Читать книгу 12 kroków z Jezusem - Daphne K. - Страница 10

Wprowadzenie do współuzależnienia

Оглавление

Kilka lat później odkryłam, że to, z czego sama powinnam się wyleczyć, było stanem, który posiadał już swoją nazwę. Był on znany jako współuzależnienie, o którym w tamtym czasie nigdy wcześniej nie słyszałam. Nic w tym dziwnego, gdyż mimo, że sam ów stan jest równie stary, co ludzka rasa, to współuzależnienie nie zostało ani rozpoznane, ani nazwane wcześniej, niż pod koniec lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku.

Jeśli ktoś nigdy wcześniej nie słyszał o terminie „współuzależnienie”, to mogłoby ono kojarzyć mu się dobrze, pobrzmiewając echem współpracy lub wzajemnej zależności międzyludzkiej. Niestety, w rzeczywistości ma się ono do nich tak, jak podróbka do oryginału. Współuzależnienie jest formą roz-stroju2 lub choroby. Nie tylko samo z siebie jest bolesne, lecz również postępuje z czasem, rodząc poważne powikłania zarówno w wymiarze jednostkowym jak i ogólnospołecznym.

Zazwyczaj zaczyna się ono w dzieciństwie, w rodzinach, w których brakuje bezwarunkowej miłości w stopniu całkowitym lub częściowym. Prawdziwa miłość może nawet być w nich obecna, lecz nie jest ona wyrażana w zrozumiały dla dziecka sposób. Przykładowo, ojciec może naprawdę kochać swoje dzieci, lecz jeśli nieczęsto bywa w domu i rzadko się z nimi widuje, to prawdopodobnie one nie wiedzą o tym, że on je kocha. Lub w rodzinie może pojawić się upośledzone dziecko, więc większość czasu i energii rodzice poświęcają temu właśnie dziecku, pozostawiając pozostałe potomstwo w przekonaniu, że nie zasługują one na miłość i w ten sposób są one pozbawione potencjału do bycia kochanymi.

Najpowszechniejszą przyczyną braku miłości w rodzinie jest jednak to, że jedno z rodziców, lub oboje naraz, pogrąża się w jakimś własnym problemie lub nałogu i nie jest już więcej w stanie obdarzać swojego dziecka bezwarunkową miłością.

Jeśli rzeczywiście brakuje miłości (a nie pozostaje ona po prostu źle wyrażana), to będzie prowadziło to do różnych form przemocy (emocjonalnej, psychicznej, duchowej, słownej czy fizycznej) i prawie z całkowitą pewnością stan ów zrodzi współuzależnienie. Dzieci polegają na swoich rodzicach i innych dorosłych, już choćby z tej prostej przyczyny, żeby móc żyć. Przeraża je sama myśl, że ci dorośli mogą nie być w stanie (z powodu swych własnych problemów) obdarzać ich miłością, której potrzebują. Bezpieczniej i prościej jest postrzegać samego siebie jako niegodnego miłości i wierzyć, że jeśli sam się zmienię, to wówczas ci dorośli może zaczną mnie w ogóle, lub bardziej kochać. Dzieci odczuwają wstyd, że są (jak same to postrzegają) niegodne miłości i zaczynają same siebie krytykować i odrzucać. Jak już raz rozpocznie się ten proces odrzucania samego siebie, to będzie on ciągnąć się w życiu dorosłym i stanie się pożywką dla wielu innych problemów lub nałogów.

W swojej książce Life of the Beloved3 (Życie Umiłowanego) Henri Nouwen pisze:

„Tak, istnieje taki głos, głos, który mówi z góry oraz od wewnątrz i który delikatnie szepcze lub oznajmia głośno: «Ty jesteś moim Umiłowanym, w tobie mam upodobanie». Z pewnością niełatwo jest usłyszeć ów głos w świecie wypełnionym innymi głosami, które krzyczą: «Do niczego się nie nadajesz, jesteś szpetny; nic nie jesteś wart; jesteś godzien pogardy, jesteś nikim – dopóki nie udowodnisz nam, że jest odwrotnie». Te negatywne głosy są tak silne i natarczywe, że łatwo w nie uwierzyć. I tu właśnie kryje się ogromna pułapka. Jest to pułapka odrzucenia samego siebie. Po latach zrozumiałem, że to wcale nie sukces, popularność czy władza stanowią największą pułapkę, lecz odrzucenie samego siebie”.

12 kroków z Jezusem

Подняться наверх