Читать книгу 12 kroków z Jezusem - Daphne K. - Страница 11
Ostrzegawcza lampka?
ОглавлениеWydawało się, że fakt, iż Bóg nie odpowiadał na moje modlitwy o wyzdrowienie Philipa, potwierdzał jedynie moje utajone lęki, że Go zawiodłam i że moje modlitwy nie zasługują na odpowiedź. Nie czułam, żeby On kochał mnie osobiście. Nie winiłam Go: przecież sama siebie postrzegałam jako osobę, którą trudno kochać i czułam, że Bóg musi mieć w tej kwestii znacznie wyższe standardy od moich.
Nie był to problem natury intelektualnej: teoretycznie przynajmniej wierzyłam w bezwarunkową miłość Boga do ludzkości. Nie uważałam, że muszę zasługiwać na Jego miłość lub Jego zbawienie i z przekonaniem mogłam wypowiadać Credo. Zdawałam sobie sprawę, że moje uczucia były nielogiczne, lecz nie wiedziałam, dlaczego czułam się tak, jak się czułam, ani co mam z tym wszystkim zrobić.Tak naprawdę nie dostrzegałam w tym żadnego problemu. Po prostu uważałam, że miłość Boga jest zbyt wspaniała, byśmy mogli ją przyswoić.
Dziś uważam, że jeśli w miłość Boga do nas wierzymy głową, lecz nie sercem, to znaczy, że zapala się mała czerwona lampka kontrolna, stanowiąca ostrzeżenie, że w naszym życiu istnieją obszary, które potrzebują uzdrowienia.
Prawdą jest, że proces poznania miłości Bożej sercem rozwija się z czasem. Lecz jeśli porównamy nasze własne wyobrażenia na temat tego, jak postrzega nas Bóg, z reakcją Ojca w przypowieści o synu marnotrawnym, to wówczas otrzymamy użyteczny probierz. Czy wyobrażamy sobie, że wygląda On na zagniewanego, smutnego lub zawiedzionego, kiedy na nas patrzy, czy też widzimy Go, jak podchodzi do nas z otwartymi ramionami? Jeśli uświadomimy sobie, że nasz własny obraz nie pasuje do tego, co On sam objawił na temat swojego wybaczenia i miłości, wówczas możemy zapytać samych siebie i Jego, dlaczego tak właśnie jest?
Uwierzenie, że Bóg kocha każdego z nas osobiście, stanowi zaledwie jedną część życia chrześcijanina, lecz jest to szalenie istotna część. Dopóki nie uwierzymy, że On nas kocha, to będzie nam bardzo trudno zarówno czerpać radość z miłosnej więzi z Nim, jak i kochać bliźniego, jak siebie samego.