, to oświetla dżunglę jak wielka srebrna lampa. Ale to na razie zostawmy.

Jest czarna noc w dżungli.

Leżysz w hamaku rozwieszonym między dwoma drzewami.

Otwierasz oczy i poruszasz powiekami, niepewny tego co się z tobą dzieje. Niby masz oczy otwarte, ale nic nie widzisz. NIC. Widzisz tylko ciemność dookoła siebie. Ciemność tak czarną, jakbyś wpadł pod ziemię. Ta ciemność leży na tobie, a ty wydajesz się zawinięty w nią jak bezradne niemowlę.

Mało tego.

Czujesz w sobie tak przeszywający ból, że wrzyna się w twoje myśli i nie pozwala o sobie zapomnieć.

Jesteś sam.

Sam ze swoim strachem, bólem i sam na sam z najczarniejszą ciemnością świata.

Co robisz?...

Samotne wyprawy

Подняться наверх